EUR/USD i GBP/USD zawróciły z nowych szczytów

W pierwszym przypadku mieliśmy wyłamanie ponad 1,37 i dość szybki ruch w rejon lokalnych oporów na 1,3740-45 (szczyt to 1,3738). Można było tego upatrywać w dalszym spadku rentowności amerykańskich obligacji, chociaż i równie dobrze przypominało "polowanie" na zlecenia stop-loss dla krótkich pozycji.

EUR/USD i GBP/USD zawróciły z nowych szczytów
Źródło zdjęć: © DM BOŚ SA

24.01.2014 | aktual.: 24.01.2014 18:06

W kolejnych godzinach rynek wrócił do poziomu wyjścia, czyli tego co obserwowaliśmy dzisiaj rano (1,3670-80). I w tym miejscu warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze zaczynają spadać krótkoterminowe stawki LIBOR dla euro, co wcześniej było jednym z argumentów, aby nie sprzedawać wspólnej waluty. Po drugie zamieszanie w Argentynie pogorszyło postrzeganie hiszpańskich aktywów, a tamtejsza giełda (ale i też obligacje) były jedną z najlepszych inwestycji w ostatnich tygodniach (wspólnie z włoskimi papierami). Swoją drogą rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii i Włoch dotarły w zasadzie do twardego dna sprzed kryzysu, czyli 2009 r. Premie za ryzyko są zatem już niskie, pytanie czy adekwatne do perspektyw tamtejszych gospodarek...

Na wykresie EUR/USD zaczęła nam się rysować świeca nazywana spadającą gwiazdą, a jej potwierdzeniem było zejście poniżej wyłamanego wcześniej poziomu 1,37. To jednak tylko wstępny sygnał i nie musi oznaczać, że popyt na EUR/USD ponownie nie zaatakuje. W poniedziałek pretekstem może być publikacja niemieckiego indeksu IFO o godz. 10:00, chociaż styczniowy odczyt musiałby być znacząco lepszy od szacowanych 110 pkt. (biorąc pod uwagę nastawienie rynku po ostatnich mocnych odczytach PMI), aby przełożyło się to na wybicie wspólnej waluty. Tym samym głównym czynnikiem dla par powiązanych z dolarem pozostanie sytuacja na amerykańskich obligacjach. Wprawdzie dzisiaj w trakcie dnia rentowności próbowały nieco odbijać w górę, ale nadal mamy do czynienia z wyraźnym trendem spadkowym. I to może się utrzymać do środy, kiedy to poznamy komunikat po posiedzeniu FED. Reasumując, silne wsparcie dla EUR/USD to rejon 1,3645-55. Jego złamanie będzie już wskazywać na postępującą słabość rynku. Z kolei mocny opór to rejon
1,3700-1,3710 i dalej 1,3745-50. Spodziewajmy się prób ich naruszenia pierwszej połowie przyszłego tygodnia.

A co w przypadku GBP/USD? Rynek w końcu przestraszył się słów szefa Banku Anglii – wczoraj Mark Carney dał do zrozumienia, że niezależnie od reguł forward guidance (w ostatnich miesiącach wyraźnie spadła stopa bezrobocia)
, BOE nie będzie się spieszył z podwyżkami stóp procentowych. Dzisiaj powtórzył tą myśl, ale dopiero słowa, iż zbyt mocny funt może szkodzić dynamice eksportu, stały się zapalnikiem do spadku. Rynek zwyczajne przestraszył się tej formy werbalnej interwencji. Pytanie jednak, czy na długo. Już we wtorek mamy wstępny odczyt PKB za IV kwartał na Wyspach, co może stać się dobrym pretekstem do ponownych zwyżek funta.

Obraz
© (fot. DM BOŚ SA)

Na dziennym ujęciu GBP/USD widać, że dzisiejsze tąpnięcie było wyraźne. Najpewniej spora część uczestników rynku potraktowała spadek poniżej szczytu na 1,6602 (to maksimum z 2 stycznia), który został wczoraj naruszony, jako sygnał do spadkowej formacji 2B. Efektem był szybki zjazd do 1,6478, gdzie można już znaleźć wsparcia na bazie szczytów z połowy stycznia. Niemniej w kontekście wtorkowego PKB nie można wykluczyć, że rynek spróbuje powrócić w rejon 1,66.

Marek Rogalski - Główny analityk walutowy DM BOŚ

| Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został
sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty. |
| --- |

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
eurusdkurs eurowaluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)