Fatalne dane ZUS. Rekordzista zalega na setki milionów złotych
Na koniec pierwszego półrocza 2024 r. średnie zadłużenie aktywnych płatników wyniosło 31,4 tys. zł - wynika z danych ZUS. Jednak rekordzista ma zdecydowanie większy dług rzędu ponad 818 mln zł. Zdaniem ekspertów mamy problem z egzekucją zadłużeń i sytuacja może się pogarszać.
08.10.2024 07:48
Średni dług na poziomie 31,4 tys. zł oznacza wzrost o 18,5 proc. w porównaniu do 2023 r. (26,5 tys. zł). Ten wzrost może sugerować, że firmy mają coraz większy problem z regulowaniem zobowiązań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To efekt spowolnienia gospodarczego, widocznego w niektórych branżach, ale także tego, że obciążenia podatkowe i parapodatkowe w Polsce są już naprawdę wysokie. Szczególnie kosztowne pod tym względem jest zatrudnienie na umowę o pracę - wyjaśnia dr Anna Wojciechowska z Solveo Advisory i ekspertka BCC.
Eksperci zwracają uwagę, że rosnące obciążenia to wyzwanie przede wszystkim dla małych i średnich przedsiębiorstw - te podmioty mają bowiem słabsze rezerwy.
Rekordowy dług. Mamy problem ze ściąganiem należności
O ile średni dług przypadający na płatnika jest sumą wciąż relatywnie realną do uregulowania, to z danych ZUS wynika, że maksymalna kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników wyniosła aż 818,8 mln zł. Z kolei minimalna to 0,01 zł.
ZUS podaje również, że jeszcze na koniec maja maksymalne zadłużenie było na poziomie 1109 mln zł, ale dłużnik uregulował w czerwcu 290 mln zł ze swojego zobowiązania.
Eksperci nie kryją zaskoczenia, że rekordzista zalega na kwotę rzędu setek milionów złotych. Zdaniem dr Wojciechowskiej w przypadku kilkumiesięcznych opóźnień w płatnościach składek to już jest problem dla systemu. Według ekspertki ZUS powinien poprawić egzekucję należności, by nie doprowadzić do problemów z płynnością.
- Można rozważyć zaostrzenie przepisów dotyczących raportowania i monitorowania płatności, aby szybciej identyfikować potencjalne problemy. Wprowadzenie sankcji dla firm, które regularnie przekraczają określony poziom długów, mogłoby działać odstraszająco. Zadłużenie aktywnych płatników wpływa negatywnie na system, obciążając budżet ZUS i zmniejszając dostępne środki na bieżące wypłaty świadczeń - wskazuje radca prawny Aldona Międlar-Adamska z kancelarii prawno-podatkowej Ars Aequi.
- Najbliższe kwartały będą trudne i nie spodziewam się poważnej zmiany na lepsze, nawet gdyby się okazało, że gospodarka się rozkręca. Bardzo mocny wzrost kosztów po stronie przedsiębiorców jest dzisiaj dużym ograniczeniem w istotnej poprawie płacenia składki zusowskiej. Oczywiście są takie branże, w których jest to jeszcze bardziej widoczne niż średnio w całej gospodarce. Dotyczy to choćby gastronomii - ocenia ekonomista Marek Zuber.
Najwięcej dłużników wśród firm na Mazowszu
Z kolei dane Krajowego Rejestru Długów (KRD) wskazują, że 727 firm w Polsce ma na swoim koncie zaległe zobowiązania finansowe na kwotę co najmniej 1 mln zł. Najbardziej zadłużona firma, która jest zarejestrowana w Warszawie, ma do spłacenia swojemu kontrahentowi, firmie doradczo-finansowej, kwotę 20,5 mln zł.
To właśnie w woj. mazowieckim działa najwięcej firm z długami na poziomie 1 mln zł. W tym regionie zidentyfikowano 202 takie podmioty, które łącznie zalegają swoim wierzycielom kwotą 450,2 miliona złotych.
To zdecydowanie więcej niż w innych regionach kraju. Na drugim miejscu uplasował się Śląsk (92 podmioty, 186,7 mln zł), a na trzecim - Wielkopolska (74 podmioty, 142,6 mln zł).