GUS: w 2014 r. 10 proc. dzieci i młodzieży żyło w skrajnym ubóstwie.
10 proc. dzieci i młodzieży do lat 18 w 2014 żyło w skrajnym ubóstwie. Bieda dotyka głównie dzieci żyjące w rodzinach wielodzietnych - w niedostatku żyło ok. 57 proc. osób w rodzinach z trójką dzieci i 79 proc. w rodzinach, w których była czwórka dzieci i więcej - wynika z badania GUS.
01.02.2016 12:55
W latach 2013-2014 stopa ubóstwa skrajnego w Polsce pozostawała na podobnym poziomie jak w latach poprzednich i wyniosła nieco ponad 7 proc. - wynika z badania GUS. Jak wyjaśnia Urząd w roku 2014 za granicę ubóstwa skrajnego uznawana była kwota 540 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym i 1458 zł dla gospodarstwa 4 osobowego (2 osoby dorosłe i dwoje dzieci do 14 lat).
Najbardziej zagrożone ubóstwem są rodziny wielodzietne. W 2014 r. poniżej minimum egzystencji żyła co dziewiąta osoba w gospodarstwach małżeństw z 3 dzieci oraz co czwarta osoba w gospodarstwach małżeństw z 4 lub większą liczbą dzieci. Osoby tworzące rodziny niepełne były we względnie lepszej sytuacji. Wskaźnik zagrożenia ubóstwem skrajnym dla rodzin niepełnych wyniósł około 6 proc.
Do czynników zwiększających zagrożenie ubóstwem należy także zaliczyć obecność osoby niepełnosprawnej w gospodarstwie domowym. Stopa ubóstwa skrajnego wśród osób w gospodarstwach domowych z co najmniej jedną osobą niepełnosprawną wyniosła ok. 11 proc.
W najtrudniejszej sytuacji znalazły się rodziny, w których obecne było przynajmniej jedno niepełnosprawne dziecko do 16 roku życia. W tej grupie wskaźnik zagrożenia ubóstwem skrajnym wyniósł w 2014 roku ok. 15 proc. Dla porównania, odsetek osób zagrożonych ubóstwem w gospodarstwach domowych bez osób niepełnosprawnych kształtował się na poziomie 6,5 proc.
Choć ubóstwo w Polsce dotyka częściej ludzi młodych, to w bardzo trudnej sytuacji jest część osób starszych. Ze względu na swój wiek i stan zdrowia mają one ograniczone możliwości podejmowania aktywnych działań zmierzających do poprawy swojej sytuacji materialnej. Często są samotne, co pogłębia ich problemy finansowe. Nie zawsze też mogą liczyć na pomoc rodziny. Nawet jeśli mieszkają wspólnie z dziećmi, to w sytuacji bezrobocia często zdarza się, że ich świadczenia emerytalne są jedynym regularnym źródłem dochodów wielopokoleniowej rodziny.
Jak podaje GUS w 2014 r. co dwudziesta piąta osoba w wieku co najmniej 65 lat żyła w gospodarstwach domowych o wydatkach niższych od minimum egzystencji. Osoby powyżej 65 roku życia stanowiły około 8 proc. osób zagrożonych ubóstwem skrajnym (podczas gdy w całej populacji w tym wieku była mniej więcej co siódma osoba), z czego zdecydowana większość (ponad 70 proc.) mieszkała na wsi.
Z badania wynika, że gospodarstwach osób ubogich jest znacznie mniejsza niż w innych powierzchnia użytkowa mieszkania na 1 osobę (19 m kw. wobec 28 m kw. w gospodarstwach nieubogich), a na jeden pokój przypada tam średnio większa liczba osób, niż w gospodarstwach domowych znajdujących się powyżej granicy ubóstwa.
Mieszkania niemal wszystkich gospodarstw domowych znajdujących się powyżej minimum egzystencji wyposażone są w ustęp spłukiwany, łazienkę i ciepłą wodę bieżącą, podczas gdy wśród gospodarstw domowych uznawanych za ubogie tego typu wyposażeniem dysponowało niecałe 9 na 10 gospodarstw.
