Inwestycja wstrzymana, ale to nie znaczy, że ma się zawalić

Inwestor, który musi zabezpieczyć budowę na czas wyjaśnienia jej sytuacji prawnej, może przeprowadzić część robót, które przewiduje uchylony projekt.

Inwestycja wstrzymana, ale to nie znaczy, że ma się zawalić
Źródło zdjęć: © rp.pl | rp.pl

12.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 12:11

Wojewódzki sąd administracyjny zakwestionował ważność projektu oraz pozwolenia na budowę budynku wielorodzinnego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Okazało się, że inwestycja odbiega od projektu i stwarza zagrożenie dla obiektu w sąsiedztwie. Nadzór wstrzymał budowę, a sprawa trafiła na wokandę.

Nowe obowiązki

WSA nałożył na inwestora, którym była spółka cywilna, obowiązek sporządzenia i przedstawienia w określonym terminie czterech egzemplarzy projektu budowlanego zamiennego budynku mieszkalnego wielorodzinnego z usługami i garażem podziemnym wraz z zewnętrznymi instalacjami. Projekt miał uwzględnić warunki posadowienia i wzajemnego oddziaływania budynku na blok w sąsiedztwie. Obowiązki te sąd nałożył na spółkę na podstawie art. 51 ust. 1 pkt 3 prawa budowlanego.

?W postanowieniu o wstrzymaniu robót należy ustalić wymagania dotyczące niezbędnych zabezpieczeń, nie określając ich bliżej

Nie spodobało się to mieszkance sąsiedniego bloku oraz spółdzielni, do której dom należał. I jedna, i druga strona zgodnie twierdziła, że nadzór złamał prawo. Deweloper powinien dostarczyć nowy projekt dla całej inwestycji, bo w obrocie nie funkcjonuje żaden projekt budowlany dla niej. Poza tym w sprawie powinien mieć zastosowanie art. 48 ust. 1 prawa budowlanego, a nie art. 51. Ten pierwszy dotyczy bowiem budowy obiektów bez pozwolenia na budowę i ewentualnej ich legalizacji. Tymczasem powiatowy inspektor wbrew zasadom logiki przyjął, że nie były prowadzone prace, które należy traktować jako samowolę budowlaną. Ponadto zlekceważył dowody dostarczone przez skarżących świadczące o tym, że takie prace były prowadzone tuż po tym, gdy WSA wyeliminował pozwolenie z obrotu. Wojewódzki inspektor po rozpoznaniu odwołań nie podzielił zarzutów i utrzymał w mocy decyzję organu pierwszej instancji, zmienił tylko termin wyznaczony na wykonanie nałożonego obowiązku. Na wokandzie spółdzielnia i mieszkanka bloku wnieśli
skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Ten uznał, że nie zasługują one na uwzględnienie. Sąd przypomniał, że stosownie do treści art. 50 ust. 1 pkt 1 prawa budowlanego w przypadkach innych niż określone w art. 48 ust. 1 lub w art. 49b ust. 1 właściwy organ wstrzymuje prowadzenie robót wykonywanych bez pozwolenia na budowę albo zgłoszenia. W tym celu wydaje postanowienie. W postanowieniu o wstrzymaniu robót należy ustalić wymagania dotyczące niezbędnych zabezpieczeń (art. 50 ust. 2 pkt 2 pr. b.). Można też nałożyć obowiązek przedstawienia w terminie ?30 dni od dnia doręczenia postanowienia inwentaryzacji wykonanych robót lub odpowiednich ocen technicznych bądź ekspertyz. W tym konkretnym przypadku postanowienie inspektora zobowiązywało inwestorów do wstrzymania robót, obligując jednocześnie do wykonania niezbędnych zabezpieczeń, ?w tym do zabezpieczenia budynku przed szkodliwym wpływem warunków atmosferycznych. Zasadniczy spór w sprawie sprowadza się więc do oceny, jakie prace należy zaliczyć
do pojęcia, którym posługuje się zarówno postanowienie ?o wstrzymaniu, jak i art. 50 ust. 2 pkt 2 pr. b., czyli „niezbędnego zabezpieczenia". Prawo budowlane nie definiuje tego pojęcia. Przepis art. 50 ust. 2 pkt 2 pr. b. wskazuje jedynie, że w postanowieniu o wstrzymaniu robót należy ustalić wymagania dotyczące niezbędnych zabezpieczeń, nie określając ich bliżej. Konkretyzacja, jakie czynności stanowić będą prace zabezpieczające, nastąpić powinna indywidualnie dla każdego stanu faktycznego. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 8 września 2010 roku (II OSK 1394/09) wyjaśnił, że wybór robót zabezpieczających należy do inwestora, podkreślając, że jeżeli z przedstawionych opinii technicznych wynika, że jednym ze sposobów zabezpieczenia budowy jest prowadzenie robót pokrywających się w części z projektem budowlanym, to nie można wykluczyć ich prowadzenia. Pogląd ten podzielił sąd. W tym przypadku mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją, dodał sąd. Inwestorzy, mimo wstrzymania robót i zobowiązania tylko do
wykonania niezbędnych zabezpieczeń, realizowali prace ?w spornym obiekcie, ale roboty miały charakter „niezbędnych zabezpieczeń", do których realizacji byli uprawnieni i zobowiązani. Tymi pracami miało być zalanie stropu IV kondygnacji. Wylanie stropu najwyższej kondygnacji łączyło się z koniecznością sprawdzenia stanu i ewentualnie uzupełnień i napraw ścian.

Trzeba udowodnić

WSA przyznał, że nadzór miał obowiązek zapewnić stronom udział w każdym stadium postępowania, a przed wydaniem decyzji umożliwić im wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz żądań. Lektura akt pozwala potwierdzić, że organy nie zawiadomiły ani strony, ani jej pełnomocnika o możliwości zapoznania się ?i wypowiedzenia o materiałach.

Autor takiego zarzutu powinien udowodnić jego wpływ na rozstrzygnięcie. Strona skarżąca reprezentowana przez pełnomocnika nie wykazała takiego wpływu, a sąd, dokonując kontroli legalności zaskarżonej decyzji, nie dopatrzył się takich okoliczności i ocenił, że pozostaje on bez wpływu na rozstrzygnięcie. WSA nie podzielił zarzutu, że w sprawie powinien mieć zastosowane art. 48 ust. 1 pr. b. ?Z przepisu tego wynika, że nakaz rozbiórki ma zastosowanie jedynie do obiektów lub ich części, ?w budowie albo wybudowanych bez wymaganego pozwolenia na budowę. Tymczasem z materiału wynika, że inwestor rozpoczął roboty na podstawie ostatecznej decyzji zatwierdzającej projekt i udzielającej pozwolenia. Powodem zaś wyeliminowania tego rozstrzygnięcia z obrotu była okoliczność, że obiekt był realizowany z istotnymi odstępstwami od warunków określonych ?w pozwoleniu, co potwierdza wyrok WSA w Łodzi.

Według sądu wbrew argumentom strony skarżącej spełnione zostały przesłanki do przeprowadzenia postępowania naprawczego w trybie art. 51 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 50 ust. 1 pr. b., o czym była już mowa. Organ nie mógł pominąć konieczności rozważania nałożenia na inwestora obowiązku podjęcia czynności lub robót w celu doprowadzenia wykonanych robót do stanu zgodnego ?z prawem. Dopiero po złożeniu przez inwestora projektu zamiennego organ będzie oceniał, czy jest konieczność realizacji robót i jakiego rodzaju. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 2 października 2014 r. (II SA/Łd 300/14).

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)