IERiGŻ: Popyt na żywność w I połowie 2009 r. utrzyma się na obecnym poziomie
W pierwszym półroczu 2009 roku spadną ceny
przetworów mlecznych i produktów mącznych, potanieje drób. Na
dotychczasowym poziomie pozostaną ceny mięsa i tłuszczów. Więcej
trzeba będzie zapłacić za cukier i ryby - prognozuje Instytut
Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ).
07.01.2009 | aktual.: 07.01.2009 17:42
Według Krystyny Świetlik z Instytutu, popyt na żywność w pierwszym półroczu 2009 roku utrzyma się na dotychczasowym poziomie, mimo przewidywanego spadku cen wielu produktów.
Świetlik wyjaśniła PAP, że prognozy te oparte są na założeniach makroekonomicznych, które przewidują m.in. rozwój gospodarczy na poziomie 3,7 proc. Dodała, że kryzys gospodarczy nie będzie sprzyjał wzrostowi płac, a to odbije się na ograniczeniu konsumpcji gospodarstw domowych, w tym popytu na żywność.
Według niej, na zmniejszenie zakupów produktów spożywczych wpłynie wzrost kosztów utrzymania, związanych m.in. drożejącą energią i innymi opłatami komunalnymi, a także konieczność spłaty zaciągniętych kredytów.
Świetlik uważa, że w najbliższych miesiącach ceny większości produktów żywnościowych nie będą rosły, a niektórych nawet mogą spadać. Dotyczy to mięsa, produktów mlecznych, tłuszczów i prostych przetworów zbożowych.
Zaznaczyła, że obecnie prognozowanie ruchów cenowych jest niezwykle trudne, gdyż jest wiele niewiadomych. Np. jeszcze kilka tygodni temu specjaliści oceniali, że podrożeje wieprzowina, ponieważ spadła krajowa produkcja trzody chlewnej. Duży import tego mięsa nie spowodował jednak wzrostu cen.
W opinii dr Świetlik, w pierwszym półroczu tego roku należy spodziewać się tańszego mleka i jego przetworów. Ma to być związane ze zmniejszeniem eksportu tych artykułów, a także spadkiem ich cen na rynkach światowych.
Do czasu zbiorów zbóż ceny produktów mącznych nie powinny się zmieniać - wynika z szacunków Instytutu. Nieco tańsze mogą być artykuły mniej przetworzone - mąka, płatki czy kasze, ale mogą wzrosnąć ceny pieczywa. Cena chleba zależy bowiem głównie od kosztów poza surowcowych, takich jak np. energia czy transport.
Specjaliści przewidują, że nie będą drożeć tłuszcze zwierzęce, takie jak smalec czy słonina, gdyż w ubiegłym roku ich cena wzrosła o 25 proc. Ponadto zmniejszył się ich eksport na Ukrainę, która była poważnym odbiorcą tych produktów. Na dotychczasowym poziomie powinny pozostać ceny tłuszczów roślinnych.
Prawdopodobnie droższy będzie cukier - tłumaczyła Świetlik - z powodu ubiegłorocznego nieurodzaju buraków, a także wzrostu zapotrzebowania na ten produkt.
Więcej trzeba będzie zapłacić za ryby. Świetlik wyjaśniła, że w Polsce spożywa się głównie ryby z importu, a te mogą kosztować więcej ze względu na osłabienie złotówki. Wzrost cen ryb ograniczy ich spożycie. Można spodziewać się większego zapotrzebowania na drób, który będzie tańszy, niż dotychczas.