Izera. Tak będzie wyglądało pierwsze polskie auto elektryczne

Izera. Oto nowa marka rodzimych samochodów elektrycznych

- Źródło inspiracji znaleźliśmy w południowo-zachodnim zakątku Polski. W górach Izerskich, na pograniczu Polski i Czech wypływa rzeka o tej nazwie, która po 164 km wpływa do Łaby, a finalnie na terenie Niemiec uchodzi do Morza Północnego. Ten transgraniczny charakter odpowiada naszym ambicjom. Izera chce przekraczać granice - tłumaczył Paweł Tomaszek, dyrektor ds. komunikacji i rozwoju biznesu w ElectroMobility Poland.

Podczas prezentacji usłyszeliśmy, że pierwszy produkowany seryjnie w Polsce samochód na prąd z taśmy zjedzie za trzy lata - w połowie 2023 roku. Jak tłumaczono w czasie wydarzenia, nazwa samochodu - Izera - pochodzi od Gór Izerskich w Sudetach Zachodnich.

Nie wiemy, ile będą kosztować auta Izery. Wiemy natomiast, że samochodów nie będzie można kupić. Przynajmniej nie w takiej formie jak dotychczas. Miesięczna rata użytkowania pojazdu ma obejmować korzystanie z auta oraz koszt jego ładowania.

Izera. Tak prezentuje się pierwsze polskie auto elektryczne

Izera będzie w stanie się rozpędzić od zera do 100 km w mniej niż 8 sekund. Będą napędzane bateriami o pojemności 30 lub 60 kWh i będą miały 400 km zasięgu. Ponieważ samochód ma być przeznaczony dla rodzin, twórcy postawili przestronne wnętrze i rozwiązania przyjazne dla dzieci.

Czytaj też: Czy premier Morawiecki kupi sobie auto elektryczne? Tak wspomógłby swój plan [OPINIA]

Polska jest jednym z największych pod względem liczby ludności krajów Unii Europejskiej. I jednym z takich, które nie mają u siebie własnej masowej marki motoryzacyjnej.

Do tej pory na polskich drogach porusza się blisko 10 tysięcy samochodów zakwalifikowanych jako elektryczne, z czego niespełna 5,5 tysiąca to prawdziwe elektryki bez silnika spalinowego.