Dziekoński: działania ws. kredytów we frankach idą w dobrym kierunku (opis)
Podejmowane dotychczas działania dot. rozwiązania problemu kredytów we frankach szwajcarskich idą w dobrym kierunku - ocenił w środę prezydencki minister Olgierd Dziekoński po spotkaniu prezydenta Bronisława Komorowskiego z ministrem finansów Mateuszem Szczurkiem. Frankowiczom mają pomóc m.in. ujemnie stopy procentowe, wakacje kredytowe i rezygnacja z opodatkowania umarzania kredytów.
28.01.2015 | aktual.: 01.04.2016 18:59
Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w środę z ministrem finansów, szefem Komitetu Stabilności Finansowej Mateuszem Szczurkiem, by rozmawiać o sytuacji kredytobiorców po zmianie kursu franka szwajcarskiego. Było to już kolejne spotkanie prezydenta w tej sprawie, po poniedziałkowej rozmowie z prezesem NBP Markiem Belką.
Z wypowiedzi sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Olgierda Dziekońskiego oraz ministra finansów Mateusza Szczurka wynika, że wśród podejmowanych w sprawie frankowiczów i innych kredytobiorców działań będą m.in.: ujemna stopa procentowa, odstąpienie od opodatkowania umarzania kredytów oraz tzw. wakacje kredytowe dla kredytobiorców mających szczególnie trudną sytuację. Dotyczyłyby one nie tylko posiadaczy kredytów we frankach.
Dziekoński przekonywał w rozmowie z dziennikarzami, że należy oczekiwać, iż banki "zastosują ujemną stopę procentową, która była zresztą deklarowana w stanowisku sześciopunktowym Związku Banków Polskich w piątek".
"Ponadto należy stwierdzić, że pan prezydent z zadowoleniem przyjął deklarację pana ministra Szczurka o odstąpieniu od naliczania podatku od ewentualnych umorzeń, które byłyby stosowane w odniesieniu do tych osób, którym zostaną umorzone fragmenty kredytu, czy części kredytu" - powiedział prezydencki minister.
Podkreślił jednocześnie, że potrzebne są rozwiązania systemowe, które ułatwiłyby klientom uzyskiwanie wakacji kredytowych w sytuacji trudności spłacania w określonym okresie czasu kredytu. Zaznaczył, że te wakacje kredytowe i ułatwienia powinny dotyczyć "nie tylko tych kredytobiorców, którzy mają kredyty we frankach szwajcarskich, ale również innych kredytobiorców kredytów mieszkaniowych, którzy mają problemy wynikające z racji nagłego pogorszenia się ich sytuacji życiowej, a jednocześnie dotychczas regularnie spłacali te kredyty i są jednocześnie użytkownikami mieszkań, które są przedmiotem kredytów".
Dziekoński zaznaczył też, że podczas spotkania "z satysfakcją" przyjęto stanowisko Związku Banków Polskich, podjęte po gwałtownym umocnieniu się franka. Dodał, że oczekiwane jest, że wszystkie banki będą realizowały przyjęte przez ich organizację zobowiązania, szczególnie dotyczące obniżenia spreadów (różnicy między ceną kupna a sprzedaży waluty -PAP) do poziomu zbliżonego do kursu NBP. "Należy również oczekiwać, że banki będą stosowały rekomendowane przez siebie rozwiązania już od najbliższej spłaty kredytu na przełomie stycznia i lutego" - powiedział.
Również minister Mateusz Szczurek mówił dziennikarzom po spotkaniu z prezydentem, że banki powinny uwzględniać m.in. ujemne stopy procentowe. "Zachęcamy banki do działań prokonsumenckich, prokonkurencyjnych. Przede wszystkim uwzględnianie ujemnych stóp procentowych bazowych, także uwzględnianie ujemnych stóp dla klienta, jeśli tak wskazywałaby formuła LIBOR plus marża" - powiedział Szczurek.
Wyjaśnił, że wśród tych działań może chodzić także o obniżenie marż, a być może też o bezkosztową wymianę walutową w ramach obsługi czy przewalutowania. "Preferencyjnie warunki wakacji kredytowych - to wszystko są dobre praktyki, które rząd planuje, i z zadowoleniem przyjmujemy stanowisko Związku Banków Polskich. Ale z tego stanowiska, i z tego co konkretnie banki będą robiły, razem z UOKiK będziemy rozliczali (...); będziemy patrzyli, co jest wdrażane w życie" - zaznaczył minister.
Zapowiedział przy tym, że rząd oraz KNF i UOKiK będą dążyły, by obciążenia rat kredytów były dla Polaków jak najniższe. Tym niemniej, dodał, rolą rządu nie jest zajmowanie się wszystkimi możliwymi ryzykami. Nie jest też możliwe "opodatkowanie wszystkich innych w celu ulżenia jednej grupie".
