Euler Hermes: Liczba upadłości firm wzrosła r/r do 69 w styczniu

Warszawa, 13.02.2017 (ISBnews) - Liczba upadłości firm w styczniu br. wyniosła 69 wobec 48 rok wcześniej, podał Euler Hermes na podstawie oficjalnych danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego. Firma podkreśla, że chodzi o upadłości faktyczne - czyli niezdolności do regulowania zobowiązań wobec dostawców w różnych formach prawnych. 

13.02.2017 11:15

"Procentowo największy wzrost liczby niewypłacalności w porównaniu do stycznia ub. roku był w budownictwie. Nie można jednak powiedzieć, iż to jedynie budownictwo stoi za wyższą aż o 44% w stosunku do stycznia 2016 roku liczbą opublikowanych przypadków niewypłacalności firm" - czytamy w komunikacie.

Wśród niewypłacalnych w styczniu producentów było m.in. pięć firm z branży metalowo-maszynowej: produkcji i obróbki części, profili, konstrukcji, maszyn, podano również.

"Zmniejsza się m.in. liczba krajów, z którymi osiągnęliśmy nadwyżkę handlową. Świadczyć to może o barierze konkurencyjnej w wychodzeniu na dalsze, poza unijne rynki - niekoniecznie po stronie samych producentów. Przegrywać może nie ich produkt, jego innowacyjność, jakość czy cena, ale cała oferta - której elementem są np. warunki finansowania kontraktu, czyli de facto wsparcia przez różne agendy rządowe czy silny krajowy sektor finansowy. To się zmienia także w Polsce, czekać będziemy na efekty. Jak na razie, polscy dostawcy są bardziej uzależnieni od dotychczasowych rynków i odbiorców na nich, a więc także od dyktowanych im warunków cenowych i poziomu zamówień" - powiedział odpowiedzialny za ocenę ryzyka Tomasz Starus, cytowany w komunikacie.

Jeśli chodzi o strukturę, widać, iż handel zagraniczny zamiast coraz bardziej się dywersyfikować, ulega koncentracji, podano również.

"Dokładnie 1/3 niewypłacalności polskich przedsiębiorstw spośród opublikowanych w styczniu przypadków miała formę postępowań restrukturyzacyjnych" - czytamy w komunikacie.

"Nie wszystkie postępowania naprawcze kończą się powodzeniem. Sama zmiana prawa do tego nie wystarczy - gdyż pomimo uproszczenia procedur, wytyczenia kilku gotowych scenariuszy, de facto zmniejszenia w stosunku do poprzedniego prawa naprawczego możliwości obstrukcji ze strony wierzycieli, to? ostatecznie o powodzeniu i tak decyduje nie prawo, ale realia ekonomicznie w danym przypadku. Także to, czy znajdą się chętni i środki na finansowanie kosztów tego postępowania" - dodał Starus.

Największa liczba omawianych przypadków niewypłacalności opublikowanych w styczniu miała miejsce w woj. mazowieckim, małopolskim i śląskim, podsumowano.

(ISBnews)

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)