E-sąd potrzebuje dodatkowych pracowników

Ponad półtora roku funkcjonowania e-sądu zajmującego się postępowaniami
upominawczymi należy ocenić pozytywnie, choć konieczne będzie zatrudnienie w nim dodatkowych
pracowników - wynika z zaprezentowanego w piątek raportu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Obraz

W debacie zorganizowanej w siedzibie fundacji i podsumowującej dotychczasową działalność e-sądu udział wzięli m.in. przedstawiciele resortu sprawiedliwości oraz naukowcy. Dyskutanci zgodnie wskazywali, że największym zaskoczeniem po wprowadzeniu tej procedury okazała się duża liczba spraw upominawczych kierowanych na drogę elektroniczną, która znacznie przewyższa początkowe szacunki.

Biorący udział w dyskusji przewodniczący e-sądu sędzia Jacek Widło ocenił, że pożądany byłby wzrost liczby zatrudnionych w nim pracowników nawet o 50 proc. "Pod Termopilami 300 Spartan musiało dać odpór kilkudziesięciotysięcznej armii perskiej Kserksesa, my mamy ponad milion spraw, sto osób i trzech sędziów" - mówił.

Według sierpniowych danych resortu sprawiedliwości spośród wszystkich spraw (1 mln 690 tys. 759), które od początku działalności otrzymał e-sąd, rozpatrzonych zostało na razie 1 mln 384 tys. 386. Już wcześniej informowano, że do tej pory zaskarżono tylko niecałe 3 proc. z tych orzeczeń. Średni czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy wynosi około 24 dni.

"Postępowanie elektroniczne wygenerowało pewną liczbę spraw, które, gdyby nie było drogi internetowej, z powodu małej opłacalności w ogóle nie trafiłyby do sądu" - ocenił Jakub Pawliczak z Instytutu Prawa Cywilnego UW, autor zaprezentowanego raportu pt. "Elektroniczne postępowanie upominawcze - założone cele a praktyka funkcjonowania". Dodał, że pomimo utworzenia e-sądu, w innych sądach rejonowych w 2010 r. nie zaobserwowano spadku liczby spraw upominawczych i nakazowych.

Były wiceminister sprawiedliwości sędzia Jacek Czaja, który zajmował się wprowadzeniem e-sądu, zaznaczył, że "w okresie przygotowywania procedury elektronicznej nikt nie myślał o skutkach kryzysu finansowego i spowolnienia gospodarczego, z którym zmaga się teraz wielu przedsiębiorców". "Szacunki wpływu spraw upominawczych były zaniżone" - ocenił.

"E-sąd uratował inne sądy od zalewu spraw upominawczych, których jest bardzo dużo; efekty są już widoczne, bo na 320 sądów rejonowych w Polsce ostatnio tylko w trzech zwiększył się wpływ spraw upominawczych" - mówił wiceminister sprawiedliwości Grzegorz Wałejko. Dodał, że w bieżącym roku odnotowano wyraźny spadek spraw upominawczych rozpatrywanych w sposób tradycyjny. Działający od pierwszej połowy stycznia ubiegłego roku e-sąd jest formalnie jednym z wydziałów cywilnych Sądu Rejonowego w Lublinie. Rozpatruje najprostsze pozwy z całej Polski o zapłatę w trybie upominawczym. Postępowanie takie dotyczy głównie osób zalegających z opłatami za prąd czy telefon. Wszystko odbywa się na drodze elektronicznej - od złożenia pozwu, po wydanie nakazu zapłaty i nadanie klauzuli natychmiastowej wykonalności.

Z powodu dużego wpływu spraw do e-sądu i coraz większej jego popularności ministerstwo kilkakrotnie decydowało już o zwiększeniu w nim liczby zatrudnionych. Obecnie pracuje w nim trzech sędziów, dwóch asystentów sędziego i 39 referendarzy sądowych oraz 68 urzędników. Kolejnych ponad 50 referendarzy sądowych wspiera e-sąd ze swoich miejsc pracy w innych miastach przy pomocy systemu teleinformatycznego.

Według założeń ministerstwa głównym celem wprowadzenia elektronicznego postępowania upominawczego było obniżenie kosztów postępowania oraz odciążenie sądów rozpatrujących sprawy, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego.

Zdaniem Fundacji Helsińskiej dopracowania wymagają jeszcze niektóre kwestie szczegółowe związane z funkcjonowaniem e-sądu. Chodzi m.in. o możliwość dostępu strony do akt sprawy w przypadku zmiany pełnomocnika i uzupełnienie informacji internetowej o wersje obcojęzyczne pomocne dla działających w Polsce przedsiębiorców zagranicznych.

Marcin Jabłoński (PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Carrefour na sprzedaż. Zgoda Brukseli na przejęcie w pierwszym kraju
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gmina chce kupić wyspę. Nie chcą powtórki z zamkiem w Stobnicy
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Gigant technologiczny zwalnia w Polsce. Pracę straci prawie 400 osób
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Turystyka dentystyczna Polaków. Tu jeżdżą po plomby za 50 zł
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Polska hitem turystycznym w tym kraju. Ogromny wzrost rezerwacji
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Tak można się naciąć na świątecznych rybach. Hodowcy tłumaczą
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Kiedy przejść na emeryturę? Różnica nawet o 2 tys. zł
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
Udaje hydraulika i "kontroluje" mieszkańców. Urząd ostrzega
Brała 100 zł za "lewe" L4. Zarobiła tak niemałe pieniądze
Brała 100 zł za "lewe" L4. Zarobiła tak niemałe pieniądze
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