Flaki, klopsy i pulpety

Polacy generalnie rzecz biorąc są mięsożercami - nic więc dziwnego, że największe obroty (ok. 60 proc.) na rynku dań gotowych generują właśnie produkty warzywno-mięsne.

Flaki, klopsy i pulpety
Źródło zdjęć: © Rynek Spożywczy

27.02.2009 | aktual.: 27.02.2009 16:31

Rynek dań gotowych warzywno- mięsnych w 2008 r. osiągnął wartość ok. 350 mln zł (wg ACNielsen). Wzrósł o ok. 21 proc. w stosunku do 2007 r., co oznacza, że pozostaje jedną z najbardziej dynamicznych kategorii spożywczych. Również w 2009 roku, mimo spodziewanego spowolnienia gospodarczego, producenci liczą na dwucyfrowy wzrost sprzedaży tej kategorii gotowych posiłków.

Jemy, kiedy chcemy

Za realnością tych przewidywań przemawia statystyczne zestawienie wydatków na takie produkty: Polak kupuje dziś czterokrotnie mniej dań gotowych niż konsumenci z państw Europy Zachodniej.

A tam, podobnie jak w USA, segment żywności wygodnej rozwijał się w ostatnich latach najbardziej dynamicznie.

Konsumenci w tych krajach mają do wyboru setki zróżnicowanych smakowo i zaawansowanych technologicznie gotowych produktów. Również Polacy żyją coraz aktywniej, szybciej i mają coraz mniej czasu na gotowanie. Kołem napędowym tego segmentu rynku spożywczego są zmiany stylu życia. Ukuto nawet specjalny termin: flexibilizacja - czyli dopasowywanie czasu i miejsca jedzenia do różnych rodzajów ludzkiej aktywności: zawodowej, towarzyskiej, rozrywkowej itd. Oznacza to w praktyce, że coraz częściej jemy nieregularnie, zależnie od okazji, nie chcąc tracić dużo czasu na przygotowanie posiłków. Coraz częściej i chętniej sięgamy więc po dania gotowe sprawdzonych marek, preferując jednak dania kuchni polskiej.

Wg Euromonitor International roczne wydatki Polaków na wszystkie produkty gotowe, w tym także mrożone, przekraczają już 700 mln zł.

Konsument - tradycjonalista

Nie chcemy kupować byle czego - znawcy rynku podkreślają zauważalny wzrost oczekiwań klientów wobec dań gotowych.

Oznacza to, że producenci muszą podnosić jakość i polepszać smak swych wyrobów, stale poszukiwać nowych rozwiązań - przy zachowaniu przystępnej ceny. W dodatku wielu konsumentów wciąż nie jest przekonanych do dań gotowych: ponad 60 proc. Polaków w ogóle z nich nie korzysta, a blisko 40 proc. uważa, że są niezdrowe i zawierają zbyt wiele sztucznych składników.

Co czwarty konsument twierdzi, że są niesmaczne! Najważniejsza jest tradycja - można sądzić po popularności różnych rodzajów dań gotowych. Poza konkurencją są fasolka po bretońsku i flaki. Trzecia lokata przypada gołąbkom, a poza podium lokują się - także pozostające w ścisłej czołówce - pulpety.

Producenci oferują jednak coraz więcej oryginalnych smaków kulinarnych "gotowców" - spoza tradycyjnej polskiej kuchni.

Przykładem może być "Łowicz Kociołek do syta" (mięso w sosie z warzywami plus ryż, makaron lub kasza), oferowany w czterech smakach kuchni: polskiej, meksykańskiej, orientalnej i włoskiej.

Ale, zdaniem analityków tego rynku, do egzotycznych produktów trzeba dojrzeć i na większą popularność mogą one liczyć dopiero za parę lat. Na razie konsumenci podchodzą do takich rynkowych nowości z dużą rezerwą i niechętnie zmieniają przyzwyczajenia kulinarne; po specjały obcych kuchni w formie dań gotowych chętniej sięgają młodzi Polacy.

Warzywno-mięsne dania gotowe są sezonową kategorią produktów. Ich sprzedaż rośnie w związku z wyjazdami urlopowymi.

