Inwestycje a Rok Woła
26 stycznia, Chiny oraz Chińczycy na całym świecie świętowali początek Roku Wołu.
30.01.2009 | aktual.: 01.02.2009 11:23
Osobiście wolałbym nazwać go Rokiem Byka, ponieważ spodziewamy się, że rok 2009 będzie rokiem solidnego odbicia na rynkach akcji, a Chiny powinny jako pierwsze dać sygnał do wzrostów. Prognozy inwestycyjne i długoterminowe perspektywy dla Chin są znakomite z kilku powodów:
(1) rządy w Chinach prowadzone są w sposób inteligentny, odważny i oświecony, z założeniami utrzymania wzrostów gospodarczych i zapewnienia obywatelom lepszych standardów życia,
(2) władze dysponują niezbędnymi zdolnościami organizacyjnymi i strategiami, które są w stanie zapewnić Chinom osiągnięcie najwyższego wzrostu PKB wśród wszystkich potęg na całym świecie,
(3) Chiny mają środki finansowe niezbędne do realizacji tego gigantycznego zadania, dzięki swym największym na świecie rezerwom walutowym oraz
(4) system bankowy w Chinach należy do najzdrowszych na świecie, a większość indywidualnych konsumentów ma niewielkie zadłużenie.
Chiny niewątpliwie nie będą w stanie osiągnąć ponownie dwucyfrowego wzrostu gospodarczego, ale jednocyfrowy wzrost, który osiągną, będzie z pewnością wysoki. Mając na celu utrzymanie wzrostów, rząd wprowadza potężne programy stymulacji gospodarki skierowane na rynek krajowy, które w założeniu mają zastąpić wzrost dzięki eksportowi wzrostem dzięki obrotom na rynku krajowym. Konsumpcja krajowa będzie zatem kluczowym czynnikiem wzrostów. Rząd podejmuje także kroki mające na celu wzrost konsumpcji poprzez cięcia podatków i dystrybucję talonów. Dlatego każdy sektor związany z krajową konsumpcją powinien być bardziej atrakcyjny dla inwestorów. Wzrost gospodarczy Chin będzie prawdopodobnie napędzany przede wszystkim stymulacją fiskalną i rozluźnieniem polityki pieniężnej.
Od 15 września 2008 r., Ludowy Bank Chin obciął stopy procentowe kredytów o 216 punktów bazowych (2,16%), a spodziewane są kolejne cięcia. W celu stymulowania obrotów na rynku kredytów bankowych, wymagane poziomy rezerw obowiązkowych dla banków były obniżane czterokrotnie, a limity kredytowe, wprowadzone w 2008 roku w celu ograniczenia liczby zaciąganych kredytów, prawdopodobnie zostaną nieoficjalnie zdjęte.
Po silnych spadkach inflacji, władze chińskie zyskały więcej odwagi i coraz bardziej agresywnie redukowały stopy procentowe. Jednym z hamulców inflacji był zastój w finansowaniu działalności handlowej, który stał się problemem globalnym, ale w wyniku wsparcia ze strony Pekinu, trudności zostały znacznie złagodzone. Chińska waluta, Renminbi, jest obecnie niedoszacowana w stosunku do jej siły nabywczej, co powoduje presję na jej umacnianie się do dolara amerykańskiego. Chińczycy jednak obawiają się o dalszą działalność eksportową i zachowują ostrożność w zakresie dalszego umacniania się ich waluty. Rząd prawdopodobnie obawia się dużej dewaluacji, która mogłaby wystąpić jako reakcja powrotna ze strony USA. Z punktu widzenia struktury rynku, byłaby to dobra okazja dla Chin do wprowadzenia dalszych reform w kierunku otwarcia rachunku obrotów kapitałowych i wymienialności waluty. W miarę jak Renminbi zyskiwałby na znaczeniu na rynku międzynarodowym, mógłby stać się kolejną po USD i EUR walutą rezerw państwowych.
Wraz z nowymi projektami rządowymi w sektorze infrastruktury i odbiciem indeksu Purchasing Managers New Orders Index (PMI), pojawiają się symptomy poprawy kondycji chińskiej gospodarki. W grudniu, indeks PMI poszedł w górę do poziomu 41,2, czyli 2,4 punkty procentowe wyżej niż w miesiącu poprzednim, co stanowi pierwszy wyraźny znak odbicia od marca 2008 roku.
Rosną także wskaźniki zamówień eksportowych. Aktualne prognozy wzrostu PKB na 2009 rok to 8% (1*). Stały pozytywny wpływ na wzrosty powinny mieć programy fiskalnej stymulacji gospodarki oraz cięcia stóp procentowych. Szczególnie istotny jest wzrost zamówień na materiały i maszyny związane z infrastrukturą, który odzwierciedla efekty fiskalnych działań podejmowanych przez rząd. Spowolniony wzrost chińskiej produkcji przemysłowej także wykazuje objawy poprawy poprzez nowe zamówienia, ceny, a nawet nowe zamówienia eksportowe, których liczba zaczyna rosnąć z niższych poziomów. Zaczynają stabilizować się także ceny udziałów spółek dostarczających materiały i wyroby gotowe.
