Ile razy zmieniamy pracę w życiu i dlaczego?
Czy częsta zmiana pracodawców rzeczywiście jest postrzegana negatywnie? A może jest wprost przeciwnie? Pracownik jest traktowany jako przedsiębiorczy i zaradny?
12.11.2010 11:03
Z naszego sondażu wynika, że pracownicy chcą zmieniać zatrudnienie. Dla chociaż trochę wyższej pensji są w stanie zrezygnować z dotychczasowej posady – nawet jeśli pracowali krótko. Raczej nie przejmują się opiniami i pytaniami typu: pracownik, którzy często skacze od pracodawcy do pracodawcy jest niewiarygodny, nie potrafi zagrzać miejsca, a może po prostu pracodawcy go nie chcą, po co szefowi pracownik, który nie zabawi u niego długo i właściwie dlaczego pracownik ciągle zmienia pracodawców.
W kontekście zarobków pracownicy nie przejmują się sądami i tym, co może sobie myśleć szef. Ponad połowa osób, które wzięły udział w naszej ankiecie myśli o zmianie pracy. Zaś 46 % głosujących nie zamierza przenosić się do innej firmy.
Aż 32% Polaków chce zmienić pracę po to, żeby więcej zarabiać. Zatrudnienia, które przyniesie więcej satysfakcji szuka 14% Polaków, którzy wzięli udział w naszej ankiecie. Zaś 7% osób odpowiedziało wprost, że obecna praca im nie odpowiada i chcą ją zmienić.
Jak mówią sami pracodawcy większe trudności ze zmianą zatrudnienie mają osoby z dużym stażem. Pracują ciągle w tym samym miejscu, bo się przyzwyczaiły. Zmiana pracy, to dla nich zmiana dotychczasowego życia. Tymczasem pojawiają się opinie, że wręcz wskazana jest zmiana zatrudnienia co kilka lat – by zredukować efekt wypalenia zawodowego i stawiać sobie nowe wyzwania i zwyczajnie więcej zarabiać. Co na to pracodawcy? Czy zatrudnią osobę, która ma w CV informację, że w ostatnim półroczu zmieniała zatrudnienie np. 10 razy?
- Nie, nie chciałbym takiej osoby. Oczywiście wszystko zależy od stanowiska, ale specjalistę chciałbym z minimum dwuletnim stażem u jednego pracodawcy. Nawet sprzątaczkę przyjąłbym taką, która miała stabilniejsze zatrudnienie. Kogoś, kto skacze z miejsca na miejsce tylko w ostateczności – mówi Artur Drętwich, właściciel biura projektowego.
- Na pewno nie, taki pracownik nie miałby u mnie szans. Rozumiem odejście po kilku latach, ale zmiany kilka razy w ciągu roku źle świadczą. Gdybym szukał pracownika tymczasowego, czy na sezon to proszę bardzo. Ale nie powierzę odpowiedzialnych zadań komuś, kto ma lekkie podejście do miejsca pracy – mówi Tadeusz Gawrysiuk, współwłaściciel firmy transportowej z Krakowa.
- Nie, ja często proszę o rekomendację lub opinię z poprzedniego miejsca pracy. Zdarzyło mi się kilka razy dzwonić do poprzedniej firmy kandydata do pracy z pytaniem, czy pracował i na jakim stanowisku. Nie lubię osób, które podkręcają CV, wymyślają jakieś fikcyjne stanowiska i obowiązki. Można to łatwo i szybko zweryfikować. Osób, które często zmieniają pracę nie przyjmuję. To osoby, które same nie wiedzą czego chcą. Mam firmę rodzinną i nie stać mnie na zatrudnianie osób przypadkowych, czy nieodpowiedzialnych, szczegółowo przeprowadzam rekrutację – twierdzi Andrzej Jopek, sprzedaje oprogramowanie komputerowe, ma kilka filii w Polsce.
(gv)