Emerytury 2020. Seniorzy żądają wyższej waloryzacji
Drożyzna dotkliwie odbija się na jakości życia emerytów, więc domagają się od rządu wyższej waloryzacji. Ta zapowiadana niczego nie zmieni, skromne podniesienie emerytur nie nadąża za szybkim wzrostem cen.
Zapowiadana na 2020 rok waloryzacja emerytur ma być kwotowo-procentowa. Oznacza to, że najniższe świadczenia wzrosną o konkretną kwotę - będzie to 57 zł na rękę. Obecnie najniższa emerytura to 1100 zł brutto, czyli 935 zł netto - zatem po waloryzacji emeryci dostaną 992 zł na rękę.
Kwotowa waloryzacja obejmie świadczenia do poziomu 1744 zł emerytury netto (po waloryzacji będzie to 1801 zł), powyżej tej kwoty będzie to waloryzacja procentowa. Dla przykładu, jeśli ktoś obecnie pobiera 2230 zł emerytury na rękę, po waloryzacji 2020 dostanie 72 zł więcej, czyli 2302 zł netto miesięcznie. O nieco ponad 100 zł wzrosną świadczenia emerytów otrzymujących świadczenia na poziomie 3100 zł na rękę.
Tymczasem ceny szaleją. Dane GUS wskazują, że każdego miesiąca ceny produktów spożywczych rosną o 2,5–3 proc., drożeje mięso, warzywa, owoce. W górę idą też rachunki, głównie za energię elektryczną i odbiór śmieci, a skromne świadczenia z ZUS topnieją w oczach. Jak podaje "Super Express", z tego względu seniorzy apelują do rządu: "waloryzacja emerytur musi wzrosnąć".
- Jak związać koniec z końcem? – pyta w "SE" 70-letnia emerytka z Siedlec, której ZUS wypłaca 1100 zł. Za mieszkanie płaci 400 zł, 200 zł wydaje na leki, a 260 zł musi oddawać komornikowi, ponieważ ciąży na niej dług, który zaciągnęła na leczenie męża. Na życie zostaje jej kilka złotych na dzień.
Czytaj także: Trzynaste emerytury. Apel o zwolnienie z podatku
Obejrzyj: Emerytura wyższa o kilkaset złotych miesięcznie. Prezes ZUS wyjaśnia
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl