Głosowanie przyniosło ulgę, ale nie euforię

Przyjęcie przez grecki parlament programu oszczędności kończy okres nerwowej niepewności, ale nie rozwiązuje żadnych problemów. Giełdy zareagowały na to wydarzenie powściągliwie.

Głosowanie przyniosło ulgę, ale nie euforię
Źródło zdjęć: © Open Finance

29.06.2011 17:45

W środę inwestorzy w Warszawie nie mieli wyjścia i musieli wyzbyć się choć części pesymizmu, jaki wykazywali w trakcie poprzednich sesji. Po dwóch dniach mocnych wzrostów na Wall Street i na głównych giełdach europejskich dalej upierać się przy spadkach nie mogli. Indeks największych spółek zaczął dzień od zwyżki o 0,6 proc., minimalnie poniżej 2800 punktów. Poziom ten szybko został pokonany, ale niedźwiedzie nie poddawały się i dwukrotnie usiłowały zepchnąć wskaźnik poniżej tej bariery. Skapitulowały ostatecznie tuż po godzinie 12.00 przepłoszone mini euforią, jaka zapanowała na świecie. W ciągu nieco ponad godziny WIG20 dotarł do 2816 punktów, zyskując nieco ponad 1 proc. Wskaźniki małych i średnich spółek szły w górę jedynie po 0,4-0,5 proc.

W pierwszych minutach handlu w gronie blue chipów liderami zwyżek były akcje PKN Orlen, PKO i TVN, zyskujące po ponad 1 proc. oraz niewiele im ustępujące papiery Pekao, Lotosu i Bogdanki. Te ostatnie jednak nad kreską nie utrzymały się zbyt długo i traciły przez większą część dnia 0,6 proc. Drugim spadkowiczem wchodzącym w skład WIG20 były walory PBG, które szły w dół chwilami nawet o 3,5 proc. Momentami pod kreskę spadały nieznacznie papiery CEZ, Getinu i PGE. Po południu lista przodowników niewiele się zmieniła. Papiery TVN i PKN zwiększyły skalę wzrostów do 2,5 proc., a w górę stawki zaczęły piąć się walory Telekomunikacji Polskiej, zyskujące prawie 2 proc.

Na głównych giełdach europejskich początek sesji był optymistyczny, ale wielkich emocji nie było. Indeksy w Paryżu, Londynie i Frankfurcie na otwarciu szły w górę po około 1 proc. Inwestorzy nabrali większej odwagi około południa. W tym czasie CAC40 i DAX zyskiwały po 2 proc. FTSE trzymał się nieco z tyłu ze wzrostem o 1,5 proc. W Bukareszcie i Budapeszcie wskaźniki rosły po 0,5 proc. w Moskwie o 1 proc., jedynie Sofia wyróżniała się zwyżką o 1,7 proc. Liderem na naszym kontynencie już drugi dzień z rzędu była Grecja, gdzie indeks zyskiwał prawe 3 proc. Tuż przed głosowaniem w greckim parlamencie zrobiło się trochę bardziej nerwowo i skala wzrostów na głównych parkietach nieco się zmniejszyła. Po pomyślnym rozstrzygnięciu ta tendencja była kontynuowana.

Obojętnie na wyniki głosowania w Grecji zareagowała Wall Street. Tamtejsze wskaźniki zaczęły dzień od symbolicznych zwyżek. I to mimo dobrych informacji makroekonomicznych. Co prawda liczba wniosków o kredyt hipoteczny zmniejszyła się o prawie 3 proc., jednak wskaźnik umów kupna domów po ponad 11 proc. kwietniowym spadku zwiększył się w maju o 8,2 proc. Spodziewano się jego zwyżki o 3,9 proc.

Indeksy w Londynie i Frankfurcie kończyły dzień wzrostami po 1,5 proc., CAC40 zwyżkował o 1,8 proc. W Atenach zwyżka stopniała do 0,5 proc. WIG20 wzrósł o 1,05 proc., WIG o 1,03 proc., mWIG40 o 0,94 proc., a sWIG80 o 1,12 proc. Obroty wyniosły 813 mln zł.

Roman Przasnyski, Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)