Jak i dlaczego marnujemy w pracy czas?

Dobrze wykorzystany czas w pracy determinuje nasz sukces. Nie wiedzieć czemu, większość z nas „zamiast pracować woli leniuchować”

Jak i dlaczego marnujemy w pracy czas?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

18.05.2012 | aktual.: 18.05.2012 15:40

Dobrze wykorzystany czas w pracy determinuje nasz sukces. Nie wiedzieć czemu, większość z nas „zamiast pracować woli leniuchować”. Amerykanie zbadali, dlaczego tak się dzieje – 33 proc. pracowników ma za mało zadań w pracy.

Z badania przeprowadzonego przez DeskTime wynika, że przeciętny pracownik aż 65 godzin miesięcznie spędza na portalach społecznościowych – to tak, jakbyśmy bezustannie korzystali z nich przez 1,5 tygodnia pracy. Na co najczęściej marnujemy czas w pracy? Według DeskTime na pierwszym miejscu utrzymuje się Internet – 48 proc. pracowników w ten sposób odrywa się od obowiązków. 33 proc. konwersuje ze swoimi współpracownikami, 30 proc. załatwia w czasie pracy swoje prywatne sprawy, 19 proc. traci czas na osobiste rozmowy telefoniczne i 15 proc. przeciąga swoje przerwy na lunch. Według DeskTime przeciętnie spóźniamy się do pracy o 14 minut, a średnio przed komputerem spędzamy 7 h i 2 min. dziennie. Nic dziwnego, że ulegamy pokusie zaglądania na ulubione strony internetowe. Tym bardziej, że jedno z badań dowodzi, że surfowanie po internecie zwiększa produktywność pracowników. Taką tezę postawili Don J.Q. Chen i Vivien K.G. Lim z Singapuru, którzy zauważyli, że osoby, biorące udział w badaniu, które mogły buszować po
internecie w czasie przerwy, były bardziej zrelaksowane i dzięki temu bardziej wydajne. Mało którego szefa ten eksperyment przekona. Niektórzy blokują pracownikom dostęp do internetu lub do niektórych, popularnych stron, żeby ograniczyć dostęp do rozpraszaczy. Tylko czy takie działanie coś pomoże? Bo przecież jak nie Internet, zawsze znajdzie się jakieś inne, bezproduktywne zajęcie. Problem najwyraźniej leży gdzie indziej.

Należało by zastanowić się dlaczego tak naprawdę pracownicy marnują czas w pracy. Takie dociekania podjęła grupa amerykańskich naukowców. Amerykanie odkryli, że 33 proc. pracowników marnuje swój czas w godzinach pracy, bo mają jej po prostu za mało, innymi słowy zabijają nudę. 23,4 proc. pracujących, którzy wzięli udział w badaniu, jest niezadowolona ze swojej pensji, przez co nie jest dostatecznie zmotywowana. 15 proc. przerzuca winę na kolegów – twierdzą, że są rozpraszani przez współpracowników.

Nuda w pracy, to dość powszechne zjawisko, zwłaszcza w firmach, w których kuleje polityka zarządzania czasem. Wiele osób przychodzi do pracy, żeby odsiedzieć określone godziny, a nie wykonać zadania i na tym zdaje się polegać problem. - Umowa o pracę nie wymaga od nas konkretnego rezultatu, tylko starannego działania. Gdybyśmy byli rozliczani z efektów pracy, a nie z siedzenia w niej, to prawdopodobnie nie marnowalibyśmy czasu – mówi Monika Zakrzewska, z Departament Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy PKPP Lewiatan.

Co rozwiązałoby ten problem? - Gdyby zrezygnować z dobowego czasu pracy na rzecz normy tygodniowej, która wynosi 40 godzin, wtedy znacznie rozsądniej można by gospodarować czasem – kiedy pracy byłoby mniej, pracownik pracowałby której i na odwrót – mówi Monika Zakrzewska. Zwraca również uwagę, że w jednym z ostatnich badań przeprowadzonych na świecie Polacy wypadają jako narodów, który pracuje najdłużej i jednocześnie najmniej efektywnie. Wszystko wskazuje na to, że ośmiogodzinna, dobowa norma pracy nie służy ani pracownikom, ani pracodawcom.

MD/MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)