Dziennikarka utknęła w Londynie. "Nic nie wiadomo, nie wiem kiedy wrócę do kraju"
Dominika Ścibek miała lot z Londynu do Warszawy w niedzielę. Chciałaby dostać się jednak do Polski jak najszybciej. - Nie wiem, czy nie utknę tu na dobre - opowiada. - Panuje straszny chaos - dodaje.
14.03.2020 | aktual.: 14.03.2020 16:32
Dziennikarka Wirtualnej Polski Dominika Ścibek boi się, że utknie w Londynie.
- Miałam lot zarezerwowany na niedzielę - opowiada. - Ale nie wiem, czy się on w ogóle odbędzie. Nie mogę się dodzwonić na infolinię WizzAir. A to lotem tej linii miałam wrócić do kraju. Nie dostaję też żadnych informacji - dodaje.
Ścibek sprawdzała, czy są jeszcze wolne miejsca w londyńskich hotelach. Okazało się, że tak. Problem w tym, że brytyjska stolica to jedno z najdroższych miast na świecie.
Czytaj też: Koronawirus. Kolejki w sklepach w całej Polsce. Klienci zachowują 1,5-metrowe odstępy od siebie
- A przecież nikt nie wie, ile ta cała sytuacja może potrwać - dodaje.
Dziennikarka próbowała się skontaktować z polską ambasadą w Londynie. - Jednak ambasada w soboty nie działa. Próbowałam się dodzwonić na linię alarmową ambasady, ale nikt nie odbiera. A przecież ona powinna działać - irytuje się Ścibek.
- Straszny chaos - podsumowuje. Rząd zapowiedział co prawda loty czarterowe z niektórych miejsc, ale Polka nie wie, czy sama się załapie na taki lot. Zresztą - nikt się w tej sprawie do niej nie odezwał.
- Zastanawiam się nad alternatywami. Może polecę do Berlina i stamtąd do Warszawy? - zastanawia się Dominika Ścibek.
W podobnej sytuacji jest zresztą bardzo dużo osób.
- Przebywam w Wietnamie. Lot odwołany, a pomimo deklaracji, że żaden Polak nie zostanie sam - nikt nie jest w stanie pomóc. W konsulacie nic nie wiedzą o organizowaniu czarteru dla Polaków - słyszymy od Polaka, który wysłał nam wiadomość na dziejesie.wp.pl.
Jesteś w podobnej sytuacji? Daj nam znać na dziejesie.wp.pl