Jak mocno wzrosną jeszcze stopy procentowe? Dobre wieści dla wszystkich z kredytami
Po ostatnich czterech podwyżkach stóp procentowych przeciętny posiadacz złotowego kredytu mieszkaniowego może mieć już ratę o jedną trzecią wyższą niż przed podwyżkami. Jeśli jednak sprawdzą się pozytywne scenariusze w sprawie kolejnych decyzji Rady Polityki Pieniężnej, raty już mocno nie wzrosną - wynika z wyliczeń firmy HRE Investments.
19.01.2022 14:01
"Jeśli wierzyć prognozom, to podstawowa stopa procentowa powinna wzrosnąć do 3 - 4 proc. i na tym poziomie już się zatrzymać. To znaczy, że po tym, jak raty kredytów mieszkaniowych mocno ostatnio wzrosły, coraz bliżej jesteśmy kresu podwyżek" – podaje HRE Investments w opublikowanym w środę komentarzu.
Zdaniem firmy pewnym papierkiem lakmusowym potencjalnych zmian mogą być aktualne notowania kontraktów terminowych na stopy procentowe. Ich przewagą nad prognozami długoterminowymi jest to, że są kwotowane na bieżąco. Nie ma więc takiego opóźnienia pomiędzy sformułowaniem prognozy i jej publikacją.
Jak tłumaczy HRE Investments, wynika z nich, że w połowie tego roku koszt pieniądza na rynku międzybankowym będzie na poziomie około 4 proc. "To sugeruje, że podstawowa stopa procentowa może wtedy wynosić około 3,5 – 4 proc." – komentują eksperci.
Stopy procentowe w górę. O ile jeszcze wzrosną raty kredytów?
Co to oznacza dla przeciętnego posiadacza kredytu? O ile te prognozy okażą się słuszne, możemy być już dość blisko krańca podwyżek rat. Jeśli podstawowa stopa procentowa wzrośnie do 3 proc., to raty złotowych kredytów mogą z obecnego poziomu wzrosnąć już tylko o około 5 proc. – wyliczył główny analityk firmy Bartosz Turek.
Z kolei jeśli podwyżki podstawowej stopy procentowej zatrzymają się na poziomie 3,5 proc., to raty mogą jeszcze pójść w górę o 10 proc. W bardziej pesymistycznym scenariuszu, zakładającym, że główna stopa procentowa pójdzie w górę do 4 proc., raty wzrosną w tym wariancie jeszcze o 15 proc. - wylicza Bartosz Turek.
Ekspert podkreślił także, że przeciętny posiadacz złotowego kredytu mieszkaniowego może mieć już ratę o jedną trzecią wyższą niż przed podwyżkami stóp procentowych. Ci, którzy jeszcze nie odczuli wyższych rat, niedługo je odczują – gdy banki zaktualizują oprocentowanie. Zazwyczaj zajmuje im to nie dłużej niż kilka miesięcy.
Wyższe stopy to też mniejsza dostępność kredytu
Gdy kredyty są droższe, maleje także kwota, na którą można się zadłużyć.
- Różnica jest spora, bo jeśli jeszcze we wrześniu trzyosobowa rodzina dysponująca dwiema średnimi krajowymi (obecnie jest to w sumie prawie 8,7 tys. zł netto) mogła pożyczyć 700 tys. zł, to dziś jest to o około 150 tysięcy zł mniej – ocenia Bartosz Turek
Ekspert wyjaśnia, że nie wszystkie banki zdążyły już uwzględnić zmiany kosztu pieniądza, ale nawet z informacji przesłanych przez te instytucje widać, że w ciągu 4 miesięcy zdolność kredytowa przykładowej rodziny spadła o 92 tys. zł.
- Różnica pomiędzy wspomnianymi 150 tysiącami i 92 tysiącami złotych wynika nie tylko z tego, że nie wszystkie banki zdążyły zaktualizować dane o oprocentowaniu, ale też z tego, że wg statystyk GUS w ostatnim czasie dynamicznie rosną wynagrodzenia. Jest to o tyle ważne, że zarabiając więcej, możemy po prostu liczyć na większy kredyt hipoteczny – tłumaczy Bartosz Turek.
Analityk ocenia jednak, że najbardziej dynamiczne zmiany są już w dużej mierze za nami. Dodaje także, że centralna prognoza wynikająca z grudniowej ankiety makroekonomicznej przeprowadzonej przez NBP sugeruje, iż w bieżącym roku podstawowa stopa procentowa wzrośnie do około 3 proc.
"Wspomniane badanie przeprowadzone przez bank centralny może jeszcze nie w pełni uwzględniać np. podbijające inflację podwyżki stawek za gaz i energię elektryczną, informacji o drożejącej żywności, a tym bardziej zmian podatkowych, które zaordynował rząd, aby walczyć ze wzmożoną inflacją" – zaznacza HRE Investments w komentarzu.
Zdaniem spółki sytuacja jest więc na tyle dynamiczna, że prognozy ekonomiczne potrafią się zdezaktualizować, zanim jeszcze zostaną opublikowane.
- Dlatego racjonalnie podchodząc do domowych finansów, warto przygotowywać się na różne warianty. I choć dla wielu osób może to być nikłe pocieszenie, to jednak warto odnotować, że z perspektywy dostępnych dziś prognoz większość podwyżek rat kredytów mieszkaniowych może już być za nami - podsumowuje Bartosz Turek.
Inflacja szaleje
Przypomnijmy, na początku stycznia RPP po raz czwarty z rzędu podniosła stopy procentowe. Podstawowa stopa wynosi teraz 2,25 proc. Nie była tak wysoka od ponad 7 lat. RPP podnosi stopy procentowe, by walczyć z inflacją. Wzrost cen w grudniu sięgnął 8,6 proc. i to może nie być ostatnie słowo, jeśli chodzi o drożyznę - przewidują eksperci.