GUS podał dane o inflacji
W styczniu inflacja liczona rok do roku wyniosła 1,7 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu cen o 1,9 proc. W grudniu inflacja rdr wyniosła 2,4 proc. - podał w komunikacie Główny Urząd Statystyczny.
15.02.2013 | aktual.: 15.02.2013 16:17
W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,1 proc. Miesiąc wcześniej wzrosły o 0,1 proc.
Złoty wyraźnie się osłabił po tych danych.
"W styczniu 2013 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych, według wstępnych danych, były wyższe niż w grudniu ub. roku o 0,1%, a w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku o 1,7%. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w stosunku do poprzedniego miesiąca o 1,2%. Więcej niż w grudniu ub. roku konsumenci płacili za warzywa i owoce. Wzrosły ceny drobiu, masła, tłuszczów roślinnych, wyrobów cukierniczych i miodu, pieczywa i produktów zbożowych, a także artykułów w grupie „mleko, sery i jaja”. Mniej niż w grudniu ub. roku konsumenci płacili natomiast za mięso wieprzowe oraz cukier. W styczniu br. odnotowano wzrost cen napojów bezalkoholowych, w tym najbardziej podrożała kawa i herbata. Za napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe należało zapłacić o 0,4% więcej niż w grudniu ub. roku" - czytamy w komunikacie GUS.
Jak twierdzi w TVN CNBC członek RPP prof. Anna Zielińska-Głębocka, inflacja na poziomie 1,7 proc. to pewne zaskoczenie, jednak sądzi, że ten trend będzie kontynuowany. Na wiosnę projekcje przewidują inflację na poziomie 1,4 proc., jednak w wakacje i w drugiej połowie roku powinna wzrosnąć.
Członkini RPP podkreśla, że dla niej bardziej istotne są szacunki inflacji.
- Dane o inflacji za styczeń zaskoczyły pozytywnie. Wskaźnik cen konsumenta spadł w styczniu do 1,7% r/r z 2,4% r/r w grudniu, co było wynikiem wyraźnie niższym od oczekiwań. Oznacza to, że wskaźnik inflacji jest najniższy od sierpnia 2007 r. Głównym źródłem niespodzianki był spadek cen użytkowania mieszkania (-0,1% m/m), co wiązać należy z obniżką cen gazu przez PGNiG oraz mniejszą niż przed rokiem skalą podwyżek cen regulowanych. Wydaje się, że skala tych zmian została przeszacowana przez rynek. Zmiany cen większości pozostałych elementów koszyka inflacyjnego były bliskie oczekiwaniom. W minionym miesiącu ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 1,2%, natomiast ceny transportu obniżyły się o 0,6. Co prawda opublikowane przez GUS dane mają charakter wstępny i w kolejnym miesiącu mogą ulec rewizji po dokonaniu corocznej zmiany systemu wag. Nie zmienia to jednak faktu, że presja inflacyjna w polskiej gospodarce utrzymuje się na niskim poziomie, czemu sprzyja nie tylko niski wzrost gospodarczy, ale
także korzystne efekty bazowe sprzed roku. Trend spadkowy inflacji powinien utrzymać się także w najbliższych miesiącach, a w drugim kwartale wskaźnik CPI może znaleźć się poniżej dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego - twierdzą analitycy Banku Millennium.
W ocenie analityków dane te wspierają oczekiwania na obniżkę stóp procentowych w marcu, na co wskazała też członkini RPP prof. Zielińska Głębocka w komentarzu do opublikowanych danych. Nie zmieniają one natomiast naszego ogólnego scenariusza zakładającego przerwę w procesie luzowania monetarnego po najbliższej obniżce.
- Dane potwierdzają, że znajdujemy się w okresie silnego spadku inflacji, wywołanego recesją popytu wewnętrznego, niskim wzrostem płac, stabilnymi cenami surowców, obniżkami cen energii i efektami bazowymi. Już w pierwszym kwartale tego roku inflacja znajdzie się poniżej dolnej granicy celu inflacyjnego, a na wiosnę zbliży się do 1 proc. Średnio w roku może zaledwie nieznacznie przekroczyć 1,5 proc. Utrzymuję moją prognozę spadku głównej stopy NBP do 3,25 proc. Z Rady Polityki Pieniężnej dochodzą głosy nawołujące do zatrzymania cyklu obniżek stóp, ale siła przekonywania napływających danych makroekonomicznych powinna na tyle duża, że „jastrzębie” znajdą się w mniejszości - uważa Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości.