Funt w górę dzięki aferze seksualnej. To może wpłynąć na Brexit

Parlamentem wstrząsnęła lista 36 posłów Partii Konserwatywnej, w tym także 18 ministrów i wiceministrów, którzy mieli molestować seksualnie, bądź nękać w niedwuznaczny sposób współpracowników. Niestabilność w partii, która prowadzi negocjacje o Brexicie, zrodziła wątpliwości, jak i czy w ogóle zostanie on przeprowadzony.

Funt w górę dzięki aferze seksualnej. To może wpłynąć na Brexit
Źródło zdjęć: © PAP
Jacek Frączyk

06.11.2017 | aktual.: 06.11.2017 13:11

Listę posłów Partii Konserwatywnej, którzy molestują seksualnie, stworzyli asystenci konserwatystów. Opublikował ją w niedzielę wieczorem polityczny portal plotkarski Guido Fawkes.

Premier Theresa May napisała w tej sprawie do spikera Izby Gmin Johna Bercowa, podkreślając, że "sytuacja ta nie może być już dłużej tolerowana, ponieważ jest to niesprawiedliwe wobec ludzi, w większości młodych, dla których praca w parlamencie to pierwsze doświadczenie zawodowe po studiach".

Niby historia mało związana z gospodarką, ale może mieć na nią kolosalny wpływ. 36 posłów to 11 proc. całego klubu parlamentarnego. Torysi nie mają przy tym samodzielnej większości. To, że rządzą, jest zasługą koalicji z 10-osobową grupą z północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistycznej.

Gdyby stracili po skandalu 36 głosów, rząd Theresy May straciłby większość. Potem prawdopodobnie nowe wybory i… niewykluczone, że rządy labourzystów, prowadzących ostatnio nad konserwatystami w sondażach - zwykle dwoma punktami procentowymi. A lewica jest Brexitowi zdecydowanie niechętna.

Brexit sprowadził w ciągu ostatniego półtora roku notowania funta na najniższe poziomy od ośmiu lat względem euro, a do dolara nawet od lat 80. ubiegłego wieku.

W złotówkach za funta trzeba było płacić w ostatnich dniach najmniej od 2011 roku. Aż do ostatniego piątku w bieżącym roku tracił prawie 8 proc. W poniedziałek sytuacja się jednak zmieniła.

Afera z posłami, którzy próbowali wykorzystać swoją władzę, nie do końca zgodnie z oczekiwaniami wyborców, wywołała wzrost kursu funta szterlinga. Zyskał w poniedziałek 0,3 proc. względem złotego i na forex jest wyceniany po 4,80 zł.

Notowania funta do złotego na forex w bieżącym roku

Obraz
© Money.pl

- Rozmowy w sprawie Brexitu działają depresyjnie na funta. To powód, dla którego ludzie funta nie kupują, bo wciąż nie wiedzą, ile on jest właściwie wart - powiedział agencji Reuters Jeremy Cook, szef strategii walutowej w WorldFirst. Skoro rozmowy mogą napotkać kłopoty, to i inwestorzy postanowili funtowi trochę bardziej zaufać.

Do tego wszystkiego w ubiegłym tygodniu Bank Anglii przywrócił stopy procentowe do poziomów sprzed referendum, tj. podwyższył główną stopę do 0,5 proc., co już samo umocniło brytyjską walutę. Zresztą zamieszanie z aferą seksualną i ewentualne wybory traktowane są jako czynnik, który może przyśpieszyć zacieśnianie polityki pieniężnej.

Bank Anglii na razie zapowiedział dwie podwyżki stóp - tyle że w najbliższych trzech latach. Tak odległa perspektywa zdołowała notowania funta w ubiegły czwartek. Teraz wartość wyspiarskiej waluty odrabia straty.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)