Gremium Ekspertów Turystyki: Brakuje nam współpracy
Co zrobić, żeby Polacy więcej podróżowali po Polsce? Jak poprawić współpracę między organizacjami turystycznymi na różnych szczeblach? Jak ułożyć relacje z administracją samorządową? - zastanawiają się uczestnicy VII Gremium Ekspertów Turystyki
11.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 10:03
Trzy dni, dwa miasta i trzystu gości - w środę w Krakowie rozpoczęło się VII Gremium Ekspertów Turystyki - jedna z największych, o ile nie największa, z polskich konferencji poświęconych branży turystycznej. Tradycyjnie do udziału w wydarzeniu zapraszani są przedstawiciele rządu, nauki, jednostek samorządu terytorialnego, organizacji pozarządowych oraz biznesu. W tym roku Gremium zbiera się w Małopolsce. I to nie jedynie w Krakowie - uczestnicy drugi dzień wykładów i dyskusji spędzą w Suchej Beskidzkiej.
Tematem tegorocznej konferencji są wyzwania społeczno-ekonomiczne współczesnej turystyki. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. prezes POT Rafał Szmytke, poseł Andrzej Gut-Mostowy, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej Leszek Zegzda, dyrektor Departamentu Turystyki Ministerstwa Sportu i Turystyki Maria Napiórkowska i prof. dr hab. Andrzej Rapacz z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
To właśnie on rozpoczął Gremium, wprowadzając uczestników w tematykę, która będzie przewijać się przez wszystkie wykłady oraz debaty - wyzwania współczesnej turystyki. - W Polsce widać wyraźny wzrost świadomości turystów. Niewątpliwie przyczynił się do tego Internet. Ale mimo jego popularności, wciąż większość Polaków korzysta z usług biur turystycznych. I, mimo zagrożeń oraz kryzysu, wiele biur zanotowało w ostatnich latach wzrost obrotów. To dobra prognoza - mówił prof. Rapacz podczas pierwszego panelu Gremium.
Podkreślał, że w Polsce coraz więcej ludzi korzysta też z usług hoteli, w których przez ostatnie pięć lat zostawiono już ponad 16 miliardów złotych. Buduje się coraz więcej hoteli czterogwiazdkowych, bo, jak twierdzą inwestorzy, na nie jest największe zapotrzebowanie. W latach 2012 - 2013 aż 40 procent nakładów przeznaczono właśnie na obiekty z czterema gwiazdkami. Także rynek spa & wellness ma się świetnie - rocznie notuje wzrost obrotów o 50 procent. Co dziesiąty Polak korzysta z takich usług.
Mimo coraz lepszych wyników i statystyk, przed Polską wciąż stoi wiele zadań do zrealizowania. - W krajach bardziej rozwiniętych aż 78 procent całej konsumpcji turystycznej stanowi turystyka krajowa. W Polsce jest zupełnie na odwrót. Polacy wolą jeździć za granicę. I to jest nasze największe wyzwanie - przekonać ich, że także po naszym kraju warto podróżować - podkreślał Rapacz. Aby tego dokonać, należy dokładnie przyjrzeć się sylwetce Polaka-turysty. Tego, który może porzucić zagraniczne wojaże na rzecz spędzenia wolnego czasu w Polsce.
- Obserwujemy w całej Europie, że bardziej zamożni i lepiej wykształceni chętniej podróżują po własnym kraju. A u nas osób dobrze wykształconych wciąż przybywa. Trzeba z myślą o nich przygotować odpowiednią ofertę - mówił prof. Rapacz.
Oprócz wykształconych i zamożnych, jak podkreślił, niezwykle ważną grupą potencjalnych turystów są seniorzy. Ale nie ci, którzy czas spędzają w sanatoriach . Wręcz przeciwnie - osoby aktywne, które od wyjazdu nie oczekują jedynie ładnego hotelu, ale także dodatkowych atrakcji. Trzecią bardzo ważną grupą są niepełnosprawni - oferta turystyczna powinna być do nich dostosowana.
- Te dwa ostatnie typy turystów często podróżują poza sezonem. I to także jest wyzwaniem - przygotować się na turystów nie tylko podczas letnich wakacji i tym samym zapewnić im atrakcyjny wypoczynek. A te tak zwane usługi „wolnoczasowe", zarówno w sezonie jak i poza nim, są w Polsce wciąż mało rozwinięte - stwierdził prof. Rapacz.
Wypunktował także sposoby, jak można temu zaradzić i jak sprawić, żeby Polska była atrakcyjna turystycznie , nie tylko dla obcokrajowców (a na liczbę odwiedzających z zagranicy narzekać nie możemy: w 2013 przyjechało ich około 15 milionów ), ale także dla nas samych.
