Trwa ładowanie...
cinkciarz.pl
czechy
15-10-2014 14:10

Eldorado dla polskich eksporterów... tuż za miedzą!

Czechy po zakończeniu najdłuższej w historii recesji wchodzą na ścieżkę dynamicznego wzrostu dzięki aktywnej polityce rządu i banku centralnego. Poprzez politykę zerowych stóp procentowych, kontrolowany kurs korony względem euro oraz podwyższony deficyt budżetowy planują zwiększać import o nawet 10 procent rocznie. Biorąc pod uwagę doskonałe położenie Polski względem Czech i już zauważalną obecność rodzimych przedsiębiorstw na tamtejszym rynku można stwierdzić, że lepszej okazji do inwestowania w tym kraju nie będzie.

Eldorado dla polskich eksporterów... tuż za miedzą!Źródło: Fotolia, fot: lightpoet
d3uczeo
d3uczeo

Mało kto wie, że południowy sąsiad Polski to nasz trzeci najważniejszy partner handlowy. W 2013 roku wysłaliśmy do Czech towary o wartości ponad 40 mld zł (niemal 9,6 mld euro), a w pierwszej połowie roku już za 20,3 mld zł (wzrost o 4,8 procent rok do roku zgodnie z danymi GUS). Jest to zatem olbrzymi rynek, który w związku z powrotem gospodarki na właściwe tory, będzie przez najbliższe parę lat rosnąć.

(cinkciarz.pl)
Źródło: (cinkciarz.pl)

Chociaż zwykle myślimy o Niemcach, jako najważniejszych odbiorcach polskiego eksportu, to okazuje się, że to właśnie Czesi są naszymi najlepszymi klientami. W 2013 roku nasi południowi sąsiedzi kupili polskie towary za ponad 3,8 tys. zł w przeliczeniu na jedną osobę. To niemal dwukrotnie więcej niż 2 tys. wydane przez każdego z Niemców.

Wśród największych polskich firm już obecnych na czeskim rynku jest PKN OrlenPKN Orlen (Zobacz notowania spółki ») w sektorze paliwowym. W branży chemicznej działają SynthosSynthos (Zobacz notowania spółki ») oraz ANWIL. W segmencie technologicznym obecny jest Asseco PolandAsseco Poland (Zobacz notowania spółki ») oraz AB. Ze spółek telekomunikacyjnych mamy TelForceOne i One-2-One. Z kolei Tauron aktywnie handluje energią elektryczną.

d3uczeo

W czasie ukraińskiego kryzysu wiele mówiono o rosyjskim embargo na żywność. Okazuje się jednak, że wartość eksportu towarów spożywczych do Czech jest nieznacznie niższa niż w kierunku rosyjskim – wynosi bowiem 1,2 mld euro, podczas gdy na wschód sprzedajemy żywność za 1,3 mld euro.

Znacznie lepsze perspektywy w polskim eksporcie ma sprzęt elektryczny i elektroniczny. W 2013 wartość sprzedaży towarów z tej kategorii do Czech wyniosła niemal 4,5 mld zł. Od 2011 roku wzrost w tej kategorii wyniósł ponad 41 procent. Na drugim miejscu znajdują się produkty przemysłu ciężkiego o wartości 4 mld zł (wzrost niemal o 13 procent), a na trzecim paliwa. Wysoką pozycję zajmuje przemysł motoryzacyjny ze sprzedażą o wartości 3 mld zł (wzrost o 12 procent). Może zaskakiwać, że polska branża samochodowa jest w takim stopniu obecna w kraju, który na naszym rynku słynie z cieszącej się popularnością marki Skoda.

Niewykorzystany potencjał

Czeski Bank Centralny (CNB) prognozuje, że import będzie rósł w tempie 8-10 procent rocznie w najbliższych latach. Z kolei wzrost PKB ma wreszcie wybić się ze stagnacji i sięgać okolic 3 procent. Biorąc pod uwagę coraz lepsze perspektywy ekonomiczne nad Wełtawą, do zagospodarowania jest znaczny potencjał, który zostanie wykorzystany albo przez nas, albo przez naszych konkurentów.

