Inwestorzy obawiają się danych z rynku pracy w USA

Po tym jak wczoraj analitycy banku Goldman Sachs zdecydowali się obniżyć swoje prognozy wzrostu etatów poza sektorem rolniczym w sierpniu do 25 tys., na rynek wróciły obawy związane z dzisiejszym odczytem Departamentu Pracy USA, które poznamy o godz. 14:30.

Inwestorzy obawiają się danych z rynku pracy w USA
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

02.09.2011 10:55

Ryzyko, iż comiesięczne dane z rynku pracy będą dość słabe, powoduje ucieczkę inwestorów od bardziej ryzykownych aktywów. To dobrze widać dobrze po zachowaniu się złotego, który w piątek rano słabnie w okolice 4,17 zł za euro i 2,94 zł za dolara. Ekspresowo drożeje frank, który zbliża się w okolice 3,74 zł – to efekt dalszego umacniania się szwajcarskiej waluty – jako jeden z bezpośrednich powodów wskazuje się też bierność Narodowego Banku Szwajcarii (SNB). Na recesyjne obawy nakładają się najnowsze prognozy CBO, które wczoraj opublikował Biały Dom. Obniżono perspektywy wzrostu gospodarczego, a na poprawę na rynku pracy trzeba będzie zaczekać do 2013 r. Widać wyraźnie, że wchodzimy w scenariusz stagnacyjny, który chyba do końca nie jest jeszcze dyskontowany przez rynki finansowe. Jednocześnie na to nakładają się obawy o Grecję – dzisiaj rano podano, iż misja kontrolna Trójki (przedstawicieli MFW, KE i ECB) w Atenach, została przerwana na 10 dni. Wcześniej (o czym już pisałem wczoraj po południu) grecka prasa
informowała, że w tegorocznym budżecie zabraknie 2,5 mld EUR, aby spełnić wcześniej uzgodnione kryteria spadku deficytu budżetowego. Jednocześnie grecki rząd poinformował już europejskich ministrów finansów, iż operacja rolowania greckiego zadłużenia będącego w rękach prywatnych inwestorów, może być wykonalna tylko wtedy, kiedy ponad 90 proc. z nich zgłosi taką gotowość – w przeciwnym razie Grecja będzie zmuszona do ogłoszenia bankructwa. Nad tym wszystkim widać nawoływania szefa ECB do większych reform we Włoszech (Trichet w wywiadzie dla dziennika Il Sore 24 Ore daje wyraźny sygnał Berlusconiemu, aby ten nie „rozmiękczał” planu oszczędnościowego), a także słowa niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schauble. W wywiadzie dla niemieckiego Bild twierdzi on, iż jedynym wyjściem dla strefy euro jest przekazanie kompetencji gospodarczych i finansowych do unijnych instytucji, co będzie wymagać zmian w traktacie Unii Europejskiej. I dodaje przy tym, iż może być to dość trudne. Na koniec warto jeszcze wspomnieć
o dzisiejszym artykule w brytyjskim Telegraph, który pisze o rekordowych sumach lokowanych w FED i obligacjach USA, co ma być wynikiem spadającego zaufania do sektora bankowego. Bo poza problemami Europy, mamy też powrót spekulacji nt. odpowiedzialności amerykańskich instytucji za kryzys na rynku papierów hipotecznych w 2008 r., o czym wspomina dzisiejszy New York Times.

O tym jak rynek może dzisiaj zareagować na dzisiejsze dane Departamentu Pracy, piszę w subiektywnym kalendarzu makro.

EUR/PLN: Rynek wyszedł ponad poziom 4,16 , co tym samym otwiera drogę do testowania okolic 4,18-4,20. Jest to dzisiaj dość prawdopodobne przed publikacją danych z USA o godz. 14:30. Jednak naruszenie 4,20 nie jest do końca pewne. Nie można wykluczyć, że zakończymy dzień poniżej 4,16.
USD/PLN: Złamanie oporu 2,91-2,92 otworzyło drogę do 2,94, który to poziom możemy za chwilę zobaczyć. Nie można wykluczyć, że przed danymi z USA przetestujemy rejon 2,95-2,96. Niemniej wieczorem notowania mogą wrócić w okolice 2,92.
EUR/USD: W godzinach nocnych odnotowaliśmy korektę wzrostową, która jednak nie zdołała naruszyć poziomu 1,4285, który był wcześniej wskazywany jako mocny opór. Notowania odbiły się w dół i po godz. 9:00 zbliżaliśmy się w stronę 1,42. Poziom ten może dzisiaj zostać naruszony i być może spadniemy nawet do 1,4150-60. Niemniej wieczorem nie można wykluczyć niespodzianki i tym samym powrotu rynku w okolice 1,4285.
GBP/USD: Funt nie zdołał wczoraj złamać okolic minimów z 10-11 sierpnia na poziomie 1,6110-22. Dołek został ustanowiony na 1,6130, po czym wróciliśmy do 1,62. Dzisiaj nie można wykluczyć próby ponownego zejścia do 1,6130-50, ale finalnie raczej zakończymy handel powyżej 1,62. Dane z godz. 10:30 nie powinny zaszkodzić funtowi, a obawy związane z ryzykiem QE2 podczas przyszłotygodniowego posiedzenia Banku Anglii, są raczej nadmierne.
Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

_ Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl. _

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
złotyfrankdolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)