Emerytury będą kosztować więcej, niż zakładał rząd. Dodatkowych miliardów poszuka w kieszeniach podatników

Dużo więcej osób korzysta z obniżonego wieku emerytalnego, niż zakładały szacunki ZUS-u i Ministerstwa Rodziny i Pracy. Oznacza to mniej składek w kasie państwa i wyższe koszty emerytur. Dodatkowo okazało się, że waloryzacja emerytur będzie musiała być wyższa, niż zakładano. W tej sytuacji rząd już zastanawia się, skąd na to wziąć dodatkowe pieniądze.

Polacy nie rezygnują z możliwości przejścia na emeryturę wcześniej.
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Jacek Bereźnicki

Jak pisze "Gazeta Wyborcza", z obniżenia wieku emerytalnego do 65 lat dla mężczyzn i 60 lat w przypadku kobiet już postanowiło skorzystać 343 tys. Polaków.

W tej sytuacji realne jest to, że do końca roku wnioski emerytalne złoży 410 tys. osób, czyli wszyscy uprawnieni.

Tymczasem Ministerstwo Rodziny i Pracy oraz ZUS zakładały, że na emeryturę przejdzie w tym roku 331 tys. osób, czyli znaczna część uprawnionych zdecyduje się pozostać na rynku pracy.

Dla rządu oznacza to około półtora miliarda dodatkowych kosztów.

Wideo: Bratkowski: emerytury niższe niż się dziś wydaje

To jeszcze nie wszystko. Właśnie się okazało, że więcej pieniędzy pochłonie waloryzacja emerytur, która nastąpi w marcu 2018 roku.

Wyższe wskaźniki wzrostu cen i wzrostu płac oznaczają, że emerytury zostaną podwyższone nie o 2,7 proc., ale o równe 3 proc.

To dobra wiadomość dla emerytów. Najniższa emerytura i renta, cz najniższa renta rodzinna i renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wzrosną z 1000 zł brutto do 1030 zł brutto. Emerytura przeciętna wzrośnie o 60 zł, do 2060 zł.

Mniej zadowolony jest rząd, który będzie musiał na to wydać dodatkowe 600 mln zł.

Skąd na to wziąć pieniądze? Z myślą o obniżonym wieku emerytalnym, który w przyszłym roku będzie kosztował 9 mld zł, postanowiono sięgnąć do kieszeni najlepiej zarabiających.

Rząd planuje od 1 stycznia znieść limit składek od 350 tys. najlepiej zarabiających, co ma przynieść dodatkowe 5,5 mld zł rocznie.

Każda osoba zarabiająca na etacie ponad 10 tys. zł brutto zapłaci więcej w postaci składek ZUS, a dodatkowo ok. drugie tyle niż pracownik zapłaci jego pracodawca.

Średnio każdy etat osób zarabiających ponad 10 tys. zł brutto zostanie obciążony kwotą ok. 15 tys. zł rocznie. W tej sytuacji wielu najlepiej zarabiających Polaków może jednak zdecydować się na przejście na samozatrudnienie, co pozwoli na ucieczkę przed zakusami rządu.

Wybrane dla Ciebie

Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Część emerytów dostanie zwrot podatku. Nawet 426 zł
Część emerytów dostanie zwrot podatku. Nawet 426 zł
Górale zacierają ręce na sylwestra. "Takiego ruchu nie było od dawna"
Górale zacierają ręce na sylwestra. "Takiego ruchu nie było od dawna"
Kiedy wymienić opony na zimowe? Oto stawki u wulkanizatorów
Kiedy wymienić opony na zimowe? Oto stawki u wulkanizatorów
Trwają kontrole najemców. Resort szykuje duże zmiany w przepisach
Trwają kontrole najemców. Resort szykuje duże zmiany w przepisach
Wysłali paprykę do Polski, zarobili pół miliarda. Padł rekord
Wysłali paprykę do Polski, zarobili pół miliarda. Padł rekord
WHO chce wycofać te papierosy. Nowe regulacje mogą odmienić rynek
WHO chce wycofać te papierosy. Nowe regulacje mogą odmienić rynek
To miasto jest hitem na jesienne wyjazdy. Rekordowy wzrost rezerwacji
To miasto jest hitem na jesienne wyjazdy. Rekordowy wzrost rezerwacji
Dino rośnie jak na drożdżach. Zbliża się do 3 tys. sklepów
Dino rośnie jak na drożdżach. Zbliża się do 3 tys. sklepów
Setki osób boją się utraty pracy na kolei. Będą protestować
Setki osób boją się utraty pracy na kolei. Będą protestować
Kolejny znany producent omija system kaucyjny. Przestawił się na kartony
Kolejny znany producent omija system kaucyjny. Przestawił się na kartony