Trwa ładowanie...
d484oew
05-11-2007 10:33

Ile dostanie bezrobotny na stażu?

Bezrobotni, którzy pospieszyli się z podjęciem stażu zawodowego, stracą na tym finansowo. Gdyby zawarli te kontrakty po 26 października, dostaliby z Funduszu Pracy o 40%.

d484oew
d484oew

*Bezrobotni, którzy pospieszyli się z podjęciem stażu zawodowego, stracą na tym finansowo. Gdyby zawarli te kontrakty po 26 października, dostaliby z Funduszu Pracy o 40%, podaje "Rzeczpospolita". *

Teraz otrzymują stypendium w wysokości zasiłku dla bezrobotnych, czyli 538,30 zł brutto. Dostaliby natomiast aż 753 zł. Spór dotyczy zatem ponad 200 zł, a to niemało dla bezrobotnego.

Stażystą może być osoba, która zarejestrowała się w urzędzie jako bezrobotna. Zatrudnienie na zasadzie umowy stażowej podejmuje z inicjatywy powiatowego urzędu pracy, a z firmą nie nawiązuje stosunku pracy. Mimo że wykonuje wiele obowiązków o charakterze pracowniczym i dostaje za to pieniądze – nadal ma status bezrobotnego. Choć stażysta nie jest pracownikiem w rozumieniu kodeksowym, to korzysta z namiastki przywilejów pracowniczych. Przysługuje mu urlop, a od wynagrodzenia, które otrzymuje, urząd pracy odprowadza składki: emerytalną, rentowe i wypadkową. Staż trwa maksymalnie rok, a w jego trakcie nie można liczyć na podwyżkę, bo stypendium to kwota stała. Wyjątek stanowi waloryzacja (raz w roku w czerwcu). Stażystę obowiązuje też zakaz dorabiania. Nie ma znaczenia, czy podpisze dodatkową umowę z pracodawcą, u którego odbywa staż, czy ma zamiar świadczyć pracę dla innej firmy.

Zamieszanie wokół wysokości stypendium dla bezrobotnych to wynik nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia (DzU nr 176, poz. 1243). Wynika z niej, że od 26 października (dzień wejścia ustawy w życie) bezrobotnemu, który odbywa staż, przysługuje stypendium w wysokości 140 proc. zasiłku dla bezrobotnych. Hojność ustawodawcy nie dotyczy jednak tych, którym stypendium stażowe przyznano przed tą datą. Tak wynika z przepisów przejściowych do ustawy. Zdaniem Wandy Adach, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Warszawie, to dyskryminacja.

d484oew

– Za tę samą pracę bezrobotni będą otrzymywali różne wynagrodzenie. Uważam, że to krzywdzące, a zmiana przepisów była nieprzemyślana. Wyższe stypendium powinni dostawać wszyscy bezrobotni bez względu na to, kiedy podjęli staż – tłumaczy Wanda Adach.

Okazuje się jednak, że nie wszystkie urzędy pracy w Polsce podzielają ten pogląd.
– Według mnie dobrze rozwiązano kwestię stypendium dla bezrobotnych. Nie widzę podstaw do tego, aby nowe kryteria dotyczyły osób odbywających staż od sześciu albo ośmiu miesięcy – mówi Małgorzata Pawlak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu.

Podobnie myślą mniejsze urzędy pracy. Przykładowo te w Jarosławiu czy w Ostrołęce cieszą się, że w ogóle podniesiono stypendium dla bezrobotnych. Wiedzą, że nowe przepisy są krzywdzące, ale mają świadomość, że ich budżet jest za mały, aby płacić 140 proc. zasiłku dla bezrobotnych wszystkim stażystom.

– Sam budżet z Funduszu Pracy to za mało. Trzeba dodatkowo ubiegać się o pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego. My dzięki nim sfinansowaliśmy w tym roku około 80 proc. staży – wyjaśnia Maciej Bątkiewicz z Urzędu Pracy m. st. Warszawy.
Resort pracy dostrzega problem, ale usprawiedliwia go tym, że nie można wprowadzić nowych, nawet korzystniejszych przepisów, nie określając daty, od której mają obowiązywać.

d484oew

W praktyce najlepiej byłoby, aby poszkodowani finansowo bezrobotni zrezygnowali ze stażu i rozpoczęli go na nowych zasadach. Takiej możliwości jednak nie ma. Ten, kto zdecyduje się na taki krok, utarci status bezrobotnego na co najmniej 90 dni i będzie musiał zwrócić koszty stażu.
– Nie ma też pewności, że po tym okresie urząd pracy skieruje go na staż ponownie. Prawo do tego mają bowiem tylko bezrobotni do 25. roku życia lub do 27., jeśli ukończyli szkołę wyższą w ciągu ostatniego roku – wyjaśnia Maciej Bątkiewicz.

A co z osobami, które są w trakcie stażu, a po jego zakończeniu zechcą go przedłużyć?
– U nas często zdarzają się takie sytuacje, bo staż trwa pół roku. Przedłużając go, nie będziemy aneksować dotychczasowych umów, ale podpisywać nowe. Dzięki temu poszkodowani bezrobotni dostaną wyższe wynagrodzenie – informuje Wanda Adach.
Podpisywanie aneksów będą też odradzali urzędnicy Powiatowego Urzędu Pracy w Jarosławiu. W Poznaniu natomiast nie podjęto jeszcze decyzji w tej sprawie.

d484oew
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d484oew