GPW w ogonie giełd Europy

Przerabiany ostatnio problem długów Irlandii i Portugalii przynajmniej chwilowo zdewaluował się wobec gotowości Unii Europejskiej do zmobilizowania ewentualnej pomocy. W rezultacie na globalnych parkietach zobaczyliśmy zdecydowane odreagowanie trwających do przeszło tygodnia spadków.

19.11.2010 08:48

W czwartek od rana na giełdach Starego Kontynentu obserwowaliśmy ponad jednoprocentowe wzrosty. GPW również dobrze wystartowała, WIG20 zyskiwał ok. 0,7% przez pierwszą godzinę handlu. Potem jednak nastroje na warszawskim parkiecie zaczęły się pogarszać, mimo ciągle sprzyjającego otoczenia – odrabianie strat trwało nie tylko na rynkach akcji, ale także na surowcowych (drożały ropa i miedź) oraz walutowym, gdzie trwało odbicie na eurodolarze. Trudno wytłumaczyć słabość GPW, która negatywnie wyróżniała się w Europie, technicznie rzecz biorąc przystopowanie wzrostów można skojarzyć z oporem 2700 pkt, który rano był testowany. Potem wykres indeksu stopniowo oddalał się od tego poziomu i w godzinach popołudniowych WIG20 zredukował dotychczasowe zwyżki.

O 14:30 nadeszły dane z USA, wg których w zeszłym tygodniu po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się 439 tys. Amerykanów, wobec prognoz 442 tys. Wiadomość uznano za neutralną i nic się nie zmieniło. Natomiast o 16:00 poznaliśmy odczyt indeksu koniunktury FED w rejonie filadelfijskim za listopad, który pomógł popytowi, gdyż sporo przekroczył oczekiwania (22,5 vs 5,1 pkt). Informacja nieco podbiła notowania na GPW i WIG20 zamykał się +0,3%, przy obrocie ponad 2,1 mld PLN. Ok. połowa z tego obrotu została wykonana na akcjach PZU, po prasowych nieoficjalnych doniesieniach o sprzedaży akcji ubezpieczyciela przez Eureko po ok. 365 PLN za sztukę.

Obraz

Czwartek wyratował indeks szerokiego rynku przed kontynuacją przeceny. WIG zamknął notowania na 0,3% plusie przy obrocie 2,6 mld zł. Na wykresie dziennym ukształtowana została czarna świeca, z obustronnymi cieniami. Swoim zasięgiem dotarła zaledwie w okolice średniej piętnastosesyjnej, ale zamknięcie wypadło znacznie niżej. Pozytywną przesłanką ostatnich notowań było z pewnością zatrzymanie wyprzedaży, chociaż skala wzrostu pozostawia wiele do życzenia, a sprzedający tylko na chwilę ustąpili pola popytowi. Dla powrotu optymizmu wymagany będzie większy ruch i wyjście powyżej ostatnich czarnych korpusów.

Odbicia nie widać jednak na obserwowanych wskaźnikach. RSI z nieznacznie poprawił wartość, ale ruch nie został potwierdzony przez filtrujące go Composite Index i Derivative Oscillator. Osłabieniu uległ natomiast ADX, co może dowodzić pogorszenie nastrojów w dłuższym terminie i wygasanie trendu wzrostowego. Dzisiejsze notowania zależeć będą zatem od aktywności kupujących i wytrwałości w obronie ostatnich dołków, wyznaczonych w środę.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)