Estonia na zielono
Rośnie popyt na zieloną energię w Estonii. Za trzy kwartały sprzedaż jest wyższa o 11 proc. aniżeli w minionym roku.
12.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 10:10
- Obecnie gdy wartość rynkowa prądu stała się dla klientów zwyczajna, to energia produkowana ze źródeł odnawialnych znowu stała się ceniona przez klientów. Za 9 miesięcy sprzedaż „Zielonej energii" jest o 11 proc. większa rok ro roku. Warto dodać, że wielu kupujących wymaga by prąd, który kupują w „Zielonej energii" był od początku wytwarzany w sposób nie szkodzący środowisku - dowodzi Innar Kaazik szef oddziału energii odnawialnej i małej retencji w największym estońskim dostawcy prądu Eesti Energia.
Prąd z OZE wybierają w Estonii przede wszystkim duże firmy, które w ten sposób chcą kształtować swój wizerunek, jako podmiotu odpowiedzialnego za środowisko. W segmencie klientów indywidualnych i małego biznesu na razie popyt na zielony prąd wciąż spada, ale tempo spadku wyraźnie zwolniło. Podobnie jest w Finlandii i Szwecji.
Estońska „Zielona energia" zaczęła działać w 2002 r. Wtedy w Kurlandii nad brzegiem Zatoki Ryskiej stanął pierwszy wiatrak. Dziś wiatraki widzi się na całym estońskim wybrzeżu Bałtyku. Działa też elektrownia wodna Linnamae, którą w 1941 r wysadziły nacierające sowieckie wojska. Została odbudowana dopiero 12 lat temu, przy dużym wsparciu społecznym. Dziś to największa elektrownia Estonii (1,2 MW).