Jak instytucje pośredniczące (nie)pomagają przedsiębiorcom

Jednym z głównych celów działania wszystkich instytucji pośredniczących i wdrażających programy operacyjne jest skuteczne i szybkie rozdysponowywanie funduszy z Unii Europejskiej.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Jednym z głównych celów działania wszystkich instytucji pośredniczących i wdrażających programy operacyjne jest skuteczne i szybkie rozdysponowywanie funduszy z Unii Europejskiej.

Dodatkową zachętą powinien być konkurs ogłoszony przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, w ramach którego 5 najskuteczniej wykorzystujących fundusze województw otrzyma dodatkowe środki finansowe. W tym przypadku skuteczność jest mierzona szybkością wypłacanych środków finansowych beneficjentom, czyli w praktyce: sprawnie organizujących konkursy, skutecznie je rozstrzygających i przede wszystkich szybko podpisujących umowy, które często dla beneficjentów są warunkiem koniecznych do przeprowadzenia inwestycji. Jest to szczególne istotne w przypadku wnioskodawców, którzy zabezpieczyli środki finansowe na realizację inwestycji w postaci promesy kredytowej, która często warunkowała przyznanie właściwego kredytu od dostarczenia podpisanej umowy o dofinansowanie na realizację inwestycji. Rzeczywistość nie jest jednak różowa. Sytuacje, z którymi na co dzień spotykając się potencjalni beneficjenci może skłonić do refleksji i zadania pytania – czy oby na pewno wszyscy mamy jeden wspólny cel, którym jest skuteczne
wykorzystanie funduszy z Brukseli? Poniżej przykład z Opola, ale z opisywanymi sytuacjami nierzadko spotykają się przedsiębiorcy w całej Polsce.

Przedsiębiorca zagubiony w Opolu

Wiosną 2008 roku zakończył się pierwszy nabór w ramach poddziałania 1.4.1 Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego - „Wsparcie usług turystycznych i rekreacyjno – sportowych świadczonych przez przedsiębiorstwa”. W ramach konkursów o wsparcie ubiegało się 68 projektów, czyli relatywnie mało w porównaniu z innymi konkursami organizowanymi przez instytucje działające w poszczególnych województwach, co dawało nadzieję na szybkie rozstrzygnięcie konkursu. Pierwsze rozczarowanie przyszło szybko, bo już w maju. W wyniku niedostosowania polskich przepisów do wymogów Unii Europejskiej, Urząd Marszałkowski - w przeciwieństwie do wielu innych instytucji - zadecydował o wstrzymaniu oceny złożonych wniosków, aż do czasu wyjaśnienia sytuacji. W czerwcu ponownie rozpoczęto prace nad wnioskami, które nieprzerwanie trwały do września i w dniu 1 października 2008 roku, po prawie 6 miesiącach, zapadła decyzja o pozytywnym rozpatrzeniu i przyznaniu dofinansowania dla 49 wniosków.

Ze względu na specyfikę projektów turystycznych, większość wnioskodawców w ramach kosztów kwalifikowanych wykazała prace budowlano – montażowe, a co się z tym wiązało niezbędne było otrzymanie pozwolenia na budowę. W pierwszej połowie października 2008 roku, w siedzibie OCRG w Opolu, odbyło się spotkanie przedstawicieli Opolskiego Centrum i Urzędu Marszałkowskiego z beneficjentami. Jak się okazało, urzędnicy zamiast wyjaśniać kwestie zawiłości w zakresie Prawa Ochrony Środowiska, przekazali informacje o konieczności wycofania i uchylenia pozwolenia na budowę, które było warunkiem niezbędnym do podpisania umowy o dofinansowanie. Co było przyczyną decyzji ogłoszonej przez urzędników? Pozwolenia budowlane w większości przypadków były wydawane na podstawie przepisów prawa polskiego, a nie unijnego, czyli do ich wydania nie trzeba było przeprowadzać całej tzw. procedury środowiskowej przed otrzymaniem takiego pozwolenia, a wymaganej przy wykorzystaniu funduszy z Unii Europejskiej. Sytuacja była co najmniej
skomplikowana. Wielu wnioskodawców nie tylko posiadało pozwolenia budowlane, ale już dawno zakończyły proces budowlany: na podstawie ówczesnych wytycznych ponoszenie kosztów mogło nastąpić po otrzymaniu potwierdzenia o pozytywnym zakończeniu oceny formalnej, co nastąpiło w czerwcu 2008 roku. Pracownicy OCRG w żadnym piśmie czy choćby na swojej stronie www nie wspomnieli iż w związku z zaistniałą sytuacją sugerują wstrzymać się z ubieganiem o przedmiotowy dokument, co pozwoliłoby wielu beneficjentom uniknąć licznych problemów.

