GPW w cieniu globalnego rynku finansowego

Po wczorajszej niespodziewanej, wieczornej decyzji FED-u o podwyżce stopy dyskontowej wiadomo było, że zaskakująco dobre zamknięcie rynku amerykańskiego w czwartek nie będzie miało żadnego wpływu na nasz parkiet.

19.02.2010 17:22

Po wczorajszej niespodziewanej, wieczornej decyzji FED-u o podwyżce stopy dyskontowej wiadomo było, że zaskakująco dobre zamknięcie rynku amerykańskiego w czwartek nie będzie miało żadnego wpływu na nasz parkiet.

Niewiadomą była tylko skala i trwałość spadku. Poranny scenariusz okazał się bardzo pozytywny dla byków, ponieważ okazało się, że po ponad procentowym spadku na otwarciu w karnetach niemal nie było podaży i już po godzinie handlu WIG20 znalazł się na poziomie czwartkowego zamknięcia. Kupujący ograniczyli się tylko do tego i kolejne godziny przebiegały pod znakiem niemal płaskiego wykresu WIG-u 20. Inwestorzy na GPW wrócili do status quo i najwyraźniej postanowili poczekać na impulsy z rynku globalnego. Tam także się niewiele działo, a rynek walutowy, który jest najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem, także był wyraźnie zdezorientowany. Taka sytuacja utrzymała się do 14.30 kiedy na rynek trafiły informacje o niższej niż oczekiwana inflacji w USA. Po tej informacji większość rynków ruszyła w górę, a GPW nie była wyjątkiem. Ostateczny rezultat sesji to spadek o 0.06% będący efektem fixingu na zamknięcie, który obniżył wartość indeksu o 20pkt., zresztą po raz drugi z rzędu. Obroty osiągnęły wartość 900 mln zł
potwierdzając wyraźne zmniejszenie aktywności inwestorów. Szerokość rynku była pozytywna, ponieważ wzrosły kursy 166 wobec spadku 137.

Na rynku blue chipów wyraźnie in plus wyróżniły się Bioton (+5.88%), Agora (+4.27%) i PGNiG (+2.55%). Najgorsza spółką okazał się Pekao S.A. (-1.92%), głównie dzięki podażowej akcji na fixingu oraz BRE (-1.66%), Getin (-1.22%) i Lotos (-1.06%). Indeksy szerokiego rynku były po raz kolejny lepsze od WIG-u 20 (mWIG40 +0.50% i sWIG80 +0.45%) potwierdzając rosnącą już od kilku tygodni siłę relatywną wobec WIG-u20, co wydaje mi się bardzo obiecującym prognostykiem na przyszłość. Wśród spółek jedynym wzrostem powyżej 10% popisał się Wawel (+10.42%), wzrostu Elkopu o 100% nie liczę, bo to raczej handel z gatunku niepoważnych. Przyglądając się rynkowi pod kątem obrotów moją uwagę zwrócił handel na rynkach notowań CEDC (obrót 38 mln zł), Kernela (+3.56%, obrót 23.8 mln) i Synthosa (+3.12%, obrót 14.6 mln). Wydaje się, że warto także obserwować zachowanie PGE, jednej z największych spółek na warszawskim parkiecie. Dzisiaj kursowi udało się wrócić powyżej 22 zł (+1.24%), ale nikły wolumen obrotu (428 tys. szt.) nie
zachwyca.

Dzisiejsza, mimo wszystko, pozytywna sesja kończy tydzień, który jednych może cieszyć, innych rozczarowywać. WIG 20 w skali tygodnia zanotował 1.50% wzrost, jednak biorąc pod uwagę bardzo dobry klimat, który zapewniały przeważnie dodatnie notowania rynków amerykańskich skala odbicia nie poraża i jest zastanawiająco mała. Biorąc pod uwagę okres od 3 lutego trudno nie dostrzec, iż WIG20 nadal pozostaje 5.5% poniżej poziomu z 3 lutego, a w analogicznym okresie indeks S&P500 odrobił z nawiązką wszystkie straty. Z punktu widzenia AT wykres WIG-u zachował się dosyć przewidywalnie – odreagowanie doszło do pierwszego poważniejszego oporu technicznego, czyli luki z 5 lutego i od tego momentu impet odbicia znacznie osłabł. Przyszły tydzień wydaje się znacznie trudniejszym zadaniem prognostycznym, niż mijający. Prawdopodobieństwo ruchu do góry i w dół oceniłbym jako zbliżone z lekkim wskazaniem na spadek, jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ewentualna przecena będzie raczej okazją inwestycyjną, niż powodem do
opuszczania rynku. Wczorajsza decyzja FED-u w symboliczny sposób kończy stan wyjątkowy, jeżeli chodzi o koszt amerykańskiej waluty, jednak przez kolejne miesiące pozostanie ona nadal tania. Dla kapitału spekulacyjnego, silnie lewarującego swoje inwestycje może to być sygnał do intensywnej eksploatacji możliwości jakie daje nadal jeszcze tani dolar, dla kapitału inwestującego w oparciu o przesłanki fundamentalne może to być pierwszy sygnał powrotu do normalności. Reasumując, w średnioterminowej perspektywie kilku najbliższych miesięcy za bardziej prawdopodobną uznałbym kontynuację tendencji zapoczątkowanych w lutym 2009.

Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)