Ile Polska daje na dzieci? Nie zgadniesz!

Polska państwem prorodzinnym? Nie żartujmy. Firma analityczna PwC sporządziła raport, w którym sprawdziła, na ile od państwa może liczyć rodzina 2+2 w krajach Unii Europejskiej. Świadczenia wahają się od 9264 euro (ok. 40 tys. zł) do 20,5 euro (85 zł) rocznie. Na którym miejscu w rankingu znalazła się Polska?

Zobacz też: 500 zł na dziecko? W tych krajach dają nawet 10 tys. becikowego

_ Ranking powstał na podstawie rodziny czteroosobowej, w której oboje rodziców pracuje i zarabia średnią krajową dla danego kraju. Dzieci mają 4 oraz 8 lat i uczęszczają do publicznych placówek szkolnych. _Pod uwagę brano zasiłki rodzinne, dodatki, odliczenia wydatków, ulgi podatkowe (od dochodu i podatku). Z kolei nie uwzględniono dodatków i zasiłków na dzieci niepełnosprawne.

Luksemburg wie, jak dbać o przyrost naturalny. Z danych PwC wynika, że to właśnie tu państwo daje najwięcej. Ulgi prorodzinne to zysk rzędu 2548,8 euro. Do tego dochodzi jeszcze 6715 euro różnego rodzaju świadczeń rodzinnych. Po przeliczeniu na złotówki to w sumie prawie 40 tys. zł.

Czy myśleliście, że Polska może wygrać ten ranking?

Luksemburg - 9264 euro (8,2 proc. miesięcznych zarobków)

Drugie miejsce również nie należy do Polski. Niemożliwe? A jednak - za wzór polityki prorodzinnej uznawana jest Francja. Statystycznie kobieta rodzi tam 1,99 dziecka, czyli niemal zapewnia ciągłość populacji. Co ciekawe badania pokazują, że nie tylko Francuzi arabskiego pochodzenia mają liczne rodziny. Posiadania potomstwa jest modne także wśród mieszkańców Paryża, Nicei czy Lyonu, którzy nie mają imigranckich korzeni.

I nic w tym dziwnego, skoro państwo daje im liczne możliwości finansowego "zarabiania" na dzieciach. Dla przykładu modelowa, francuska rodzina 2+2 zapłaci pięciokrotnie niższy podatek niż singiel. A gdyby urodziło się im trzecie dziecko, to państwo dorzuci rodzicom do emerytury po 10 proc. ekstra.

Francja - 6772 euro (13,7 proc. miesięcznych zarobków)

No i po podium. Medalu Polacy nie mają, ale za to nasza nawet 2-milionowa diaspora w Niemczech może się cieszyć. Zwykła rodzina otrzyma w Berlinie równowartość 4843 euro rocznie. Co to oznacza? Że wakacje na Kubie czy Dominikanie w pięciogwiazdkowym hotelu funduje całej rodzinie państwo.

Niemcy wypłacają od 2,2 tys. do 2,58 tys. euro na dziecko rocznego zasiłku (w badanym przypadku naszej modelowej rodziny 2+2 najniższe świadczenie to 2208 euro rocznie). Do tego dochodzi jeszcze ulga podatkowa.

Niemcy - 4843 euro (5,7 proc. miesięcznych zarobków)

Góry na zdjęciu wyglądają trochę jak nasze Tatry, ale niech was to nie zmyli. To niestety nie Polska, a widok na Alpy. Czyli porównanie z gatunku - polska pomoc prorodzinna do tej ze Słowenii. Górzysty kraj udowadnia, że nie trzeba być strasznie bogatym (ok. 82 proc. średniej unijnej PKB), by zachęcać do posiadania dzieci. Rocznie ich 4703 euro, to niemal tyle samo ile płacą bogate Niemcy.

A co ważne, większość tej kwoty to żywa gotówka. Tylko 778 euro to odliczenia podatkowe. Co ciekawe fortunę zaoszczędzić mogą Słoweńcy mający liczną rodzinę. Przy piątce dzieci ulgi podatkowe sięgają 23,6 tys. euro odliczenia od dochodu, czyli ponad 100 tys. zł rocznie!