"Jednocześnie naszym zadaniem, któremu podołamy, są takie działania, które spowodują równowagę w stosunkach pomiędzy bankami a kredytobiorcami tak, aby ta dominująca pozycja uprzywilejowana banków nie miała miejsca i tak, aby wolna konkurencja spowodowała jak najniższe koszty obsługi długu w tym trudnym okresie, jaki mamy obecnie" - zaznaczył.
Szczurek nie wykluczył powołania specjalnego funduszu, związanego z udzielaniem przez banki wakacji kredytowych. "Wiele banków wprowadza, we własnym zakresie, możliwość wakacji kredytowych, obniżonych rat albo zmniejszonych - wręcz do zera - na pewien okres. Tego rodzaju działania rząd wspiera, zachęca do nich i nie jest wykluczone, że rozwiązania instytucjonalne - np. związane ze specjalnym funduszem, który mógłby pokrywać tego rodzaju ryzyka i koszty ze strony banków, gdyby one same nie chciały tego wprowadzać we własnym zakresie, mogłyby być wprowadzone" - podkreślił. Pod tym względem - jak mówił - wskazany jest dalszy dialog z sektorem bankowym.
Dziekoński dodał, że także przedstawione w środę propozycje wicepremiera Janusza Piechocińskiego, dotyczące frankowiczów "mieszczą się w głównym nurcie proponowanych rozstrzygnięć, dotyczących swoistej współodpowiedzialności pomiędzy bankiem, który przyjął na siebie ryzyko stopy procentowej, a klientem, który przyjął na siebie ryzyku kursu wymiany".
Zdaniem prezydenckiego ministra wszystkie powyższe rozwiązania "w wymiarze doraźnym powinny zapewnić zdecydowana poprawę" dla kredytobiorców we frankach oraz zapobiec niewłaściwym praktykom banków wobec nich. "To powinno być dostatecznie sprzyjające osobom, które mają kredyt we frankach szwajcarskich" - zaznaczył.
Problemem dłużników, którzy wzięli kredyty we frankach, stał się znaczny wzrost kursu tej waluty wobec złotego, jaki nastąpił w połowie stycznia, gdy szwajcarski bank centralny (SNB) ogłosił nieoczekiwanie, że przestaje bronić swojej waluty. Jeszcze tego samego dnia kurs CHF przekroczył 5 złotych, osiągając najwyższy kurs w historii. Obecnie kurs nieco się ustabilizował i oscyluje wokół 4,10 zł. Dla kilkuset tysięcy osób z kredytem hipotecznym nominowanym we frankach oznacza to nagły wzrost rat i kosztu kredytu.
Po ubiegłotygodniowym spotkaniu Komitetu Stabilności Finansowej - w którym wzięli udział minister finansów, prezes NBP, przewodniczący KNF oraz prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego oraz przedstawiciele banków, które mają w portfelu liczne kredyty walutowe - bankowcy zadeklarowali, że będą uwzględniać ujemny LIBOR dla franka, a część z nich zapowiedziała, że obniży też spready walutowe.
Z kolei UOKiK zdecydował o wszczęciu postępowań wyjaśniających w sprawie praktyk banków dot. umów o kredyt hipoteczny we frankach, a KNF analizuje wybrane umowy pod kątem nieprawidłowości.
Swój pomysł na pomoc zadłużonym we frankach przedstawił w zeszłą środę szef KNF Andrzej Jakubiak. Chodziłoby o to - mówił - że osoba, która zaciągnęła kredyt walutowy, mogłaby mieć prawo do przewalutowania go na złote nawet po kursie z dnia wzięcia kredytu, ale powinna wtedy pokryć różnicę między faktycznie poniesionym kosztem spłaty tego kredytu a tym, który poniosłaby, gdyby od początku był to kredyt złotowy.
W poniedziałek w sprawie pomocy dla frankowiczów prezydent rozmawiał z szefem NBP Markiem Belką, bo - jak mówił - chce wiedzieć, "gdzie jest ta granica, do której może mieć miejsce działanie ze strony różnych elementów państwa polskiego, a gdzie to już nie powinno następować". "Dążenie do tego, by banki, które zyskiwały na udzielanych kredytach w sytuacji innego kursu franka podzieliły się także i ryzykiem, i stratą z tymi, którzy kiedyś także zyskiwali na tym, że braki kredyty we frankach a nie w złotówkach, to jest ten odpowiedni kierunek" - powiedział prezydent, zaznaczając jednocześnie, że chce się dowiedzieć, "jakie będą tego następstwa i gdzie jest granica".
Po spotkaniu Komorowskiego z Belką prezydencki minister Olgierd Dziekoński powiedział dziennikarzom, że według prezydenta banki w sposób bardzo indywidualny powinny traktować klientów, którzy zaciągnęli kredyty. "Warto, by kwestia ujemnych stóp procentowych, które są stosowane przez bank centralny Szwajcarii, miały swoje odwzorowanie w praktyce spłacania kredytów, szczególnie oprocentowania" - podkreślił.