Goldman Sachs najpierw przeceniał, a teraz podnosi indeksy
Sprawa Goldman Sachs wciąż przewija się w mediach, ale zniknął początkowy pesymizm z nią związany. Ponadto szeroki strumień dobrych wyników spółek każe dalej kupować akcje.
Serwisy informacyjne piszą o braku jednolitej opinii w kwestii oskarżenia najpotężniejszego banku inwestycyjnego na świecie. SEC swoją decyzję podjął stosunkiem głosów 3:2, czyli mało brakowało, by całej afery w ogóle nie było. Ponadto coraz więcej osób powątpiewa w dramatyczne skutki pozwu. Przykładowo znany analityk, Richard Bove, twierdzi, że cała sprawa ograniczy się do trwających latami procesów oraz kosztów z nimi związanych.
Za kupnem przemawiały również publikowane dzisiaj wyniki spółek. Sam Goldman Sachs zarobił więcej od prognoz, a podobnie wyglądały raporty Coca-Coli czy Johnson & Johnson. Wynik Bank of New York rozminął się z oczekiwaniami, ale był lepszy od zeszłorocznego. Ponadto nie braknie optymizmu wśród prognoz samych spółek – przykładowo Daimler podniósł swoją tegoroczną prognozę zysku. Za lepszymi wynikami szły lepsze dane. Dzisiaj pozytywnie zaskoczył wskaźnik ZEW.
Byki miały więc karty w ręku by podciągać indeksy do góry. Wciąż jednak jest za wcześnie by ogłaszać koniec korekty i powrót do obowiązującego trendu. Sytuacja techniczna jest niepewna, a po rekordowo długiej zwyżce odpoczynek jest jak najbardziej wskazany.
Rynek walutowy pomimo globalnego optymizmu na parkietach nie był litościwy dla euro, które wciąż nie może wypracować większego odbicia. Nie przeszkadzało to jednak złotemu by się umocnić. Pomagały tutaj dobre dane z naszej gospodarki. Może nie mają one natychmiastowego wpływu na notowania, ale w dłuższym terminie widomość o produkcji przemysłowej rosnącej w marcu o 12,3 proc. w relacji rocznej jest jak najbardziej pozytywną informacją.
Łukasz Bugaj
Analityk Xelion. Doradcy Finansowi