Geithner przemówił, a giełdy wzrosły
Dzisiejsze notowania rozpoczęły się ponad jednoprocentowymi wzrostami. Kolor zielony był wynikiem oczekiwań inwestorów na opublikowanie długo oczekiwanych szczegółów planu wykupu toksycznych aktywów za oceanem.
23.03.2009 17:03
Rynek spokojnie rósł, ale gdy pojawiły się pierwsze przecieki nieznacznie opadł. Oficjalne przemówienie rozpoczęło się jednak dopiero o 14.45 polskiego czasu i zapoczątkowało nową falę wzrostową na parkiecie. Ostatecznie notowania zakończyły się prawie 3-procentowymi wzrostami.
Amerykański minister skarbu Timothy Geithner wyasygnował najpierw jedynie od 75 do 100 mld dolarów z funduszu TARP, ale dzięki udziałowi prywatnych instytucji finansowych bilanse banków mają zostać wyczyszczone z trujących aktywów wartych około 1 bln dolarów. Otwierająca się giełda amerykańska zareagowała bardzo entuzjastycznie na te informacje. Parkiety europejskie były bardziej wstrzemięźliwe.
Serwisy informacyjne od rana cytowały również guru rynków wschodzących, Marka Mobiusa, który stwierdził, że kolejny okres „rynku byka” na giełdach rynków wschodzących już się rozpoczął. Słowa tego znanego zarządzającego trzeba jednak traktować z rezerwą, gdyż zalecał on zakup akcji już w kwietniu zeszłego roku. Jednak gdyby dzisiaj ogłoszony plan poprawy sytuacji amerykańskich banków rzeczywiście spełnił pokładane w nim nadzieje, to niewykluczone, że rynek w bólach zacznie rodzić nową hossę.
Na rynku walutowym złoty od rana się umacniał, jednak nie były to oszołamiające wzrosty. Wciąż ciężko jest znaleźć przemawiające do zagranicznych inwestorów fakty wskazujące na silne fundamenty naszej waluty. Banki inwestycyjne prognozują wręcz dalsze silne osłabienie w kierunku 5 złotych za euro, a pojawił się nawet głos za poziomem 5,40. Nawet patrząc technicznie na wykresy sytuacja pozostaje nierozstrzygnięta i dopiero większy ruch na północ bądź południe wskaże drogę jaką podąży złoty w średnim terminie.
Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi