Ile zarabiają: pracownicy marketów w Polsce i w Wielkiej Brytanii?

Kariera sprzedawcy w Polsce i Wielkiej Brytanii

Ile zarabiają: pracownicy marketów w Polsce i w Wielkiej Brytanii?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

02.11.2011 | aktual.: 02.11.2011 13:03

Odkąd zalewają nas liczne hipermarkety nie możemy narzekać na brak miejsc pracy w tej branży. Wręcz przeciwnie. W dużych sklepach samoobsługowych rotacja jest nie mała. Mimo niskich stawek, często nieadekwatnych do ciężkiej pracy, wciąż nie brakuje chętnych do sklepów wielkopowierzchniowych. Powód? Na stanowisko kasjera często nie potrzeba praktycznie żadnych kwalifikacji i doświadczenia. Predyspozycje osobowościowe weryfikuje okres próbny. Dla najlepszych istnieje możliwość awansu, a firma zapłaci ZUS i wszystkie świadczenia, co ostatnimi czasy na rynku pracy należy do rzadkości. Istnieją też minusy tej pracy: jest ona wycieńczająca fizycznie, monotonna, pracownicy marketów narzekają, że są narażeni niejednokrotnie na niekulturalne zachowania klientów. Szeregowy pracownik marketu w Polsce za podstawową pensję ledwo zwiąże koniec z końcem. Kto i ile zarobi w marketach w Polsce i w Wielkiej Brytanii?

Podstawowa pensja kasjera w jednym z dyskontów w Polsce wynosi 1800 zł brutto. To ponoć jedno z wyższych wynagrodzeń na tym stanowisku. Na rękę wyjdzie jakieś 1320 zł, za godzinę 7 zł. Do pensji podstawowej w niektórych sklepach doliczana jest premia. Zależy ona różnie: od ilości strat, gdzie indziej od wysokości obrotów. Zazwyczaj jest ona dodatkowo uznaniowa, więc kasjer musi na nią zasłużyć zaangażowaniem w pracę. Z premii można wyciągnąć dodatkowo od 100 zł do 500 zł. Ale nie zdarza się to co miesiąc. W Wielkiej Brytanii podstawowa stawka godzinowa kasjera – sprzedawcy na rękę waha się w przeliczeniu na złotówki od 32 zł do 46 zł. Do tego dochodzą premie, bogate pakiety socjalne i bony okolicznościowe. Życie w wielkiej Brytanii jest tańsze niż w Polsce. Niech za przykład posłuży popularny chleb tostowy dostępny w marketach i dyskontach. Jeśli w Polsce za jego średnią cenę przyjmiemy 3 zł, to za godzinę pracy jesteśmy w stanie kupić nieco ponad dwa chleby. W Anglii chleb tostowy kosztuje około 1 GBP,
czyli w granicach 5 zł. Za godzinową stawkę możemy zatem kupić od sześciu do dziewięciu chlebów.

Porównawcze przykłady zarobków dla innych stanowisk. Zastępca kierownika sklepu w Polsce 2400 zł brutto plus premia. Na rękę dostanie około 1740 zł, premia (nie co miesiąc) od 100 zł do 700 zł, podczas gdy zastępca menadżera sklepu w wielkiej Brytanii zarobi w ciągu miesiąca w przeliczeniu na złotówki około 11 000 zł, co jest jego pensją podstawową. Kierownik sklepu w Polsce dostaje co miesiąc 3500 zł brutto, co stanowi kwotę netto wysokości 2500 zł. Premia zależna od wyników może wahać się od 100 zł do 2500 zł. Tymczasem menadżer sklepu w Wielkiej Brytanii zarobi minimalnie 14000 zł.

Podsumowując: kierownik sklepu w Anglii za swoją miesięczną pensję podstawową kupi 2800 bochenków chlebów tostowych, w Polsce zaledwie 833. Tyle, że ten w Anglii, nie musząc liczyć każdego grosza uda się po pracy na zakupy do wybranego sklepu, być może tego z organiczną żywnością, na którą polski pracownik marketu musiałby odkładać z comiesięcznej pensji. Dlatego on po pracy nie pojedzie nigdzie na zakupy, bo to, co będzie mu najbardziej potrzebne, jest tak blisko, czyli tam gdzie pracuje. Tam są codziennie niskie ceny.
Michalina Domoń

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (40)