Ile zarabia "świecki egzorcysta"?

Kościół zabrania czerpania korzyści majątkowych z tytułu wygnania złego ducha

Ile zarabia "świecki egzorcysta"?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

18.11.2011 | aktual.: 25.05.2018 15:16

Egzorcysta w sutannie i bez

Sfera ducha pozostaje dla przeciętnego człowieka wielką tajemnicą. Osoby naiwne łatwo mogą wpaść więc w sidła różnego pokroju naciągaczy.

- Zdarzają się ludzie przekonani o nawiedzeniu ich przez demona, bo np. „chodzi im coś po ciele”. Psychiatra orzekłby, że to zwykła nerwica. Ale niejeden „nawiedzony” w życiu nie pójdzie do takiego lekarza. Woli szukać pomocy u magów i znachorów – mówi anonimowo trójmiejski homeopata. – Niektórzy z nich robią złą robotę nam, zwykłym terapeutom.

Świeccy egzorcyści publikują książki, piszą artykuły, promują się w telewizji. Dla Kościoła są szarlatanami, oszustami.
- Nie mają prawa odprawiać obrzędów wyganiających złe moce – mówią egzorcyści w sutannach. Tym bardziej, że niektórzy z nich podpierają się przy swoich działaniach imieniem Jezusa czy świętych.

„Świeckie egzorcyzmy niosą ze sobą niebezpieczeństwo niekontrolowanego uaktywnienia się złego ducha” – przestrzega „Przewodnik katolicki”. Są dla księży swoistą konkurencją. Bioenergoterapeuci, wróżbici, radiesteci, a nawet, według niektórych źródeł, zielarze, znachorzy i… masażyści. Zdaniem sfer kościelnych, pobierają oni wynagrodzenie za coś, na co nie ma ceny. Przez podobne zachowania sami ustawiają się po stronie złych sił. „Strzeż się egzorcystów świeckich!” – takie przesłanie można przeczytać na katolickich portalach.

Jak to się robi?

Egzorcystą niejako „z urzędu” jest każdy biskup. Wobec zmasowanego ataku ciemnych sił sam jednak nie podoła. Sataniści, muzycy rockowi, buddyści, harekrisznowcy, ludzie uprawiający jogę, fani Harry’ego Pottera… Wszyscy oni mogą okazać się szczególnie podatni na wpływ ciemnych mocy. Biskupi oddelegowują do wykonywania egzorcyzmów wybranych kapłanów. Dotyczyć to może nawet pojedynczych sytuacji. Bywa też jednak, że egzorcyzmy nad jedną osobą trzeba powtarzać przez lata…

W Polsce przez długi czas egzorcystów w sutannach było niewielu. W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na ich usługi, w ostatnich latach ich liczba wzrosła. Niektóre źródła podają, że w polskich diecezjach działa ok. 70, inne, że nawet ponad 100 egzorcystów.

Sam egzorcyzm nie może być filmowany. Musi być przeprowadzany w odosobnieniu. Egzorcysta kropi opętanego wodą święconą, odmawia modlitwy, recytuje psalmy i czyta Ewangelię. Czyni znaki krzyża, pokazuje dręczonemu krucyfiks. Błaga Boga o litość nad nim, a następnie rozkazuje złemu duchowi, by odszedł. Te czynności należy powtarzać aż do wypędzenia diabła. Wtedy nadchodzi czas na psalm dziękczynny i radość z uzdrowienia.

Co do egzorcystów świeckich, wspomagają się różnymi metodami. Korzystają z magii, praktyk szamanistycznych, używają ziół i naparów. Niektórzy, nie będąc księżmi, odprawiają obrzęd na kościelną modłę. Takie próby w najlepszym przypadku mogą nie przynieść żadnych skutków – ostrzegają duchowni.

Nie brak doniesień o zwykłych ludziach, którzy własnymi siłami poradzili sobie z diabelską mocą.
– To pozorne zwycięstwo – twierdzą księża. – Zły przyczaił się tylko, bo świecki egzorcysta nie ma nad nim żadnej władzy.

Wiadomo, że Jan Paweł II odprawił egzorcyzmy co najmniej raz. Najsłynniejszy egzorcysta świata, o. Gabriele Amorth, przeprowadził ich ok. 70 tysięcy! Robi to nadal, mimo podeszłego wieku. Klientów mu nie brakuje – ma terminarz wypełniony na kilka miesięcy naprzód.

Ojciec Amorth działa we Włoszech, gdzie egzorcystów jest wielu. Co ciekawe, w racjonalistycznych Niemczech czy Francji obrzędy wypędzania złego ducha należą do rzadkości.

Nawiedzony czy chory?

Kościół do przypadków opętania podchodzi z dużą ostrożnością. Są jednak duchowni przeświadczeni, że ataki złych mocy zdarzają się bardzo często. Jak odróżniają opętanych od chorych psychicznie sami księża?

- Jeśli ktoś przychodzi do mnie i mówi: niech ksiądz ze mnie wypędzi złego ducha, bo mnie opętał, to wiem, że taką osobę trzeba wysłać do psychiatry. Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś, kto był faktycznie opętany, powiedział mi o tym – mówił w portalu tvn24.pl ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta.

Obecne zasady odprawiania katolickich egzorcyzmów obowiązują od 1999 roku. Wcześniejsze były przeprowadzane według zasad obowiązujących od 1614 roku. Kościół zaleca, by przed rozpoczęciem egzorcyzmu poddać każdy przypadek dokładnym badaniom lekarskim.

Dzięki temu można oddzielić ludzi z problemami psychicznymi od tych, których problemy mają inne, niewyjaśnione naukowo podłoże. Co ciekawe, rola współpracy duchownych z medykami bywa różnie postrzegana. Jedni księża i psychiatrzy mówią o wzroście znaczenia nauki przy ocenie, czy faktycznie chodzi o opętanie. Inni to znaczenie pomniejszają. Tak czy owak, w dzisiejszych czasach współpraca duchownych z psychiatrami jest ściślejsza niż kiedykolwiek. Ale mimo to nie zaszkodzi uważać. Licho nie śpi…

tk

kościółzarobkiegzorcyzmy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)