Ikea zapomniała o swoim kliencie. Pan Bartek nie zadowolił się oficjalną reklamacją
Meble można zamówić jednym kliknięciem. Drugie kliknięcie – i już jesteśmy umówieni z fachowcami od montażu. Pan Bartek miał pecha, bo o ile meble dojechały na czas, to ekipa już nie. Ikea uderzyła się w piersi i obiecała szybko naprawić błąd. "Szybko", czyli w miesiąc.