Jackiewicz o niekorzystnych praktykach w spółkach Skarbu Państwa za rządów PO‑PSL (krótka3)

Niekorzystnie dla spółek Skarbu Państwa konstruowane kontrakty menadżerskie i płacenie za de facto niewykonaną pracę - to niektóre przykłady nieprawidłowości w sektorze przedsiębiorstw państwowych za rządów PO-PSL, o których mówił w środę w Sejmie minister skarbu Dawid Jackiewicz.

11.05.2016 11:55

Szef MSP mówił, że dla części zarządów spółek Skarbu Państwa "wysokie pensje, milionowe odprawy" to zbyt mało, dlatego - mówił "uzupełniano je swoistymi +polisami ubezpieczeniowymi+ na wypadek odwołania".

Według niego, przykłady takich praktyk "szokują". "Jeden z nich dotyczy niegdyś wysokiego rangą urzędnika państwowego (...), jednego z moich poprzedników, który miał tak skonstruowany zakaz konkurencji, że gwarantował mu on półmilionowe wynagrodzenie, a jednocześnie wcale nie ograniczał możliwości podjęcia pracy w spółce konkurencyjnej" - wskazywał Jackiewicz.

"I tenże prezes, były wysoki urzędnik formacji PO skorzystał ochoczo z tej możliwości i dzisiaj jest prezesem jednej prywatnej, konkurencyjnej firmy, przedsiębiorstwa - konkurencyjnej w stosunku do spółki, w której wcześniej piastował funkcję prezesa" - dodał szef MSP. Zaznaczył przy tym, że wspomniana przez niego spółka jest w sporze sądowym z tymże prezesem.

"Wspomniany prezes miał przynajmniej możliwość wykonywania pracy, w innym przypadku pewien wysokiej klasy menadżer poprzedniej ekipy otrzymał taki kontrakt, w myśl którego nawet przez trzy lata po zakończeniu umowy miał prawo pobierać wynagrodzenie nie świadcząc nawet żadnej pracy na rzecz tej spółki" - podkreślał minister skarbu. "Pokażcie mi państwo, gdzie tego typu umowy zawierane są w sektorze prywatnym" - dodał.

Szef MSP przywołał też przypadek innego menadżera "z rozdania" PO-PSL, któremu - według niego - spółka zobowiązała się "płacić pensję aż do emerytury, łącznie 2 miliony złotych". "Innym przykładem pazerności jest także branie pieniędzy za nienależną pracę. (...) Jedna ze spółek zleciła opracowanie strategii rozwoju i zapłaciła zewnętrznej firmie za tę usługę, a dokładnie za 50 stron opracowania, z czego połowa to są ogólne informacje o sytuacji makroekonomicznej. Kwota, którą zapłacono - 900 tys. złotych, a następnie za przyjęcie tej kupionej przecież strategii, członkowie zarządu otrzymali po 250 tys. premii" - powiedział Jackiewicz.

Minister zaznaczył, że przeciąć ten "nieuczciwy, niesprawiedliwy społecznie i patologiczny system wynagradzania prezesów, przewodniczących zarządów i organów statutowych spółek Skarbu Państwa" ma nowa ustawa w tej sprawie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)