Eskalacja euro-emocji

Rentowności obligacji Hiszpanii dynamicznie pną się w górę, ciągnąc za sobą pozostałe peryferia (głównie Włochy). Do obaw związanych z powodzeniem reform rządu Mariano Rajoya, doszedł też niepokój związany z kondycją tamtejszego sektora bankowego – co akurat nie powinno być zbyt dużym zaskoczeniem. Negatywny trend może przerwać tylko większa interwencja Europejskiego Banku Centralnego, albo skoordynowane działania – tak się składa, że na piątek zaplanowane jest spotkanie szefów resortów finansów i banków centralnych państw grupy G-20…

Eskalacja euro-emocji
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

16.04.2012 11:39

EUR/USD – Po naruszeniu 1,30 możliwa krótka korekta?
AUD/USD – Po krótkim odbiciu możliwe dalsze spadki

Informacja nt. skali pożyczek zaciągniętych przez hiszpańskie instytucje finansowe w Europejskim Banku Centralnym pojawiła się jeszcze w piątek po południu i stała się dodatkowym pretekstem do rozegrania własnej gry przez spekulantów. Teoretycznie nie powinno być to dużym zaskoczeniem – kondycja hiszpańskich banków nie jest najlepsza biorąc pod uwagę przeważenie ryzykownymi pożyczkami hipotecznymi – rząd Mariano Rajoya ma nawet przygotowany plan naprawy sektora, ale do tej pory nie spieszył się z jego wdrożeniem (kilka dni temu przedstawiciele Komisji Europejskiej poparli taką postawę!). Tylko, że wzrost o 86 proc. m/m musi przykuwać uwagę – 316 mld EUR – tyle banki pożyczyły w ECB w marcu, wobec 169,8 mld EUR w lutym. Pożyczki dla Hiszpanii stanowiły już 28 proc. ogółem.

Dzisiaj rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii z impetem złamały naruszony jeszcze w piątek wieczorem kluczowy poziom 6 proc. Po godz. 10:00 zwyżka sięgnęła okolic 6,14 proc. Inwestorzy obawiają się o powodzenie jutrzejszej aukcji bonów, a także czwartkowego przetargu 2 i 10-letnich obligacji. Kluczowe pytanie, które teraz coraz częściej zadają sobie inwestorzy, brzmi – kiedy Hiszpania ustawi się w kolejce po zewnętrzne finansowanie – czy pociągnie to za sobą Włochy i Portugalię – i czy dla wszystkich starczy pieniędzy? O tym, że ostatnie działania europejskich decydentów polegające na czasowym połączeniu funduszy ratunkowych ESM i EFSF można uznać za farsę pisałem w wielu wcześniejszych komentarzach - w odwodzie jest tylko 500 mld EUR, z czego blisko 250 mld EUR awaryjnie z EFSF – pytanie, czy podczas piątkowego spotkania G20 uda się pozyskać nowe środki dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego na walkę z kryzysem w strefie euro– teoretycznie wątpliwe, chociaż politycy już nieraz zaskakiwali w trudnych
sytuacjach i mógłby być to jakiś przełom dla rynków. Zwłaszcza, gdyby decyzja o wsparciu MFW została powiązana z jakąś skoordynowaną formą działań banków centralnych – tylko co jeszcze można zaoferować? W krótkim terminie inwestorzy będą uważnie śledzić zachowanie się peryferyjnego długu w Europie – być może jeszcze dzisiaj ECB zdecyduje się na większe interwencyjne zakupy?

