Dwa scenariusze dla Polski na najbliższe 25 lat

Szybkie pociągi, tysiące kilometrów autostrad, globalne firmy i poziom życia jak na Zachodzie - tak może wyglądać Polska za 25 lat. Ale jest też czarny scenariusz...

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia | elapolak70

Ostatnie 25 lat było dla Polski wyjątkowo korzystne. Nasz kraj rozwijał się znacznie szybciej niż inne państwa w regionie. W 1990 r. PKB per capita w Polsce wynosił 1,7 tys. USD, a w 2012 już 12,7 tys. USD. W tym samym czasie na Węgrzech wskaźnik wzrósł odpowiednio z 3,2 tys. USD do 12,5 tys. USD a na Ukrainie z 1,6 tys. USD do 3,9 tys. USD. Z danych wynika więc, że Polska najlepiej wykorzystała ten czas, ale niekoniecznie musiało tak być.

"Ćwierć wieku temu , było bardzo trudno przewidzieć któremu państwu w Europie Środkowej pisany jest sukces, a któremu stagnacja i porażka" - pisze na łamach Poland Today Jan Cienski, korespondent Financial Timesa. Dziennikarz zwraca uwagę, że w dużo lepszej sytuacji od Polski wydawały się być choćby Węgry - z dużo wyższym PKB, mniej opresyjnym rządem i rozwiniętym sektorem prywatnym, a nawet Ukraina, która mogła pochwalić się dobrymi uczelniami, wykształconym społeczeństwem, rozwiniętym przemysłem ciężkim i kosmiczno-lotniczym oraz gigantycznym potencjałem rolnictwa. Na tym tle Polska - bankrut z przestarzałymi fabrykami, rozdrobnionym rolnictwem, buntowniczym społeczeństwem i niewielką liczbą surowców naturalnych - wypadała bardzo słabo.

- Wszyscy eksperci od spraw europejskich i sowieckich byli przekonani, że to Ukraina odniesie sukces, a Polskę czeka porażka - wspomina Andrzej Koźmiński, który na początku lat 90. XX w. był wykładowcą w Kalifornii.

Mimo wszystkich przeciwności ostatnie ćwierćwiecze Polska może uznać za sukces. Jan Cienski postawił zatem pytanie, jak może wyglądać nasz kraj za kolejne 25 lat – w 2039 roku. Rozważył dwa prawdopodobne scenariusze.

Scenariusz pozytywny

Zdaniem Cienskiego, jeśli wszystko pójdzie dobrze, w 2039 r. Polska po raz pierwszy w historii będzie tak bogata jak Europa Zachodnia. „Poza zmianą języka na znakach drogowych kierowcy przekraczający wschodnią granice Niemiec, mogą nie zauważyć, że wjechali do innego państwa” – pisz edziennikarz. W jego wizji po Polsce za 25 lat wzdłuż autostrad będą pędzić szybkie pociągi, w Warszawie powstaną dwie nowe linie metra, obwodnice i dziesiątki nowych wieżowców. Polskie firmy będą konkurować na światowych rynkach na równych warunkach z korporacjami z Chin, USA i Europy Zachodniej, a wokół największych miast powstaną zakłady przemysłowe dostarczające im zaawansowanych technologii.

Co trzeba zrobić, by ten piękny sen się ziścił? Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiał Cienski konieczne są drobne, ale istotne reformy w najważniejszych kwestiach. Trzeba m.in. poprawić jakość kształcenia na polskich uczelniach oraz zwiększyć poziom wydatków na badania i rozwój. Bardzo istotne będzie też rozwiązanie problemu malejącej liczby ludności. Ale, zdaniem Cieńskiego, gdy uda się osiągnąć PKB na poziomie 80 proc. unijnej średniej, Polska stanie się krajem atrakcyjnym dla imigrantów z Ukrainy, którzy nie będą już chcieli wyjeżdżać dalej na Zachód.

- Możemy osiągnąć średnią europejską do 2039 r. – ocenia Ryszard Petru, przewodniczący rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – Nie będzie to wymagało tak dużych zmian i rewolucji, jak za czasów Balcerowicza. To nie jest kwestia spektakularnych osiągnięć, tylko wzrostu o 2-3 pkt. proc. szybszego od Niemiec w ciągu lat. Z biegiem czasu sprawi to ogromną różnicę - wyjaśnia.

Scenariusz negatywny

Pesymistyczna wizja przyszłości Polski wciąż oznacza wzrost gospodarczy, ale wolniejszy i tylko do poziomu ok. 70 proc. europejskiej średniej. Byłoby to powtórzenie scenariusza Portugali, która najpierw szybko nadrabiała dystans do najbogatszych państw, by później zatrzymać się w rozwoju.

Przy takim rozwoju wypadków, w biedniejszej Polsce, przedsiębiorcy w większości pozostaną podwykonawcami dla niemieckich firm, wydajność pracy będzie niższa niż na Zachodzie, podobnie jak wydatki na badania i rozwój. Państwowe przedsiębiorstwa nie zostaną sprywatyzowane, tylko będą dostarczać środków do budżetu oraz posad dla krewnych i znajomych królika. Ze względu na niskie pensje i obsadzenie najlepszych stanowisk przez ludzi z układu młodzi ludzie wciąż będą uciekać z Polski, a napływ imigrantów będzie niewielki.

Choć Polska w 2039 r. i tak będzie znacznie bogatsza niż obecnie, to „straci historyczną szansę na stanie się normalnym państwem Europy Zachodniej” - podsumowuje Cienski.

Zobacz też, jak przyszłość Polski widzi George Friedman, z ośrodka Stratfor:

Opracowanie: Jan Bolanowski

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup