- Rozmawiamy o sumach, bardzo, bardzo dużych, jeśli chodzi o program wsparcia finansowany przez strefę euro, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz prywatnych pożyczkodawców - powiedział Papandreu po szczycie UE w Brukseli.
- Jest jeszcze za wcześnie, by podać dokładną wysokość, ale rozmowy dotyczą sumy podobnej do tej z pierwszego programu pomocowego - dodał.
- Ostateczna wysokość pomocy będzie zależeć od udziału kredytodawców prywatnych - uzupełnił.
Wiosną 2010 r. Grecja otrzymała kredyty wysokości 110 mld euro na okres 3 lat. Połowa tej sumy jest wciąż dostępna, ale stało się już jasne, że to nie wystarczy, by uratować Grecję od upadłości.