Trwa ładowanie...
prawo pracy
23-06-2014 14:31

Dziwne przepisy pracownicze na świecie

Przepisy prawa pracy na całym świecie są bardzo skomplikowane i nierzadko obfitują w nietypowe rozwiązania. W Portugalii nie można wypowiedzieć umowy bezterminowej, a w Wielkiej Brytanii za pozwanie pracodawcy do sądu trzeba zapłacić.

Dziwne przepisy pracownicze na świecieŹródło: © Sergey Nivens - Fotolia.com
d2vnat2
d2vnat2

W Wielkiej Brytanii prawo pracy jest skonstruowane w sposób bardzo korzystny dla pracodawców. W lipcu 2013 roku weszły w życie przepisy nakładające na pracowników obowiązek uiszczenia specjalnej opłaty w wysokości 1,2 tys. funtów, gdy chcą oni pozwać swojego szefa do sądu.

Wprowadzone regulacje spotkały się z ostrą krytyką i sprzeciwem związków zawodowych, których zdaniem godzą one w podstawowe interesy pracowników na Wyspach. – Nieuczciwi pracodawcy dostali oręż, pozwalający im na dalsze wykorzystywanie pracowników - ocenił Andy Prendergast z związku GMB. Z kolei Frances O’Grady, sekretarz generalny Trades Union Congress, określiła dzień uchwalenia nowych przepisów jako „wspaniały dla najgorszych pracodawców”.

Pracownicy w wielu krajach z pewnością mogą zazdrościć zaś swoim kolegom w Portugalii, którzy cieszą się bardzo dużą ochroną zatrudnienia. Pracodawca nie może im wypowiedzieć bezterminowej umowy o pracę.

Jeśli więc pracodawca chce pozbyć się pracownika, musi zaproponować mu odpowiednią odprawę i liczyć, że ten przystanie na oferowane warunki. Tylko w ten sposób będzie można zakończyć współpracę. Stąd też rosnąca popularność umów czasowych na Półwyspie Iberyjskim, które dają możliwość łatwiejszego pożegnania się z daną osobą.

d2vnat2

Kapelusz oznaką strajku, mężczyzna nie sprzeda kosmetyków

Względami moralnymi kierowały się natomiast osoby tworzące nowe przepisy w Arabii Saudyjskiej. Od dwóch lat obowiązuje tam zakaz pracy dla mężczyzn w sklepach, w których sprzedawane są kosmetyki czy ubrania tylko dla kobiet.

Wprowadzenie w 2012 roku tych regulacji było spowodowane faktem, że przedstawicielki płci pięknej nie czuły się komfortowo, nabywając tego typu produkty z rąk męskiego sprzedawcy. W Nowej Zelandii pracownikom grozi natomiast obcięcie pensji o 10 proc. w przypadku przeprowadzenia tzw. częściowego strajku. Co ważne, nie polega on tylko i wyłącznie na opuszczeniu miejsca pracy. Może być rozumiany nawet jako częściowe złamanie firmowego dress code’u, np. poprzez założenie śmiesznego kapelusza czy czapki.

Nowe regulacje są pokłosiem wydarzeń z 2009 roku, kiedy to strajkowali stewardzi tamtejszych linii lotniczych. Przychodzili do pracy, wykonywali swoje obowiązki, ale czynili to w strojach nietypowych dla zajmowanego stanowiska.

Z kolei Chiny stworzyły specjalny program tworzenia miejsc pracy dla osób bezrobotnych, obfitujący w bardzo specyficzne oferty. Przykładowo w jednym z regionów górskich oferowano starszym kobietom wynagrodzenie za zmiatanie zalegających na drodze liści. Oferta jest tym bardziej zadziwiająca, gdyż droga ta nie była zbyt często uczęszczana i w ciągu jednego dnia przejeżdżało nią może kilkanaście samochodów.

d2vnat2

Pokój z oknem i wolne po godzinach

Niektóre kraje bardzo dbają o warunki pracy dla swoich pracowników. Jak podaje thelocal.de, w Niemczech jeden z przepisów prawa nakłada na pracodawców obowiązek, aby w każdym pomieszczeniu zajmowanym przez pracowników znajdowało się okno z odpowiednią wentylacją.

Jest to niezbędne rozwiązanie, aby zapewnić pracownikom odpowiedni poziom bezpieczeństwa dla ich życia i zdrowia. Odpowiedzialność za to spoczywa zaś na barkach szefów firm.

Za naszą zachodnią granicą dbają także o utrzymanie tzw. „work-life balance”, czyli oddzielenia życia prywatnego od pracy. Chociażby koncern samochodowy Volkswagen wprowadził kilka lat temu zasadę, iż po godzinach pracy skrzynka e-mailowa pracownika jest dezaktywowana. - Uzgodniliśmy taki kompromis między władzami firmy a radą pracowniczą – komentował na łamach BBC rzecznik prasowy koncernu.

d2vnat2

Obecnie w VW obowiązują elastyczne godziny pracy miedzy 7.30 a 17.45. Służbowe e-maile można zaś otrzymywać do 30 minut przed rozpoczęciem i po zakończeniu pracy. Z tego przywileju wyłączeni są menedżerowie wyższego szczebla, którzy w dalszym ciągu są „dostępni” całą dobę.

Mało regulacji w USA

W przeciwieństwie do wielu krajów europejskich rynek pracy w Stanach Zjednoczonych jest mocno zderegulowany. Formalnie nie istnieją nawet przepisy umożliwiające pracownikom przerwę potrzebną do skorzystania z toalety. Na szczęście większość pracodawców podchodzi rozsądnie do tej kwestii i nie stwarza problemów swoim podwładnym.

Ponadto tamtejszy Departament Pracy nie wprowadził regulacji dotyczących obowiązku wypłacania pracownikom pensji za czas spędzony na zwolnieniu chorobowym. Brak odpowiednich regulacji w prawie pracy działa niekorzystnie na pracowników, którym często towarzyszy stres i wypalenie zawodowe.

d2vnat2

W Stanach Zjednoczonych łatwo można wpaść też w konflikt z szefem. Ratowniczka medyczna z Connecticut została zwolniona za drwiące komentarze na temat przełożonego opublikowane na Facebooku. Pozwała ona go do sądu, a jej prawnicy argumentują, że opinie wygłaszane w serwisach społecznościowych mają charakter prywatny i nie powinny mieć znaczenia w kwestiach zawodowych.

KK,AS,WP.PL

d2vnat2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vnat2