Niezwłocznie, czyli nigdy?

Wnioski z październikowego spotkania można sprowadzić do kilku zdań: beneficjenci, którzy chcą podpisać umowę o dofinansowanie są zobowiązani dostarczyć nowe pozwolenie na budowę w ciągu 3 miesięcy i wówczas zostaną podpisane umowy o dofinansowanie. Ale pojawił się problem. Otóż w dokumentach aplikacyjnych kładziono szczególny nacisk na dokładne opisanie inwestycji - w tym podanie szczegółowej informacji na temat planowanej do wybudowania infrastruktury, a jednym z obligatoryjnych dokumentów było dostarczenie wyciągu z dokumentacji technicznej. Uchylenie lub zmienienie pozwolenia na budowę wiązało się z wprowadzeniem zmian w projekcie budowlanym, co oznaczało zdezaktualizowanie się powyższych opisów i załączników. W tym przypadku jednak urzędnicy wykazali się zdrowym rozsądkiem i stwierdzili, po burzliwych dyskusjach, iż w gruncie rzeczy projekty te nie ulegną dużym modyfikacją i nie będzie konieczności przeprowadzania ich dodatkowej oceny merytorycznej – oczywiście poza powtórną oceną w zakresie
oddziaływania projektów na środowisko naturalne. Walka z czasem trwała. Przygotowanie zupełnie nowego projektu i otrzymanie w tak krótkim czasie pozwolenia na budowę jest szczególnie trudne, ale jak się okazało możliwe. Dodatkowym aspektem mobilizującym wielu wnioskodawców było posiadanie promesy kredytowej, która w najbliższym czasie miała utracić swoją ważność.

Jak zapewniali pracownicy Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki, nic już nie miało stanąć na przeszkodzie do podpisania umowy o dofinansowanie. Niestety, niezwłoczne podpisanie umowy jest pojęciem względnym. Zgodnie z oficjalnymi komunikatami na stronie OCRG do 4 lutego 2009 roku zostało podpisanych jedynie 7, a pod koniec maja, czyli ponad rok od daty zakończenia konkursu, podpisano 37 z 49 umów. Co było powodem dalszych utrudnień w podpisywaniu kolejnych umów? W ciągu tych kilu miesięcy beneficjenci byli kilkakrotnie wzywani do uzupełniania tracących ważność zaświadczeń z ZUS i urzędu skarbowego oraz promes kredytowych, które wg pierwotnych informacji nie były już potrzebne. Kilkakrotnie zmieniano harmonogramy: raz zgodnie z przedstawionych wnioskiem o dofinansowanie złożonym w 2008 roku, a kolejnym razem zgodnie z uwzględnieniem wszelkich przesunięć związanych z opóźnieniami w ocenie wniosków. Wiele razy okazywało się, że dostarczenie, mimo wskazania w piśmie, samych załączników nie było wystarczające i w
kolejnym piśmie wnioskodawca był informowany o konieczności dostarczania po raz kolejnych oryginału i kopii złożonego wniosku. Całą sytuację można podsumować: bałagan, brak doświadczenia u pracowników, kiepski nadzór i ciągle zmieniające się zasady. W pewnym momencie sprawa stała się na tyle głośna i niezręczna, iż w kwietniu 2009 roku podjęto drastyczne środki, które miały usprawnić pracę Centrum, i odwołano osoby pełniące tam funkcję kierownicze. Nowe osoby na tych stanowiskach miały znacznie usprawnić prace i poprawić wizerunek Centrum. Niestety, dotychczas nic nie udało się usprawnić, a podstawową odpowiedzią na pytania dotyczące dalszych opóźnień jest wdrażanie się nowej dyrekcji i chęć nie popełnienia kolejnych błędów.