- Po pierwsze branża musi zauważyć, że zmieniło się podejście turysty do marketingu. Teraz najważniejszym źródłem wiedzy o podróżach i ofercie jest Internet oraz media społecznościowe, które trzeba umiejętnie wykorzystać - tłumaczył. Dodał, że warte uwagi jest certyfikowanie polskich produktów turystycznych, które może być sposobem na zdobywanie przewagi na rynku europejskim oraz odpowiednie wykorzystanie środków Unii Europejskiej. - Przydatna byłaby także reforma systemu edukacji. Uczelnie wyższe oraz szkoły średnie o profilu turystycznym wciąż rozmijają się z wymaganiami stawianymi przez branżę - podkreślił. Ale najważniejszym rozwiązaniem jest zapewnienie spójności na linii Polska Organizacja Turystyczna - regionalne organizacje turystyczne - lokalne organizacje turystyczne (POT - ROT -LOT), która, jak twierdzi prof. Rapacz, wciąż pozostawia wiele do życzenia.
MSiT stawia na nowoczesność
Ministerstwo Sportu i Turystyki wyznacza sobie zadania, które będzie realizować w strategii rozwojowej do 2020 roku. Wyróżniono tutaj pięć obszarów: turystyka kulturowa, przemysł spotkań, turystyka aktywna, zdrowotna oraz turystyka wiejska. Działania będą finansowane ze środków UE - w projekt włączono dziewięć krajowych programów operacyjnych i 16 regionalnych.
- Chcemy, żeby gospodarka turystyczna w Polsce była oparta na wiedzy, nowoczesna, innowacyjna, a przez to konkurencyjna na rynku europejskim - przekonywała Maria Napiórkowska , dyrektor Departamentu Turystyki MSiT. Stąd plan ministerstwa, żeby wykorzystać narzędzia ICT w biznesie turystycznym oraz wdrożyć e-usługi na szeroką skalę. Projekt rozwoju przewiduje także m.in. promowanie regionalnych produktów turystycznych, wspieranie rewitalizacji miast i wsi, a także turystyki społecznej oraz rozwoju systemów certyfikacji. MSiT chce włączyć społeczności lokalne do budowy produktów i usług turystycznych.
- Chcemy stworzyć również wirtualne obserwatorium turystyki, które będzie platformą generującą informacje o turystyce na poziomie krajowym - tłumaczyła Napiórkowska.
Problemy na linii POT-ROT-LOT
Podczas panelu zamykającego pierwszy dzień Gremium, uczestnicy dyskutowali o współpracy między POT-em, ROT-ami i LOT-ami. Wszyscy byli zgodni co do jednej rzeczy: potrzebne są zmiany. - Lokalne organizacje turystyczne są fundamentem, na którym powinno się budować podstawę turystyki w Polsce. To one powinny być finalnym beneficjentem - mówił Marek Migdal, wiceprezes Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej . - POT musi być „siłą siły" regionalnej organizacji, a regionalna organizacja „siłą siły" lokalnej - dodał.
Leszek Zegzda, prezes Małopolskiej Organizacji Turystytcznej twierdził jednak, że ten fundament leży nie w LOTach, ale w dobrym zrozumieniu współpracy organizacji oraz urzędu, który wyznacza mu zadania. - Często te relacje urząd -organizacja pozarządowa nie są takie, jak być powinny. Urzędy chcą robić wszystko same, a dopiero kiedy nie dają sobie rady zwracają się do organizacji. A to nie jest dobry model.
Podkreślał, że samorząd terytorialny jest od administrowania, a organizacje pozarządowe, niezależnie czy jest to ROT czy LOT, mają realizować zadania. Samorząd nie powinien być wykonawcą, ale tym, kto wyznacza tor działania. - Jeśli wszędzie tak by to rozumiano, nie mielibyśmy żadnych problemów na poziomie współpracy samorząd - organizacje pozarządowe - zgodził się Migdał.
Inną nieprawidłowość zauważyła Dorota Lachowska z Lubelskiej Organizacji Turystycznej. - Często działania ROT-u i LOT-u się pokrywają. Niestety, dążymy do konkurowania, a nie wspólnego spojrzenia na turystykę - tłumaczyła.
- Jeśli będziemy sobie wyrywać kompetencje i pieniądze to do niczego nie doprowadzi - potwierdzał Rafał Szmytke, prezes POT. O tym, że branża potrzebuje męskich decyzji jest przekonany Zbigniew Frączyk, prezes Forum ROT-ów. - Wszyscy wiemy, że panuje bałagan organizacyjny na linii POT-ROT-LOT. Ale ludzie chcą współpracować. Problem leży w instytucjach i niektórych osobach tam pracujących, hamujących drogę do współpracy - tłumaczył.
Nad rozwiązaniami problemów polskiej turystyki i kierunku jej rozwoju uczestnicy Gremium będą rozmawiać do piątku. Czwartkowa część konferencji przeniesie się do Suchej Beskidzkiej. Tam eksperci będą debatować o wyzwaniach współczesnej turystyki. Poruszą trzy główne zagadnienia - trendy konsumenckie, przeobrażenia branży turystycznej i zarządzanie promocją. W tym samym czasie w Krakowie będą się odbywać warsztaty branżowe dla hotelarzy oraz forum współpracy między samorządami a organizacjami pozarządowymi w sektorze turystyki.