Kartki gorsze niż "za Niemca"
W 1981 roku na kartki już były mięso, mleko, alkohol i benzyna, a nawet obuwie, ubrania i pieluchy. Zdaniem wielu historyków system reglamentacji towarów w latach 80. miał o wiele większy zasięg niż podczas okupacji hitlerowskiej.
Jednocześnie system kartkowy, choć utrudniał życie, to w znacznym stopniu był akceptowany społecznie. Po pierwsze ludzie jednak wierzyli propagandzie peerelowskiej, wbijającej do głowy spekulację żywnością na szeroką skalę. Po drugie - twierdzono, że skoro produktów jest rzeczywiście mało, to lepiej, żeby każdy dostał po równo. U niektórych Polaków ten rodzaj myślenia pokutuje do dzisiaj. I trudno im się pogodzić, że komuś bardziej zaradnemu, może powodzić się lepiej.