Wiele polskich firm jednak dość biernie przygląda się wydarzeniom na tym rynku. W pierwszej połowie 2014 roku nasz eksport do Czech rośnie w niespełna pięcioprocentowym tempie, co jest znacznie poniżej dynamiki importu naszego południowego sąsiada, która według Eurostatu wyniosła 8 proc. Rozczarowaniem jest fakt, że nie wykorzystujemy potencjału rosnącego rynku dóbr kapitałowych, który w ostatnich latach notuje przyzwoitą dynamikę. To w tym miejscu należy poszukiwać możliwości rozwoju biznesu.

d3uczeo

Gospodarka, głupcze!

Po wybuchu kryzysu w 2008 roku Praga przeszła znacznie trudniejszą drogę niż Warszawa. Nasz południowy sąsiad doświadczył dwóch recesji, z których ostatnia zakończyła się dopiero pod koniec 2013 roku. Sześć kwartałów spadku PKB w Czechach było najgorszym okresem po aksamitnej rewolucji. W 1995 roku PKB mierzony parytetem siły nabywczej w naszym kraju stanowił 43 procent średniej unijnej, w Czechach było to 76 procent. Obecnie jest to odpowiednio 68 i 80 procent. To oznacza, że Polska poprawiła wskaźnik o około 60 procent, a Czechy osiągnęły wzrost jedynie o ponad 5 procent. Zatem Czechy rosły w tempie niemal identycznym z ociężałymi gospodarkami Starej Unii.

Determinacja rządu i banku centralnego w kwestii stymulacji gospodarki powoduje, że elementy ekonomicznych puzzli w Czechach wreszcie układają się w całość. W listopadzie 2013 CNB zainterweniował na rynku, by osłabić koronę powyżej poziomu 27 za euro. Pięcioprocentowa dewaluacja miała przede wszystkim podwyższyć inflację oraz pomóc eksporterom. Przyrzeczenie utrzymania EUR/CZK powyżej określonego poziomu do 2016 roku ma także inny pozytywnych efekt – znacznie zmniejszenie się historycznej i potencjalnej zmienności. Kurs nie wzmacnia się ze względu na obietnice CNB, ale również i nie osłabia się, gdyż nie ma ku temu argumentów ekonomicznych. Bardzo podobną sytuację obserwujemy od trzech lat w przypadku franka po analogicznej obietnicy Szwajcarskiego Banku Centralnego.

W rezultacie para CZK/PLN zachowuje się niemalże identycznie jak para EUR/PLN. Niska wahliwość oznacza ograniczenie kosztu zabezpieczenia się przed ryzykiem walutowym. Zgodnie z naszymi przewidywaniami para CZK/PLN na najbliższe kilka kwartałów będzie poruszać się w bardzo wąskim przedziale wahań ułatwiającym prowadzenie wymiany handlowej.*

d3uczeo

Ważnym makroekonomicznym argumentem sprzyjającym zagranicznym inwestycjom jest – prócz kursu walutowego – polityka zerowych stóp procentowych oraz zapowiadana stymulacja fiskalna. Według szacunków CNB koszt kredytu nad Wełtawą powinien pozostać rekordowo niski przynajmniej do trzeciego kwartału 2015 roku. Również nowy lewicowy rząd zamierza stymulować wydatki i odchodzić od planu zrównoważonego budżetu przyjmując jako górny limit nakładów zasadę 3 proc. deficytu narzuconego przez Brukselę. Kombinacja ekspansywnej polityki monetarnej i fiskalnej powinna pobudzić inwestycje, konsumpcję, a w konsekwencji także import.

Lepszej okazji nie będzie

Dodatkowo Polska jest bardzo dobrze skomunikowana z Czechami. Rośnie obecność w Czechach polskich przewoźników kolejowych włącznie z PKP CARGO. Dokończenie autostrady A1 i drogi ekspresowej S3 jest nieodległą perspektywą, a po zakończeniu tych inwestycji sieci transportowe obu krajów będą ściśle zintegrowane. Kolejną przewagą logistyczną Czech jest koncentracja ludności w ośrodkach miejskich, która ogranicza koszty transportu i przeładunku.

Reasumując, Czechy to jeden z najbardziej perspektywicznych rynków dla polskich przedsiębiorców. Spodziewane ożywienie gospodarcze nad Wełtawą wspomagane przez ekspansywną politykę monetarną i fiskalna to wymarzone warunki dla rozwoju biznesu. Wraz z ograniczającymi ryzyko walutowe działaniami banku centralnego oraz poprawiającą się infrastrukturą pomiędzy oboma państwami nasuwa się jeden wniosek „Czas zasiewu nigdy nie był tak korzystny, jak dziś”.

Cinkciarz.pl

d3uczeo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3uczeo