Słowenia - 4703 euro (12,7 proc. miesięcznych zarobków)

W Polsce w wieku 24 lat dziecko kończy studia i ma dwa lata na rozpoczęcie spłacania kredytu studenckiego. No i oczywiście czas na zaciągnięcie nowego kredytu hipotecznego. W Austrii nie dość, że powszechne są mieszkania czynszowe, to jeszcze rodzice 24 latka mogą otrzymać specjalny zasiłek. Sięga on nawet 1,92 tys. euro (ponad 8 tys. zł) rocznie.

W analizowanym przez PwC przypadku rodziny 2+2 dotacja na dzieci sięga 3925 euro. "Drobne" 264 euro, czyli około tysiąca złotych, rodzina może zaoszczędzić jeszcze na podatku. Gdzie jest Polska?

Austria - 4642 euro (8,9 proc. miesięcznych zarobków)

Trochę przyspieszamy. Szósta Belgia daje 4082 euro rocznie, Dania 3386 euro, Irlandia 3240 euro, Szwecja 2832 euro i wreszcie drugi najbardziej polski kraj w Unii Europejskiej Wielka Brytania 2520 euro. Polski cały czas jednak brak.

Inna sprawa, że Polki na Wyspach rodzą statystycznie niemal dwukrotnie więcej dzieci niż nad Wisłą, a zasiłki są tak skuteczne, że premier tego kraju David Cameron od dłuższego czasu straszy zabraniem nam pieniędzy.

Wlk. Brytania - 2520 euro (3,5 proc.)

Estonia, Węgry czy Chorwacja to kraje porównywalne do Polski pod względem dochodów i bogactwa. Tymczasem naszej modelowej rodzinie dają trzy, a nawet cztery razy więcej. Zmienia się jednak sposób redystrybucji.

Wymienione kraje większość pieniędzy dają rodzicom poprzez ulgi podatkowe, a nie zasiłki i żywą gotówkę. Tak robią Portugalia, Chorwacja, Czechy czy Włochy. I tak dzięki temu rodziny zaoszczędzić mogą rocznie po ok. 6 tys. zł.

Włochy - 1382 euro (2,3 proc.)

Dotarliśmy już do miejsca numer 23 - przypomnijmy, że w UE jest 28 krajów - a w rankingu Polski nadal brak. Może dlatego demografowie prognozują, że w 2050 roku będzie nas już tylko 32 mln? Tego nie jesteśmy jednak pewni.

Pewne jest 1078 euro, czyli ok. 4,5 tys. zł rocznie, jakie może dostać rodzina 2+2 na Słowacji. Zdradzimy, że to dwa razy więcej niż w Polsce. Mniej dają jednak bogate Holandia czy Malta.

Cypr - 760 euro (1,6 proc.)

Jest! Do tego miejsca doszli najwytrwalsi. W przypadku modelu 2+2 polska rodzina otrzyma równowartość 530 euro rocznie. To tyle, ile w Słowenii analogiczne małżeństwo z dwójką dzieci otrzymuje w ciągu... półtora miesiąca.

Niestety, ale jedyną ulgą od państwa dla polskiej rodziny jest ulga podatkowa. Zaznaczmy tu jednak, że w przypadku rodzin wielodzietnych świadczenia rzeczywiście rosną. W przypadku piątki dzieci odliczenia od podatku może sięgnąć nawet 4,5 tys. euro. To kwota naprawdę znacząca.

Państwo zaczęło też fundować wszystkim dzieciom podręczniki szkolne, gminy obligatoryjnie muszą przyjmować 4-latki do przedszkoli, a państwo płaci składki ubezpieczeniowe, gdy zatrudniamy nianię. Coś się rusza. Dane za 2014 rok pokazują, że ubyło nas tylko 1,4 tysiąca. To diametralna zmiana po poprzednim roku, w którym przyrost naturalny wyniósł minus 17,7 tys.

A kto w polityce prorodzinnej jest za nami?

Są jednak kraje, które dają na dzieci mniej niż Polska. Do tego niechlubnego, ale i nielicznego grona należą Grecja, Litwa, Rumunia i Bułgaria. Szczególnie ciekawy jest ten ostatni kraj, który wspiera rodziców kwotą 20,5 euro, czyli ok. 82 zł rocznie! Dodajmy, że w głównej mierze dzieje się to przez wprowadzenie przez ten kraj podatku liniowego. Wraz z jego pojawieniem zniknęły wszelkie prorodzinne ulgi.

28. Bułgaria - 20,5 euro (0,2 proc.)