Gospodarstwa zagrożone ubóstwem skrajnym rzadziej korzystają również z centralnego ogrzewania, natomiast dużo palą w piecach. W przypadku gospodarstw dotkniętych ubóstwem skrajnym 36 proc. korzysta z pieców na węgiel ( w gospodarstwach powyżej granicy ubóstwa jest to 11 proc.) jednoczesny dostęp do wodociągu, spłukiwanego ustępu, bieżącej ciepłej wody ma 58,2 proc. takich gospodarstw ( w przypadku gospodarstw nieubogich jest to 83,6 proc.)
Jednak w 91 proc. takich gospodarstw jest telefon komórkowy (w przypadku gospodarstw powyżej ubóstwa skrajnego jest to 94,2 proc.) komputer - 62,9 (w nieubogich 73,6 proc.) pralka automatyczna - w 81,4 proc. (94,7 proc.), odbiornik telewizyjny inny niż kineskopowy - 55,9 proc. (75,4 proc.) samochód osobowy - 46,6 proc. (w gospodarstwach nieubogich - 62 proc.).
Nieco ponad 2 na 10 gospodarstw ubogich wyraziło opinię, że użytkowane przez nie mieszkanie jest wystarczająco ciepłe w zimie, natomiast ponad 23 proc. z nich uważa, że mieszkanie ma przeciekający dach lub zawilgocone ściany, podłogi czy fundamenty, ewentualnie butwiejące okna lub podłogi. Wśród gospodarstw nieubogich problemy te dotyczyły, odpowiednio: co dziewiątego oraz co dwunastego gospodarstwa domowego.
Podobnie jak w poprzednich latach, zasięg ubóstwa skrajnego na wsi był w 2014 r. ponad dwukrotnie wyższy niż w miastach. Różnica ta jest szczególnie wyraźna, gdy sytuację na wsi porównuje się z sytuacją w największych miastach (500 tys. lub więcej mieszkańców). W skrajnym ubóstwie żyło w 2014 roku prawie 5 proc. mieszkańców miast (od ok. 1 proc. w największych miastach, do prawie 9 proc. w miastach poniżej 20 tys. mieszkańców).
Na wsi odsetek osób żyjących poniżej minimum egzystencji wyniósł prawie 12 proc. Najwyższym odsetkiem ubogich osób na wsi odznaczały się rodziny nie mające własnego gospodarstwa rolnego i utrzymujące się głównie ze świadczeń społecznych innych niż emerytura i renta (ok. 42 proc.). Mieszkańcy wsi stanowili ponad 60 proc. osób żyjących poniżej granicy ubóstwa skrajnego, podczas gdy udział ludności wiejskiej wśród ogółu ludności Polski wynosił mniej niż 40 proc..
Z badania wynika też znaczne terytorialne rozpiętości w ocenach zasięgu ubóstwa skrajnego. Na poziomie regionów stopa ubóstwa skrajnego wahała się w 2014 r. od ok. 5 proc. w regionie centralnym do około 10 proc. w regionach północnym i wschodnim natomiast na poziomie województw - od ok. 5 proc. do ok. 15 proc. Najwyższą stopę ubóstwa skrajnego odnotowano w województwach: warmińsko mazurskim (prawie 15 proc.) oraz świętokrzyskim (ok. 12 proc.).
Zasięg ubóstwa skrajnego jest zróżnicowany nie tylko pomiędzy poszczególnymi województwami, lecz również w obrębie samych województw. Przykładem tego mogą być szacunki dotyczące stopy ubóstwa dla województwa mazowieckiego. O ile wskaźnik ubóstwa skrajnego dla całego województwa mazowieckiego należy do najniższych w kraju - wynosi on około 5 proc., o tyle ten sam wskaźnik - po wyłączeniu z szacunków stolicy - przyjmuje wartość znacznie wyższą (ok. 8 proc.), przekraczając nieznacznie średnią dla Polski. Rozdźwięk ten wskazuje na duże różnice pomiędzy stolicą, a resztą województwa.