Poza tym w kalendarzu mamy serię danych z USA – o godz. 14:30 sprzedaż detaliczna za marzec (oczek. 0,3 proc. m/m i 0,6 proc. m/m bez samochodów), a także indeks aktywności w regionie Nowego Jorku za kwiecień (oczek. 18 pkt., wobec 20,21 pkt.). Na godz. 15:00 zaplanowana została też publikacja danych nt. napływów kapitałów netto w lutym, a o godz. 16:00 poznamy dane o zapasach za ten sam okres, a także odczyt indeksu NAHB, czyli nastrojów pośredników rynku nieruchomości (kwietniowe szacunki wynoszą 28 pkt.). Jak rynek zareaguje na słabsze dane z USA? Odpowiedź brzmi – tak jakie będą nastroje w strefie euro, gdyż dyskusja nt. QE3 wydaje się być przedwczesna. Ciekawe słowa padły ostatnio z ust szefowej FED z Cleveland – Sandry Pianalto (zresztą dzisiaj będzie miała ona kolejne wystąpienie o godz. 18:30). Przyznała ona, iż dodatkowe programy stymulacyjne mogłyby zaważyć na inflacji, natomiast zbyt szybkie wycofanie się z dotychczasowych działań mogłoby zaszkodzić gospodarce. Nic dodać, nic ująć – słowem
polityka wait&see – pomału czekamy na posiedzenie FOMC zaplanowane 24-25 kwietnia – będzie ono istotniejsze ze względu na dłuższą konferencję prasową szefa FED.

W kalendarzu na pierwszą połowę tygodnia warto też zwrócić uwagę na jutrzejszy odczyt indeksu ZEW z Niemiec i zaplanowane wystąpienie przedstawicieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego nt. globalnych perspektyw gospodarczych – chociaż najpewniej rynek będzie wcześniej znał ogólniki – jak się można domyślać MFW będzie zwracał większą uwagę na zagrożenia, niż pozytywy. W nocy z poniedziałku na wtorek poznamy też zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Australii.

EUR/USD – Po naruszeniu 1,30 możliwa krótka korekta?
Dzisiaj o poranku doszło do chwilowego złamania okolic 1,30 i ustanowiliśmy minimum na 1,2993 – można, zatem uznać, że rynek zrealizował przedstawiany w ubiegłym tygodniu scenariusz. Co dalej? Im dłużej będzie trwać obserwowana od rana stabilizacja ponad poziomem 1,30 tym większe będzie prawdopodobieństwo korekcyjnego odbicia po południu – warto obserwować hiszpański dług pod kątem możliwych działań ECB i dane z USA. Ewentualna korekta może sięgnąć okolic 1,3060-80 po czym powinniśmy powrócić do spadków. Jeszcze w tym tygodniu rynek przetestuje rejon 1,2940-65.

Wykres dzienny EUR/USD
Kluczowe wsparcia: 1,3000; 1,2974; 1,2965; 1,2940; 1,2880
Kluczowe opory: 1,3030; 1,3060; 1,3080; 1,3100; 1,3145

AUD/USD – Po krótkim odbiciu możliwe dalsze spadki
Rynek przetestował dzisiaj rano strefę wsparcia 1,0300-1,0335, potwierdzając tym samym stawianą wcześniej tezę, iż czwartkowe wyjście w górę po lepszych danych z australijskiego rynku pracy może być pułapką. Obecnie widzimy chwilowe odbicie, które może nas wynieść w rejon oporu 1,0375. Oczekiwania związane z publikowanymi o godz. 3:30 w nocy zapiskami z ostatniego posiedzenia RBA, mogą prowokować do otwierania krótkich pozycji – zwłaszcza, iż potwierdzą one to, co znalazło się już w komunikacie – rosną szanse na cięcie stóp procentowych na posiedzeniu 1 maja. Reasumując, celem na ten tydzień jest poziom 1,0250, który był prezentowany jeszcze w piątkowym raporcie.
Wykres dzienny AUD/USD Kluczowe wsparcia: 1,0335; 1,0300; 1,0270; 1,0250 Kluczowe opory: 1,0355; 1,0375; 1,0400; 1,0425

Opracował:
Marek Rogalski
Główny analityk walutowy DM BOŚ

[ Zobacz pełną analizę

]( http://i.wp.pl/a/f/pdf/28826/roghjt34566alski.pdf )

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)