Firmom łatwiej rozliczyć świąteczne wydatki

Fiskus nie chce już wyrzucać z podatkowych kosztów drogich prezentów dla kontrahentów.

Firmom łatwiej rozliczyć świąteczne wydatki
Źródło zdjęć: © rp.pl | rp.pl

14.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 11:17

Zwykły długopis można odliczyć, ekskluzywne wieczne pióro już nie. Przez wiele lat firmy przy rozliczaniu świątecznych wydatków stosowały taki podział: na standardowe i luksusowe. Wygląda na to, że już nie muszą.

- Urzędnicy zawsze uczyli przedsiębiorców, że to, co jest wystawne i okazałe, wiąże się z wyłączoną z kosztów reprezentacją -mówi Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy w kancelarii Piekielnik Business Consulting. - Dotyczyło to także zakupów świątecznych: prezentów dla klientów, kartek z życzeniami, dekoracji. Przedsiębiorcy głowili się więc, czy wino za 100 zł jest już ekskluzywnym, reprezentacyjnym prezentem czy jeszcze zwykłym, który można zaliczyć do podatkowych kosztów.

Skarbówka zmienia zdanie

Stanowisko skarbówki ewoluuje. Minister finansów w interpretacji ogólnej dotyczącej spotkań z klientami w restauracji stwierdził, że przy kwalifikacji wydatków nie są istotne takie cechy, jak wystawność, wytworność, okazałość. Tak też wynika z odpowiedzi ministra na pytanie „Rzeczpospolitej" dotyczące wydatków świątecznych. Jego zdaniem decydujący jest związek zakupów z działalnością.

- Takie podejście powinno ułatwić życie przedsiębiorcom - mówi Andrzej Pośniak, doradca podatkowy, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna. - Pamiętajmy bowiem, że właściciel firmy nie wydaje pieniędzy niepotrzebnie i bezcelowo. Kartki z życzeniami i prezenty to dobra okazja, żeby o niej przypomnieć kontrahentom. Często wiąże się to zresztą bezpośrednio z reklamą, np. wtedy, gdy upominki są oznaczone logo przedsiębiorstwa.

Goła faktura może nie wystarczyć

Tomasz Piekielnik dodaje, że świąteczne upominki i kartki z życzeniami to silnie zakorzeniony zwyczaj, także w relacjach gospodarczych, fiskus nie powinien więc kwestionować rozliczania ich w kosztach. Podobnie jak świątecznych dekoracji, skromnych czy wystawnych.

Przypomina jednak, że i skarbówka, i sądy już parę razy zmieniały stanowisko w sprawie reprezentacji, a sporów co do jej definicji nigdy nie brakowało.

- Dlatego najlepiej by było, gdyby ustawodawca w ogóle zrezygnował z przepisu mówiącego o reprezentacji, bo sieje tylko zamęt - mówi Andrzej Pośniak.

Eksperci dodają, że firmy, które decydują się na rozliczenie świątecznych wydatków w kosztach, powinny je dokładnie udokumentować. Faktury na prezenty muszą więc być dodatkowo opisane - komu, kiedy i dlaczego je przekazujemy. W czasie kontroli możemy bowiem już tego nie pamiętać.

Opinia

Hubert Cichoń, radca prawny, partner w Enodo Advisors

Obowiązujące przez wiele lat przy rozliczaniu świątecznych wydatków kryterium okazałości i wystawności mocno komplikowało życie przedsiębiorcom. Musieli się bowiem zastanawiać, gdzie przebiega granica między zwykłymi a ekskluzywnymi prezentami, dekoracjami czy nawet kartkami z życzeniami. Dobrze więc, że fiskus odchodzi od tego kryterium.

Oczywiście nie oznacza to, że firma może wrzucić w koszty każdy świąteczny wydatek. Musi bowiem uzasadnić, że ma on związek z działalnością, np. reklamuje jej produkty. Jeśli wobec tego wręczamy kontrahentowi jakiś prezent, warto, aby mu się z nami kojarzył. Mówiąc prościej, jeśli kalendarz czy pióro, to z logo firmy, jeśli Mikołaj w czekoladzie, to w firmowej torbie i z promocyjnymi ulotkami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)