Eksperci: porozumienie ws. gazoportu powinno zagwarantować dokończenie budowy
Podpisane w środę porozumienie pomiędzy Polskim LNG i konsorcjum budującym terminal z firmą Saipem na czele to właściwy krok - uważają eksperci. Dodają, że aneks do umowy powinien zmobilizować wykonawcę do szybkiego dokończenia inwestycji.
09.09.2015 14:50
Z podpisanego w środę porozumienia wynika, że budowa gazoportu w Świnoujściu zakończy się w tym roku. Również w tym roku do terminalu LNG dotrze pierwsza dostawa skroplonego gazu ziemnego. Równocześnie Polskie LNG nie dopłaci do realizacji inwestycji.
Ekspert ds. energetycznych Robert Zajdler podkreślił, że zamknięcie trudnych i wielomiesięcznych negocjacji z włoskim wykonawcą gazoportu należy uznać za sukces.
"Celem strategicznym jest bowiem wykorzystywanie potencjału terminala w bieżącej działalności komercyjnej firm, ale również jako gwaranta rynkowej ceny w negocjacjach z dotychczasowym dostawcą. Zakończenie budowy terminalu LNG w tym roku w pełni odpowiada polskim potrzebom w zakresie dostaw gazu. Polska jest już dzisiaj bezpieczna energetycznie. Inwestycje dotychczas zrealizowane przez Gaz-System w zakresie budowy interkonektorów i gazociągów oraz usługa wirtualnego rewersu na gazociągu jamalskim pozwoliły na istotne zwiększenie technicznych możliwości importowych z kierunku innego niż wschodni, do 90 proc. realizowanego importu" - powiedział PAP.
Jak dodał, przy tak zaawansowanej technologii, kwestie bezpieczeństwa i jakości instalacji są dla spółki Polskie LNG, jak dla każdego inwestora podobnego projektu, priorytetowe. "Stąd dodatkowy audyt technologiczny całej instalacji, który wynegocjowano w ramach aneksu do umowy. To świadczy o odpowiedzialności inwestora, który podkreśla, że jakość jest dla niego wartością nadrzędną. Z uwagi na wrażliwość polityczną tej inwestycji dokonanie dodatkowej zewnętrznej oceny bezpieczeństwa, przez wyspecjalizowaną do tego instytucję, jest właściwe. Uzyskanie zgody wykonawcy na taką dodatkową procedurę jest dobrym krokiem" - powiedział Zaidler.
"Czy Saipem wywiąże się ze swoich zobowiązań, zależy tylko od niego. Inwestycja jest realizowana w takie formule, w której na wykonawcy ciąży pełna odpowiedzialność za jej realizację" - podsumował.
Partner w PwC Wojciech Słowiński podkreśla, że terminal do odbioru gazu skroplonego jest kluczową inwestycją z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski i dlatego działania podejmowane przez Polskie LNG powinny być nakierowane na jej ukończenie w najszybszym możliwym terminie, ale przy zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa. "Zawarcie porozumienia pomiędzy Polskim LNG a wykonawcą terminalu oceniam w tym kontekście, jako właściwy i niezbędny krok" - powiedział PAP.
Jak przypomniał, pomimo znaczącego zaawansowania prac trwający od kilkunastu miesięcy spór pomiędzy stronami uniemożliwiał szybkie zakończenie budowy. "Przełamanie impasu negocjacyjnego nastąpiło dopiero po zmianie zarządów po obu stronach. Kluczowym elementem nowego porozumienia jest zrewidowany i wiążący strony harmonogram. Zawarcie aneksu pozwoli na zabezpieczenie interesów biznesowo-ekonomicznych projektu oraz mobilizację wykonawcy do szybkiego dokończenia prac" - dodał Słowiński.
Paweł Nierada, ekspert ds. energetyki Instytutu Sobieskiego przypomniał, że relacje inwestora z wykonawcą bywały trudne i pojawiały się nawet groźby wstrzymania prac, co miałoby fatalny wpływ na losy i tak już poważnie opóźnionej inwestycji.
"Szczęśliwie przyjęta przez inwestora strategia negocjacyjna, oparta na dialogu z wykonawcą, ale tylko w określonym zakresie, okazała się na tyle skuteczna, że uniknęliśmy kolejnych przestojów. Sądzę, że na osiągnięcie porozumienia wpływ mogła mieć również polepszająca się sytuacja strategicznej infrastruktury gazowej Polski. Rozbudowa rurociągowych połączeń transgranicznych zwiększyła możliwości importu gazu z kierunku innego niż rosyjski" - powiedział PAP.
"Poza tym kontrakt budowy terminala jest przecież realizowany w formule EPC, czyli "pod klucz". Kontrakty tego typu są zamknięte i nie zakładają żadnych dodatkowych kosztów. Wykonawca powinien wiedzieć o tym już w momencie zawierania umowy, zatem przyjęta strategia podjęcia z nim negocjacji zamiast zaostrzania konfliktu okazała się chyba skuteczna i miejmy nadzieję, że te ostatnie, niecałe 2 proc. inwestycji zostanie wreszcie ukończone w deklarowanych terminach" - podsumował Nierada.
Terminal LNG będzie elementem systemu bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wraz z nowymi gazociągami, interkonektorami, wirtualnym rewersem na gazociągu jamalskim, a także podziemnymi magazynami i własnym wydobyciem wzmocni niezależności gazową Polski. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m sześc. rocznie i odpowiadać będzie jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Trwa opracowanie studium wykonalności dla rozbudowy mocy terminalu do mocy 7,5 mld m sześc.
Pierwotnie terminal w Świnoujściu miał być oddany do eksploatacji 30 czerwca 2014 r., ale już w 2013 r. wiadomo było, że tak się nie stanie. Jako główną przyczynę wskazywano falę bankructw w polskim sektorze budowlanym w 2012 r. We wrześniu 2013 r. operator terminalu spółka Polskie LNG podpisała z wykonawcą aneks, sankcjonujący opóźnienie przy jednoczesnym podniesieniu wartości kontraktu o 67 mln euro.
Na początku grudnia 2014 r. PGNiG zawarło z Qatargas dodatkowe porozumienie do umowy sprzedaży skroplonego gazu ziemnego z czerwca 2009 r., dotyczące dostaw do Świnoujścia w 2015 r. Według polskiej spółki, jeśli w 2015 r. nie będzie mogła odebrać zakontraktowanego gazu, to Qatargas sprzeda go na wolnym rynku, a PGNiG wyrówna Katarczykom różnicę w cenie w stosunku do kontraktu z 2009 r.
Łukasz Osiński