Eksperci: polskie wyprzedaże nadal gonią zachodnie
W opinii ekspertów i handlowców sezonowe obniżki zaczynają się coraz wcześniej i są coraz większe. Wg POHiD, wyprzedaże nie robią na konsumentach takiego wrażenia jak kilka lat temu. Kupując musimy jednak uważać i pamiętać o naszych prawach - przestrzega UOKiK.
15.07.2014 | aktual.: 15.07.2014 07:50
- W porównaniu z latami poprzednimi sezonowe obniżki cen zaczynają się w naszym kraju coraz wcześniej - twierdzi Katarzyna Borowiak, marketing manager jednego z gorzowskich centrów handlowych i dodaje: - Kiedyś była to przeważnie połowa lipca, dzisiaj centra handlowe zaczynają wyprzedaże pod koniec czerwca, a większość sklepów sieciowych startuje z wyprzedażami już w połowie czerwca.
Zdaniem dyrektora generalnego Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), Andrzeja Marii Falińskiego, sezonowe wyprzedaże nie są jeszcze tak popularne jak np. w krajach anglosaskich. Przynoszą również mniejsze w porównaniu z Zachodem zyski: "u nas jest to bardziej zracjonalizowane - w skali roku wyprzedaże przynoszą ok. 4-5 proc. obrotu" - powiedział PAP Faliński.
W Polsce wyprzedaże nie przynoszą już tak dużych obrotów jak kilka lat temu: "w porównaniu z ubiegłymi latami, wyprzedaże przynoszą mniejsze obroty, mimo iż procent tych największych obniżek jest coraz większy" - dodał.
Przyczyny mniejszego zainteresowania wyprzedażami Faliński upatruje w wysokiej konkurencyjności polskiego rynku, która skutkuje atrakcyjnymi ofertami przez cały rok. - Konsumenci zdążyli się do tego przyzwyczaić i są mniej podatni na wakacyjne obniżki - wyjaśnił Faliński.
Mimo mniejszego zainteresowania sklepy z nich nie zrezygnują, ponieważ wyprzedaże pełnią ważną funkcję w handlu: "konsumenci mają dostęp do produktów poniżej normalnych cen rynkowych, a sprzedawcy mogą zracjonalizować koszty operacyjne, składowania i utrzymania jakości, poprzez wyczyszczenie magazynów z niesprzedanego produktu" - uważa dyrektor generalny POHiD.
Zainteresowanie konsumentów promocjami zależy od specyfiki produktu. Np. w sklepach oferujących elektronikę użytkową kolejki są znacznie mniejsze niż przed laty z powodu upowszechnienia się tych produktów w Polsce - powiedziała PAP rzeczka prasowa Media Markt, Wioletta Batóg.
Dodaje jednak, że klienci nadal czekają z zakupami na organizowane dwa razy w roku wyprzedaże, chcąc kupić produkty po promocyjnej cenie. Najczęściej są wyprzedawane końcówki serii lub pojedyncze egzemplarze, a rzadziej serie zamawiane specjalnie na ten okres.
Na największe obroty mogą liczyć sklepy odzieżowe - uważa główny ekonomista TMS, Marek Zybert. - Polacy zaczynają robić zakupy pod kątem mody i trendów. Stają się zamożniejsi, coraz większe grupy stać na takie zakupy - powiedział.
Przeceny w sklepach mają miejsce przez cały rok w związku ze zmianami kolekcji, jednak w lipcu jest ich najwięcej - zaznaczyła rzeczniczka prasowa Decathlon, Maria Jaworska. - Przeceniamy produkty związane z sezonem letnim, który będzie zbliżał się ku końcowi - powiedziała.
Prof. Zbigniew Nęcki z Uniwersytetu Jagiellońskiego popularność wyprzedaży w okresie wakacyjnym tłumaczy tym, że w wakacje jesteśmy mniej przemęczeni. - Zakupy działają antydepresyjnie, kojarzą się z przyjemnościami, nawet jeśli kupujemy rzeczy zupełnie nam niepotrzebne. Radość z życia jest czynnikiem zwiększającym motywację do kupowania i chomikowania - dodaje.
Kupując na wyprzedażach powinniśmy zachować ostrożność i pamiętać o swoich prawach. Choć towar jest mocno przeceniony, to nie znaczy, że nasze prawa konsumenckie są mniejsze. - To podstawowa zasada, o której powinniśmy pamiętać - radzi Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów(UOKiK).
Sklepy w czasie sezonowych obniżek cen, chcąc pozbyć się niepotrzebnych produktów z magazynów, często dezorientują klientów. Skala różnego rodzaju nieprawidłowości w okresach wzmożonych zakupów to ok 8-10 proc. Uchybienia dotyczą np. lukratywnych obniżek, które okazują się mniejsze oraz dysonansu między ceną na półce a tą zaprogramowaną w kasie.
- Często sklepy tuż przed okresem wyprzedaży zawyżają ceny, po to, by chwilę później je przecenić - tylko stali klienci są w stanie realnie ocenić taką ofertę. Brak możliwości reklamacji po odejściu od kasy również jest niezgodny z prawem - na reklamację mamy dwa lata od daty zakupu - mówi rzeczniczka.
Przed nieprzemyślanymi zakupami przestrzega również prof. Nęcki. - Im bardziej jesteśmy szczęśliwi, tym bardziej powinniśmy być ostrożni - łatwiej ulegamy wtedy chwilowym zachciankom. W tej chwili centra handlowe w Polsce dogoniły światową czołówkę. Z drugiej strony nie nadrobiliśmy różnicy względem zachodu - nie jesteśmy jeszcze oswojeni z tym szałem możliwości - dodaje.