Innym wskaźnikiem wzrostów jest konsumpcja energii elektrycznej. Produkcja energii w Chinach wzrosła o zaledwie 5,2% rok do roku w 2008, co stanowi najniższy roczny wzrost od 1998. Grudzień był trzecim z rzędu miesiącem spadku produkcji energii, który następnie dalej spadł o 9,0% rok do roku, w porównaniu ze spadkami o 7,4% w listopadzie i 5,3% w październiku. Niemniej, w wartościach bezwzględnych, konsumpcja energii elektrycznej w grudniu zaczęła rosnąć, a w rezultacie programów fiskalnych wdrożonych w drugiej połowie roku, powinna osiągać dalsze wzrosty w 2009 roku. W listopadzie 2008, rząd ogłosił pakiet stymulacji wzrostów gospodarczych, który powinien przynieść nowe inwestycje o wartości nawet 4 bln Renminbi (lub 586 mld USD). Wydatki w ramach tego pakietu będą zrealizowane przed końcem 2010 roku w 10 kluczowych obszarach, takich jak infrastruktura transportowa, zaopatrzenie obszarów wiejskich w energię elektryczną i gaz, tanie mieszkania, dofinansowanie rolnictwa oraz wsparcie osób o najniższych
dochodach. Opracowane zostały także uzupełniające programy promujące wzrost dochodów i konsumpcji, na przykład program rozpowszechnienia domowych urządzeń elektronicznych wśród mieszkańców wsi, polegający na udzieleniu mieszkańcom obszarów wiejskich 13% rabatu przy zakupie takich urządzeń elektronicznych, jak telewizory, lodówki, telefony komórkowe czy pralki. Ten ogólnokrajowy program rozpocznie się w lutym i potrwa cztery lata.
Finansowanie takich działań z pewnością nie stanowi problemu dla rządu chińskiego, choćby dzięki nadwyżce budżetowej. Ponadto, dzięki dużym oszczędnościom i niskiemu wskaźnikowi zadłużenia do kapitału w sektorze bankowym, rząd ma sporo miejsca do powiększenia zadłużenia. Lokalne rządy także będą zwiększać wydatki, w wyniku podjętych w Pekinie kroków w kierunku złagodzenia restrykcji w zakresie emisji obligacji komunalnych. Chińskie prawo budżetowe zabrania władzom lokalnym emisji obligacji, jednak wszystko wskazuje na to, że władze państwowe zastanawiają się ostatnio nad zmianami w tym zakresie. Inną prawdopodobną strategią będzie zachęcanie lokalnych koncernów kontrolowanych przez państwo do emisji papierów dłużnych w celu finansowania inwestycji w infrastrukturę. Niektóre duże miasta już zebrały miliardy środków finansowych, jak Chongqing poprzez Chongqing City Development Corporations w ciągu ostatnich kilku lat, a w ciągu nadchodzących lat za nimi pójdą prawdopodobniej kolejne ośrodki miejskie.
Inwestowanie w Chinach jest naturalnie obarczone ryzykiem. Wskaźnik bezrobocia jest obecnie na wysokim poziomie, a aktywność związków i organizacji pracowniczych narasta. Istnieje zatem ryzyko niepokojów, które mogą mieć wpływ na ceny akcji. Zatrudnienie spadło do rekordowo niskiego poziomu, odzwierciedlając napięcie na rynku pracy. Oficjalne dane o zatrudnieniu wykazują bezrobocie na poziomie 4%, jednak szacuje się, że faktycznie może ono sięgać nawet 10%, wśród których największą grupę stanowią robotnicy migrujący z regionów nadmorskich oraz świeżo upieczeni absolwenci uczelni. W porównaniu z poprzednim cyklem spadkowym, obecnie rząd dysponuje większą siłą budżetową do poradzenia sobie z tą sytuacją. Reforma własności rolnej i szersza opieka społeczna powinny pomóc złagodzić ryzyko destabilizacji sytuacji społecznej.
Potencjalne korzyści są jednak znacznie większe niż ryzyko związane z inwestowaniem w Chinach. Jako najszybciej rozwijający się kraj na świecie z jednocześnie największą populacją, Chiny wprost muszą być terytorium inwestycji każdego inteligentnego inwestora.
Dr Mark Mobius, prezes Templeton Asset Management Ltd
(1*). Źródło: Consensus Economics, stan na 8 grudnia 2008 r.