Fatalna pomyłka banku pozbawiła go kilku milionów dolarów
Dyrektor zarządzający banku JP Morgan, pozwał swojego pracodawcę do sądu. Domaga się blisko miliona dolarów odszkodowania przez „drobny” błąd w umowie
27.03.2012 | aktual.: 27.03.2012 13:21
Dyrektor zarządzający banku JP Morgan, pozwał swojego pracodawcę do sądu. Domaga się blisko miliona dolarów odszkodowania przez „drobny” błąd w umowie – podaje Business Insider. Pracownik podpisując umowę był przekonany, że będzie zarabiać rocznie 24 miliony randów ( 3,1 mln dolarów). W rzeczywistości wynagrodzenie było 10 razy niższe.
Skąd taka różnica? JP Morgan tłumaczy, że pierwotna umowa faktycznie była podpisana na kwotę 24 milinów randów (3,1 mln dolarów), ale był to błąd w druku i kwota powinna wynosić 2,4 mln randów (oficjalna waluta RPA).
Kai Herbert po otrzymaniu oferty od JP Morgan, zrezygnował z dotychczasowej pracy i w czerwcu 2012 roku przeprowadził się do Johannesburga, sądząc, że wygrał los na loterii. Kiedy fatalna pomyłka wyszła na jaw, w grudniu 2010 roku złożył wypowiedzenie i wystąpił do sądu o odszkodowanie.
- „Jak mogłeś sądzić, że na stanowisku dyrektora zarządzającego, będziesz otrzymywał tak wysokie wynagrodzenie?” – pytał Herberta prawnik JP Morgan.
Zarówno JP Morgan jak i prawnik Herberta, dla dobra toczącej się sprawy, nie udzielają żadnych komentarzy.