Dzień wyczekiwania
Waga komunikatu z FED, który miał zostać podany do wiadomości w środę wieczorem, zepchnęła resztę wydarzeń rynkowych na dalszy plan. Wyczekiwanie na ruch amerykańskiego banku centralnego, którego szef, jeszcze w sierpniu zapowiedział duże prawdopodobieństwo podjęcia jakiegoś kroku w kierunku pobudzenia gospodarki USA, przebiegało raczej w negatywnych nastrojach.
22.09.2011 09:36
Większość komentatorów podważa możliwości pobudzenia koniunktury przez FED, a widziane wcześniej wzrosty, które bazowały na nadziei dalszego luzowania polityki pieniężnej w USA, traktowane były często jako mocno spekulacyjne. W konsekwencji we wtorek wśród inwestorów przeważała ostrożność i woleli zakończyć ryzykowną grę opartą na nadziejach pokładanych w FED. Z godziny na godzinę giełdy europejskie notowały coraz większe spadki. WGPW na tym tle wyróżniała się zdecydowanie pozytywnie. WIG20 wystartował od lekkich zwyżek, a pogorszenie sentymentu w Europie nie skłoniła do większej wyprzedaży. Indeks nieco stracił, ale cały czas pozostawał w okolicach neutralnych poziomów. Siła popytu była tym bardziej zadziwiająca, że złoty notował nowe rekordy słabości do dolara i euro, w pierwszym przypadku notując kursy wymiany nie widziane od przeszło roku, w drugim od ponad dwóch lat.
Siła byków z warszawskiego parkietu objawiła się tuż przed otwarciem na Wall Street. Gdy tamtejsze giełdy pokazały start lepszy od oczekiwanego, WIG20 wystrzelił w górę i momentami zyskiwał ok. 1,5%. Pretekstem do takich anomalnych wzrostów na WGPW mogły być lepsze dane z wtórnego rynku nieruchomości w USA. Po chwili jednak WIG20 dynamicznie zawracał z dziennych szczytów, ponieważ okazało się, że wspomniane dane nie zrobiły większego wrażenia na inwestorach globalnych. Ostatecznie WIG20 zakończył sesję zaledwie 0,2% wzrostem (2289 pkt), co i tak było relatywnie dobrym wynikiem na tle zdecydowanie słabszej Europy.
Środowa sesja dodała kilka punktów bykom, ale skala wzrostu była symboliczna. Kupujący mogą pochwalić się poprawieniem ostatniego lokalnego szczytu o 114 pkt i ostatecznie dzień zakończył się nieznacznym wzrostem indeksu o 0,1%. Dalszy ciąg niezdecydowania podkreślony jest przez kolejną, zbliżoną kształtem do szpulki świecę, wyrysowaną w obrazie dziennym rynku. Sukcesem kupujących jest z pewnością utrzymywanie kursu indeksu powyżej 39 000 pkt i SK 15, dzięki czemu potencjalny atak na szczyt z początku września nadal pozostaje w ich zasięgu. Nie zmienia to jednak faktu, że w średnim terminie nadal przewagę posiadają niedźwiedzie, czego największym dowodem jest mocny ADX. W układzie szybkich oscylatorów po środowej sesji nastąpiły tylko nieznaczne zmiany. RSI osiągnął poziom 45 pkt, ale tendencję wzrostową nadal wykazuje Derivative Oscillator. Z jednaj strony popytowi udaje się utrzymywać notowania ponad ostatnimi dołkami, ale z drugiej skala odbicia jest tak niewielka, że wystarczy impuls, aby spowodować
kolejny dynamiczny ruch w dół i przebicie dołków. Tak napięta sytuacja wymusza zachowanie szczególnej ostrożności w podejmowanych inwestycjach a o poprawie nastrojów w dłuższym terminie zadecyduje dopiero potencjalne pokonanie szczytu na 40 733 pkt.
BM Banku BPH