Eurodolar poniżej istotnego wsparcia
Złoty rozpoczął dzisiejszą sesję od lekkiego osłabienia, notowania EUR/PLN wciąż jednak pozostają w ramach kanału wahań z górnym ograniczeniem w okolicach poziomu 3,9000. Ponieważ od początku kwietnia wartość ta hamowała silniejszą deprecjację polskiej waluty względem euro, najprawdopodobniej będzie tak również i tym razem.
19.04.2010 | aktual.: 21.04.2010 10:54
Presja na osłabienie złotego pojawiła się m.in. w reakcji na słowa wiceministra finansów L. Koteckiego, zdaniem którego polska waluta jest zbyt silna i należy bronić jej przed dynamiczną aprecjacją. Według wiceministra ożywienie w krajowej gospodarce nie jest stabilne, a ryzyka dla wzrostu gospodarczego nie zniknęły – dalsze umocnienie złotego może tylko pogorszyć sytuację. Potwierdził on również, iż ministerstwo finansów popiera działania Narodowego Banku Polskiego w zakresie interwencji na rynku walutowym. Słowa te przypomniały inwestorom o ostatniej udanej akcji zakupu euro przez NBP na rynku, która doprowadziła kurs EUR/PLN do poziomu 3,8900. Działania te były poprzedzone interwencjami słownymi zarówno przedstawicieli banku, jak i Ministerstwa. W związku z tym oczekiwać można, iż wypowiedzi osób odpowiedzialnych za politykę monetarną i gospodarczą na temat polskiej waluty mogą w najbliższym czasie mieć spory wpływ na reakcje inwestorów na krajowym rynku walutowym. Oprócz złotego osłabieniu podlegały dziś
rano również inne waluty naszego regionu. Notowania EUR/HUF zwyżkowały do lokalnego wsparcia na poziomie 265,00, a kurs EUR/CZK wzrósł powyżej wartości 25,20. Wskazuje to, iż za deprecjacją złotego stał nie tylko czynnik krajowy, ale także zagraniczny. Najprawdopodobniej przyczyną jest tu pogorszenie sentymentu inwestycyjnego po ostatnich niepokojących doniesieniach z sektora bankowego, gdzie jeden z największych podmiotów – Goldman Sachs oskarżany został o działanie na szkodę swoich klientów – inwestorów.
Kurs EUR/USD rozpoczął nowy tydzień od spadku. Przebił on bardzo istotne wsparcie na poziomie 1,3500, przez co zanegowane zostały wcześniejsze sygnały do większych wzrostów i powstała przestrzeń do silniejszej zniżki. Pierwszym celem dla kursu tej pary walutowej może stać się 1,3400.
Notowaniom euro niezmiennie szkodzi „sprawa grecka”. Dzisiaj miało się odbyć spotkanie władz Grecji z przedstawicielami Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jednak z uwagi na problemy z transportem lotniczym zostało ono przesunięte na środę. Na spotkaniu tym ma być dyskutowana kwestia wieloletniego programu gospodarczego. Może również na nim zostać podjęta decyzja w sprawie aktywacji pakietu pomocy dla Grecji. Premier tego kraju pod koniec minionego tygodnia powiedział, iż w najbliższych tygodniach postanowi, czy uruchamiać wspomniany pakiet, czy też nie. Wystąpienie o wsparcie jest obecnie bardzo prawdopodobne z uwagi na to, iż rentowności greckich obligacji wciąż utrzymują się na wysokim poziomie. Obywatele Grecji nie chcą, by przy udzielaniu pomocy uczestniczył MFW, bowiem obawiają się, że Fundusz narzuci dodatkowe, trudne do spełnienia wymogi. Do momentu aż nie zostanie podjęta ostateczna decyzja w sprawie aktywacji wspomnianego pakietu, w
notowaniach euro może utrzymywać się negatywna presja.
Na światowych rynkach obserwujemy wzrost awersji do ryzyka. Rynkowym nastrojom szkodzi paraliż transportu lotniczego w Europie oraz oskarżenia przeciwko Goldman Sachs. Amerykański bank został posądzony o oszustwo przy sprzedaży instrumentów CDO powiązanych z rynkiem hipotecznym, dokonywanej w 2007 r. Na instrumentach tych inwestorzy stracili 1 mld USD. Goldman Sachs nie poinformował, że w tworzeniu portfela na którym oparte były te produkty finansowe uczestniczyła spółka Paulson & Co., grająca na spadek notowań CDO. Wyjaśnień w tej sprawie, po tym jak wszczęto postępowanie przeciwko Goldmanowi w USA, zażądała również Wielka Brytania i Niemcy. Kwestia ta w najbliższych dniach może być pretekstem do wyprzedaży ryzykowniejszych aktywów.
Joanna Pluta
Tomasz Regulski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.