Gospodarka będzie spowalniać, nadal kluczowy będzie popyt krajowy
Gospodarka zacznie wyhamowywać, choć ewentualny
wpływ kryzysu finansowego na strefę realną widoczny będzie
najwcześniej w I połowie 2009 roku. Gospodarkę będzie ciągnął
nadal popyt krajowy - wynika z kwartalnego raportu Instytutu Badań
nad Gospodarką Rynkową.
29.10.2008 | aktual.: 29.10.2008 13:23
Eksperci IBnGR prognozują, że tempo wzrostu polskiej gospodarki spadnie do 3,9 proc. w 2009 roku z 5,1 proc. prognozowanego na ten rok.
_ Motorem wzrostu w latach 2008-2009 jest i pozostanie popyt krajowy (...) Dla wzrostu popytu krajowego kluczowe znaczenie będzie miał wzrost nakładów inwestycyjnych _ - napisali eksperci Instytutu w raporcie oceniającym stan koniunktury w Polsce (III kwartał 2008 roku).
IBnGR prognozuje, że w roku 2008 popyt krajowy wzrośnie o 5,9 proc., a rok później o 4,8 proc, a inwestycje odpowiednio o 13,1 proc. oraz 8,1 proc.
Według IBnGR spowolnienie wzrostu inwestycji wynikać będzie z dwóch powodów.
_ Po pierwsze, spodziewane jest ograniczenie napływu do Polski inwestycji zagranicznych, a po drugie (...) ograniczenie dostępu do kredytu bankowego spowoduje, że część inwestorów zaniecha planowanych wydatków inwestycyjnych _ - napisano w raporcie.
Oceniając natomiast rynek pracy, eksperci IBnGR mówią o spadku bezrobocia.
_ Rynek pracy zazwyczaj z opóźnieniem reaguje na zmiany koniunktury gospodarczej, dlatego do końca roku 2008 oraz w roku 2009 spodziewać się należy w tej materii dalszej (choć już nie tak spektakularnej jak dotychczas) poprawy _ - uważają.
Według prognozy IBnGR stopa bezrobocia na koniec bieżącego roku wyniesie 9,1 proc., a na koniec roku 2009 spadnie do poziomu 8,4 proc.
_ Obecnie wyróżnić można dwa podstawowe zagrożenia dla rynku pracy. Pierwszym z nich jest ewentualne ograniczenie inwestycji w sektorze przedsiębiorstw i związane z tym ograniczenie wzrostu zatrudnienia, a drugim powrót na szerszą skalę Polaków pracujących za granicą _ - ocenia Instytut.
Zdaniem ekspertów to drugie zagrożenie mogłoby się jednak zrealizować tylko w sytuacji głębokiej i długotrwałej recesji w krajach, gdzie przebywa większość Polaków (Irlandia, Anglia).
Polecamy: » Raport specjalny: Czy Polskę dotknie kryzys? » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1"/>(
http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485298860&de=1485385140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=300&h=140&cm=0&lp=1 )
Eksperci IBnGR wskazują, że inflacja w Polsce pozostaje nadal zjawiskiem negatywnym.
Według prognozy IBnGR, inflacja na koniec 2008 roku rdr wyniesie 4,0 proc., a w grudniu 2009 roku spadnie do 3,0 proc. IBnGR uważa, że obserwowana w drugiej połowie października gwałtowana deprecjacja złotego będzie miała charakter przejściowy.
_ W perspektywie najdalej jednego roku kursy złotego wobec euro i dolara powinny zbliżać się do poziomów sprzed kryzysu _ - ocenia Instytut. Prognozuje on, że średni kurs euro/złoty wyniesie 3,5 w roku 2008 oraz 3,6 w 2009 r., a w przypadku dolara analogiczne kursy: 2,4 oraz 2,6.