Trochę optymizmu

Większość instytucji pośredniczących i wdrażających posiada swoje punkty informacyjne czy też infolinie. Zgodnie z informacjami umieszczonymi na stronach internetowych każdy beneficjent, w przypadku pojawienia się wątpliwości co do procedury czy też zakresu merytorycznego swojego projektu, może uzyskać odpowiedź właśnie w takim punkcie lub pod konkretnym numerem telefonu. Niestety w większości przypadków, poza problemem związanym z połączeniem się z infolinią, pracownicy znajdujący się po drugiej stronie słuchawki są praktycznie merytorycznie nie przygotowani do udzielenia informacji. W przypadku pytań dotyczących terminów naborów odpowiedź jest dość prosta, a pierwsze trudności pojawiają się, kiedy zapytamy o konkretne rodzaje projektów, koszty kwalifikowane czy kryteria wyborów projektów, a więc kwestie kluczowe dla każdego wnioskodawcy. W tym miejscu chciałabym jednak zasiać ziarnko optymizmu. Istnieją instytucje, którym zależy na sprawnym rozdysponowywaniu środków finansowych i są do tego naprawdę dobrze
przygotowane. Takimi instytucjami są m.in. Łódzka Agencja Rozwoju Regionalnego oraz Agencja Rozwoju Pomorza. Beneficjent, który realizuje swój projekt czy planuje starać się o unijne dotacje zawsze może otrzymać tam profesjonalną pomoc – nie ma pytań bez odpowiedzi, a większość problemów jest rozstrzygana od razu lub w przeciągu kilku dni poprzez bezpośredni kontakt mailowy lub telefoniczny. Właściwym podsumowaniem niniejszych rozważań byłoby stwierdzenie, że niska świadomość czy brak wiedzy, o które instytucje oskarżają wnioskodawców, jest tak naprawdę także problemem tych instytucji, które dość często są słabo merytorycznie i organizacyjnie przygotowane do rozdysponowywania funduszy. Mając za sobą kilka lat doświadczeń starajmy się czerpać z pozytywnych wzorców i kłaść nacisk na właściwy akcent.

Ewa Waloszczyk – Kłopeć
Kierownik Działu Doradztwa i Koordynacji Projektów w firmie SmartConsulting

Wybrane dla Ciebie

Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Sezon grzewczy w Krakowie z problemami. "Mamy natłok zgłoszeń"
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Primark otworzy nowy sklep w Polsce. Szuka pracowników. Jakie zarobki?
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Papierosy spadały z nieba na Podlasiu. Zatrzymani Białorusini i Polacy
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Trwają kontrole na wsiach. Co sprawdzają inspektorzy?
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Ukradła kwiaty warte 55 tys. zł. Tak się tłumaczy
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Linia lotnicza się zamyka. Woziła Polaków do turystycznego raju
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Obiad w Warszawie za 19 złotych. Tania stołówka rusza 1 października
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Miał 18 mieszkań na wynajem. Teraz się ich pozbywa. Podał powody
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Spór o zabytkową willę w Zakopanem. "Czujemy się szykanowani"
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Mówi o rozwodzie z polską polityką. A jaki majątek posiada Hołownia?
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Oto jego oświadczenie majątkowe
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych