"FT": Kryzys strefy euro - od ostrego zapalenia do chronicznego

Ustalenia brukselskiego szczytu wystarczą do zaleczenia ostrej fazy kryzysu, ale brak długofalowej strategii wzrostu może zwiastować długi okres chronicznego zapalenia - sądzi komentator "FT" Gavyn Davies doradca ekonomiczny brytyjskiego rządu w latach 1992-1997.

"FT": Kryzys strefy euro - od ostrego zapalenia do chronicznego
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.12.2011 | aktual.: 09.12.2011 18:18

Davies uznaje końcowy komunikat szczytu UE za "bardzo nieprzekonywujący" w kwestii strategii wzrostu.

Zdaniem publicysty "Financial Times" w ustaleniach szczytu zabrakło ważnego elementu "w postaci strategii wzrostu i planu usunięcia nierównowagi w konkurencyjności poszczególnych krajów strefy euro, a to może się okazać bardzo poważnym zaniedbaniem".

Autor zauważa, że zasadnicza różnica między brukselskim porozumieniem a tzw. sześciopakiem przyjętym w listopadzie polega na wprowadzeniu nowej reguły fiskalnej, wymagającej zbilansowania budżetów lub wygenerowania ich nadwyżek.

Nowa reguła przewiduje, że roczny strukturalny deficyt sektora finansów publicznych nie może przekraczać 0,5 proc. PKB w ujęciu nominalnym. Reguła ta zostanie wprowadzona do konstytucji poszczególnych państw. Jej złamanie uruchomi automatyczny mechanizm korekcyjny.

Davies wskazuje, że wcześniejszy Pakt Stabilizacji i Wzrostu zawierał podobne ustalenia w sprawie zrównoważenia budżetu w średnim okresie i przewidywał automatyczne sankcje, o ile kwalifikowana większość w Radzie zdecyduje inaczej.

Reguła fiskalna w związku z tym nie jest innowacją - pisze "FT". Novum polega na wpisaniu jej do ustawodawstwa poszczególnych państw i zgoda na to, by Komisja uczestniczyła w przygotowywaniu narodowych budżetów. To ona będzie orzekała, czy doszło do złamania reguły.

- Nowy system fiskalny zwiększy polityczną presję na rządy, by działały na rzecz zrównoważenia budżetu, ale praktyka egzekwowania go będzie znacznie mniej automatyczna i mniej sztywna niż sugeruje to końcowy komunikat. Są to znaczące posunięcia - konkluduje publicysta "FT".

Źródło artykułu:PAP
wielka brytaniaszczytue
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)