Elektryczny trójkołowiec wkrótce na amerykańskich drogach

Samochód jak z filmów futurystycznych będzie można już w przyszłym roku zobaczyć na amerykańskich drogach. Model prezentowany jest w Muzeum Nauki i Techniki w Chicago. Aptera 2e to trójkołowiec z napędem elektrycznym.

15.08.2010 | aktual.: 15.08.2010 19:07

Pojazd został dopuszczony przez amerykańskie władze do sprzedaży i użytku w całych Stanach Zjednoczonych. Początkowo takie pozwolenie producent uzyskał tylko na terenie Kalifornii. "Mogę bez wahania ogłosić, że mamy auto gotowe do seryjnej produkcji" - powiedział prezes zarządu Aptera Motors Paul B. Wilbur.

Aptera 2e to model napędzany wyłącznie energią elektryczną, a jego największą zaletą ma być jak najbardziej ekonomiczna eksploatacja.

"Nasze auto jest w stanie zrobić 100 km na ok. 1,18 litra benzyny, jeśli przeliczyć na zużycie energii. To czterokrotnie tyle, ile osiąga najlepsze auto na rynku" - zachwalał w Chicago ten pojazd Paul B. Wilbur.

Wszystko dzięki zastosowaniu akumulatorów wykonanych w technologii litowej, które mają żywotność od 8 do 10 lat. Jedno pełne ładowanie pozwoli na przejechanie do 160 km.

Jak mówi Wilbur, który w ciągu ostatnich 25 lat pracował także dla General Motors oraz Chryslera, elektryczna Aptera 2e to samochód w 100 proc. ekologiczny.

"Ameryka jest uzależniona od zagranicznych dostaw ropy naftowej, dziennie na jej import wydajemy miliard dolarów, nie wspominając o emisji dwutlenku węgla, dlatego uważamy, że nasz samochód może rozwiązać największe problemy USA" - dodał.

Elektryczny trójkołowiec, z napędem na przednie koła, może osiągać maksymalną prędkość 145 km/h. Mimo że konstrukcja sprawia wrażenie delikatnej, model ma z przodu kontrolowane strefy zgniotu i odpowiednio wzmocnione drzwi. Samochód wyposażono także w cztery poduszki powietrzne.

"To auto bezpieczne, ale i zabawne, z pewnym seksapilem" - mówi Wilbur.

W seryjnej produkcji Aptera 2e pojawi się pod koniec 2011 roku. Ma kosztować od 25 tys. do 40 tys. dolarów.

Joanna Trzos

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)