Najpopularniejsze opakowania to wciąż słoiki. W dystrybucji dań gotowych większy udział mają tradycyjne sklepy, ale z roku na rok zyskuje na znaczeniu tzw.kanał nowoczesny, a więc sieci handlowe, które obecnie mają ok. 45-proc. udział w wartości sprzedaży. *Konsolidacja *

Rynek mięsnych dań gotowych jest mocno rozdrobniony. Czołówka to Heinz (Pudliszki), Pamapol i Agros Nova - firmy, które łącznie mają ok. 57 proc. rynku. Ale i tu można spodziewać się przetasowań.

Agros Nova, niegdyś wyłącznie przetwórca owoców, przebojem weszła w 2007 r. w dania gotowe po kupnie marki Łowicz i po trzech miesiącach sprzedaży warzywno- mięsnych dań gotowych wywalczyła trzecią pozycję wśród ich producentów, zdobywając przeszło 8 proc. udziałów w rynku. Zaś latem 2008 r. spółka wygrała rywalizację o zakup od norweskiego koncernu Orkla Brands International firm Kotlin (m.in. dania gotowe) i Elbro (mrożone kluski i pierogi). Transakcja zostanie sfinalizowana po wydaniu zgody przez UOKiK; prezes spółki Agros Nova Robert Niewiadomski deklaruje, że zamierza utrzymać Kotlin i Elbro jako samodzielne spółki-córki, z odrębnymi strukturami zarządczymi.

Działania konsolidacyjne podejmują także inne spółki, walcząc o pozycję na rynku. Mispol (wcześniej głównie pasztety i konserwy mięsne) kupił firmę Agrovita Białystok, wytwórcę tradycyjnych dań gotowych. Firma Rolnik, znana wcześniej głównie z przetworów owocowo-warzywnych, kupiła jakiś czas temu zakład produkcyjny w Orzeszu, specjalizujący się m.in. w produkcji dań gotowych.

Mocniejsze wejście w ten segment rynku zapowiadają Zakłady Mięsne Łmeat Łuków. _ Do niedawna mieliśmy w naszym portfolio tylko takie dania gotowe, jak flaki czy gulasz - i, mówiąc szczerze, były to dla nas produkty marginalne _- mówi prezes firmy Ryszard Smolarek. _ Dziś mocno wchodzimy w ten segment _.

W 2008 r. spośród głównych graczy tylko Agros Nova odnotowała dynamiczny wzrost udziałów o blisko 6 pkt. procentowych, co w skali całego roku umocniło trzecią pozycję firmy, wywalczoną jesienią 2007 r. _ O naszym sukcesie w nowej kategorii _- podkreśla Joanna Bancerowska z Agros Nova - zdecydowało doświadczenie firmy we wprowadzaniu nowych produktów na rynek, silna i skuteczna komunikacja reklamowa oraz siła marki Łowicz, która stała się marką parasolową także dla innych linii produktowych Agros Nova, obecnych na rynku potraw gotowych (także sosy gotowe oraz dania mrożone mączno-ziemniaczane). Pozostali gracze ze ścisłego peletonu właściwie utrzymali w ub.r. swoje udziały na poziomie ubiegłorocznym, co oznacza, że wzrost udziałów Agros Nova odbył się w przeważającej mierze kosztem małych, niemarkowych firm.

Kryzys niegroźny?

Szefowie firm spożywczych, także produkujących dania gotowe, zastanawiają się nad konsekwencjami kryzysu gospodarczego.

_ Nie mamy obaw o dodatnią dynamikę tego rynku, bo trendy wzrostowe są bardzo silne _- ocenia Joanna Bancerowska. _ Kryzys może spowodować wolniejszy jego wzrost niż w ostatnich dwóch latach, ale powinien to być nadal wzrost dwucyfrowy. Kryzys może też zaowocować zmianą struktury dystrybucji: wzrośnie udział określonych formatów placówek handlowych, np. dyskontów. _

Może też spowodować ruchy konsolidacyjne na rynku i wzrost udziału marek własnych kosztem małych, lokalnych producentów.

Jerzy Korejwo

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)