GPW zaczyna miesiąc od skromnej zwyżki
Po tym jak w piątek warszawski parkiet zrobił inwestorom nieprzyjemną niespodziankę, pojawiło się pytanie, na ile był to
typowy wypadek przy pracy związany z przebudową indeksów MSCI, a na ile faktyczny pokaz słabości naszego rynku.
02.06.2014 18:43
Z racji stosunkowo niskiej aktywności w pierwszych godzinach poniedziałkowych notowań nie otrzymaliśmy jednoznacznego potwierdzenia stanu i kondycji naszego rynku. Nie pomogły w tym publikowane od rana raczej neutralne odczyty indeksów PMI dla przemysłu Polski i strefy euro, które nie były wstanie zdynamizować handlu na GPW. Podobnie jak na innych europejskich parkietach symboliczne plusy utrzymały się w Warszawie do rozpoczęcia sesji za oceanem. Mimo cofnięcia amerykańskich indeksów naszym głównym indeksom WIG oraz WIG20 udało się na fixingu nieznacznie zatrzeć negatywne wrażenie z sesji i zyskać odpowiednio 0,31 i 0,44 procent, przy obrocie nieznacznie powyżej 600 milionów złotych.
Niewielka zmienność głównych indeksów to efekt nieznacznych zmian kursów akcji o największej wadze dla tych barometrów. Akcjami, które ewidentnie pozytywnie wyróżniały się na tle rynkowej mizerii, były walory Kernela (8,9%), które po ubiegłotygodniowym załamaniu kursu wywołanego słabymi wynikami oraz obniżką prognoz finansowych zaczynają wstawać z kolan. Ponadto straty z piątkowego fixingu odrabiały między innymi akcje PGE (1,4%), KGHM-u (1,1%), PGNiG (2,4%), BZWBK (1,4%),Lotosu (1,3%) oraz Synthosu (2%). Z kolei efekty nadzwyczaj udanego zakończenia tygodnia odbiły się dzisiaj na kondycji Alior Banku (-1,2%), który obok LPP (-1,7%) i dwóch największych banków PKO BP (-0,52%) i Pekao (-0,54%) był najsłabszym ogniwem WIG20.
Segment skupiający akcje spółek o mniejszej kapitalizacji również poddał się obserwowanemu w obrębie dużych spółek marazmowi. Wyraźnie ograniczona zmienność powodowała, że walorów skupiających uwagę rynku było niewiele. Pozytywnie wyróżniły się tutaj NWR (14%), Kino Polska (11%), PcGuard (7%), Bioton (6,5%) i Cormay (8%). Z kolei negatywną niespodzianką okazała się postawa GetinNoble Banku, który po dzisiejszym czteroprocentowym spadku był najtańszy od ponad dwóch miesięcy.
Zauważalna niemoc strony popytowej, a przez to nie do końca udana próba odrobienia piątkowej przeceny niezbyt dobrze świadczą o kondycji naszego parkietu. Neutralna ocena przebiegu dzisiejszych notowań nie zamyka oczywiście szansy na reanimację indeksów na kolejnych sesjach, ale niesie ryzyko możliwych prób przejęcia przez podaż inicjatywy na GPW w perspektywie kolejnych sesji. W tej sytuacji obrona przez WIG20 strefy wsparcia 2415-2395 punktów wydaje się kluczowa przed realizacją negatywnego scenariusza, obejmującego nawet test tegorocznych minimów.
W świetle wzmacniającej się polskiej waluty i rosnących cen polskich obligacji obserwowane obecnie zachowanie naszego rynku może prowadzić do frustracji i zniechęcenia. Pokazuje jednak, że zagraniczny kapitał wciąż nie jest gotów na powrót na nasz parkiet, mimo iż istotny czynnik, jakim były wybory prezydenckie na Ukrainie, zdążył się zdezaktualizować. Dająca wciąż przyzwoite stopy zwrotu - przy mniejszym niż w Warszawie ryzyku - hossa na dojrzałych rynkach zdaje się zupełnie wystarczać największym graczom, którzy - jak wszystko na to wskazuje - mogą pojawić się u nas dopiero jesienią, kiedy wzrośnie ryzyko korekty na Zachodzie, a my poznamy ostatecznie rozmiary rozbioru OFE. W tej sytuacji jedyna grupa graczy, którzy mogą odwrócić w tej chwili losy postępującej marginalizacji GPW, są same fundusze emerytalne, które mogłyby pokusić się w czerwcu o sprowokowanie letniej mini-hossy i tym samym poprawić swoje wyniki, zwracając jednocześnie uwagę na giełdę szerszej opinii publicznej.
Paweł Kubiak
Makler DM BZ WBK S.A.